Pierwszy sezon i już naganiane 11 500? Lubisz pan jezdzić
I do tego nawalił tylko jeden mały drobiazg! Cholera, faktycznie dobre te Zippy. A u mnie po 3,5 roku naganiane zaledwie 14 822 km. Ale ja niedużo jeżdżę a za spędami nie przepadam. A jeżeli chodzi o usterki to lista jest długa. A więc:
odkręciły mi się szpilki mocujące silnik,w tym jedna pękła i wróciłem z wyprawy ujeżdżając wiertarkę do betonu:)) Odpadały mi śrubki i niemalże pogubiłem różne elementy typu tylne siedzenie (dobrze,że bez pasażera
) Oryginalny łańcuch szybko się rozciągnął i przy 7 kkm zwisał jak nie powiem co (ten DIDa zwykły, wzmocniony co mam teraz przy takim samym przebiegu wykazuje niewielkie zużycie). Dodatkowo przy okazji wraz z łańcuchem rozleciały się tuleje zabieraka,czy jak to się tam nazywa. Zresztą teraz ponownie mi się rozleciały, bo dzisiaj wymieniałem. Gasł mi na światłach,bo syf dostawał się do komory pływakowej, więc trzeba było założyć dodatkowy filtr paliwa. A teraz uwaga - przy ponad 9 kkm urwał mi się zawór i rozpierdzielił dziurę w tłoku, czyli wyciąganie silnika z ramy, planowanie głowicy, kupowanie i zakładanie nowego tłoka z pierścieniami. Od cholery roboty. Oprócz tego dwa razy urwał mi się klakson, odkręciła mi się taka mała wredna śrubeczka w zegarze przez co tarcza ze wskazaniami się przekręciła. Czyli musiałem rozebrać nierozbieralny element. Przepalają się żarówki w lampie. Chyba już co najmniej 3 razy wymieniałem. Z kontrolek to już chyba tylko ta od "długich" mi się świeci. Resztę olałem, bo i tak nie są mi potrzebne. Tylna guma lubiła się czasem ślizgnąć po asfalcie. Zresztą elementy gumowe w tym motocyklu mają tendencje do pękania i rozlatywania się a wszelkie metalowe do rdzewienia. Ogólnie to jak za takie pieniądze to nie ma się specjalnie co dziwić i wymagać. Masz kasę to idziesz i kupujesz jakiegoś świeżego Japońca a pózniej serwisujesz go w autoryzowanych serwisach. Nie masz, to bierzesz chińszczyznę i dłubiesz jak ci coś nawali. Lubię tego małego chińskiego pędziwiatra