Brak prądu

[coronerpl]

Witam.
Tyma razem przydarzyło mi sie coś takiego: Po zimie i wszystkich czynnościach serwisowych, odpaliłem moto i pojechałem kawałek, wszystko działało OK. Następnego dnia miałem problem z rozruchem, rozrusznik kręcił wolno, diody przygasały, ale jeszcze zapalił. Po przyjeździe i chwilowym postoju, w ogóle nic nie zadziałało. dioda N sie paliła i nic więcej. Po chwili stwierdziłem spalony bezpiecznik. Wymieniłem i od tego czasu nie mam prądu w ogóle. Akumulator - mówię od razu jest nowy i do tego sprawdzony miernikami (volt i obciążeniowym) - jest sprawny i naładowany. Sprawdziłem podpięcie wszystkich kostek, podłączenie przekaźnika, nawet rozkręciłem ten panel przy rolgazie (starter, włącznik świateł). I nic. Nie mam już żadnych pomysłów na przyczynę tego stanu rzeczy. Jeśli ktoś z szanownych forumowiczów ma jakieś pomysły, będę wdzięczny...

pozdrawiam

[Pawelec]

Ja proponuje sprawdzić, czy klemy w akumulatorze są dobrze skręcone. Ja w swoim Zippku miałem taką sytuację, że (-) był niedostatecznie skręcony i nie było prądu w motongu. Czasami takie banały mogą uprzykrzać życie moturzyście

[Valdijo]

Ja też jestem za tym że brak masy - leć po kablu ( - ) od akumulatora do tego miejsca gdzie jest połączony z ramą lub silnikiem jak w moim przypadku

[coronerpl]

Witam ponownie.
Niestety, a może stety... wszystkie kable posprawdzałem i wygladają na dobrze podpięte. Masa jest u mnie przy silniku, za łańcuchem. Czy może brak prądu powodować jakiś padnięty element??? Przekaźnik, rozrusznik, cewka????. Mam pewnie wątpliwości wzgledem akumulatora, ale elektryki mi mówiły, zę jest dobry...


pozdrawiam

[Arcon]

Z Twojego opisu, aż do momentu spalonego bezpiecznika, obstawiałbym brak ładowania. Natomiast dziwny jest późniejszy całkowity brak prądu, i niemożność ustalenia przyczyny. Ja bym podpiął woltomierz do akumulatora, upewnił się naocznie, że wykazuje napięcie, i następnie "szedłbym" coraz dalej od akumulatora po instalacji sprawdzając, gdzie napięcie ginie - wtedy będzie wiadomo, gdzie szukać winowajcy.

Dla pewności możesz jeszcze podpiąć inny akumulator, bo elektrykom nie można wierzyć

[coronerpl]

Woltomierza nie posiadam, lecz wypróbowałem aku poprzez zwarcie na krótko 12 - woltowego wiatraka i żarówki samochodowej od świateł postojowych. W obu przypadkach aku zadziałał. Widziałem naocznie wskazania woltomierza u jednego gościa i wskazywał 12 z kawałkiem bez obciążenia. Wskazań drugiego badania (obciążnikiem) nie widziałem, ale gość mówił, że są w granicach normy. Przeleciałem wszystkie widoczne kable i nie stwierdziłem przetarć lub przerwań. Przeczytałem natomiast na forum Virago, że mogą być przepalone kable przy prądnicy lub alternatorze. Mają się znajdować pod osloną silnika - lewą. Czy mogę ją bezpiecznie odkręcić i zdjąć, czy też muszę najpierw zlac olej i zaopatrzyć się w uszczelkę???? Widzę że u mnie jest raczej silikon ale nie wiem czy tylko...


pozdrawiam

[Arcon]

Uwierz mi, że taniej i szybciej będzie kupić multimetr za 20 pln, niż szukać po omacku.

[andrzej]

Dokładnie. Kup miernik i szukaj.
Jeżeli podejrzewasz alternator, to za pomocą miernika też stwierdzisz czy jest sprawny czy nie.
Z alternatora wychodzi kabel spinany kostką przy regulatorze napięcia.

Gdzieś w necie widziałem instrukcję jak to sprawdzić.

W moim dawnym Juljanie też były takie jaja.
Jak się okazało, pod zbiornikiem są dwa połączone przewody. Jeden z nich kiedyś po zimie zaśniedział i działo sie podobnie jak u Ciebie.

viewtopic.php?f=15&t=1197&p=32635#p32635

Wiem że to inna konstrukcja motocykla, ale może instalacje mają podobne.

[Deamiens]

Jak już zauważyli przedmówcy, bez miernika możesz rozbierać i rozbierać... U mnie kiedyś wypaliła się kostka w środku, z zewnątrz wszystko "wyglądało" ładnie, no a styku nie było. Dobrze, że to tylko czujnik paliwa był.

[mike_russ]

Bez miernika lub chociaż próbnika faktycznie jest trudno. Jeśli obecnie nie możesz nabyć miernika, to zmajstruj sobie chociaż próbnik - do styków małej żarówki 12V lutujesz 2 izolowane przewody po pół metra - jeden do plusa i zakończ go kawałkiem sztywnego zaostrzonego drutu (warto doń dorobić izolowany uchwyt- np z rurki od długopisu), drugi do minusa(cokołu żarówki) - ten warto zakończyć "krokodylkiem" lub w ostateczności blaszaną "żabką" do firan.Cokół żarówki owijasz taśmą izolacyjną żeby coś się nie zwarło. Krokodylek zaczepiasz do masy (jakiejś śrubki na obudowie silnika) i plusem sprawdzasz gdzie jest prąd. zaczynasz od aku (zwykle czerwony przewód), potem szukasz tego przewodu w lampie (zwykle kostka idąca do stacyjki) potem sprawdzasz wychodzący ze stacyjki czarny przewód. Potem resztę obwodów. Sprawdź jeszcze coś: spróbuj podłączyć taką żarówkę bezpośrednio do aku wpiętego w motocykl (do klem - niech sobie świeci) a następnie pomiń czymś bezpiecznik (drutem, gwoździem, czymś przewodzącym) i NA MOMENT włącz stacyjkę. Jeśli żarówka w tym momencie mocno przygaśnie lub wręcz zgaśnie zupełnie, a po wyłączeniu stacyjki znów zaświeci - oznacza to duże zwarcie w obwodzie głównym za stacyjką. Uwaga, jeśli wpinasz aku do moto i sypią się iskry z klem, a żarówka podpięta pod klemy nie świeci - analogicznie masz zwarcie przed stacyjką. Tylko nie próbuj za długo, bo akumulator bardzo nie lubi pracy na zwarciu i może ci się ugotować...

Jeśli włączyłeś stacyjkę a żarówka do klem świeci, to próbuj analogicznie włączać pozostałe obwody. W ten sposób wykluczysz zwarcie. Piszę tyle o zwarciu bo bezpiecznik sam z siebie się nie spalił, a ten zwykle zabezpiecza akumulator przed zwarciem. A, i jeszcze odłącz też wtyczkę regulatora napięcia -jest możliwe, że to on nawalił.
Po tych testach - i wykluczeniu zwarcia- poszukamy przerwy. Prądnicę i zapłon sprawdzisz tylko multimetrem, tam napięcie jest wyższe niż 12V i żarówkę może spalić. Ale wszystko za regulatorem napięcia tak sprawdzisz. Wysokie napięcie masz jeszcze na przewodzie czarno-czerwonym idącym z silnika do modułu zapłonowego (jego zasilanie) i czarno-białym idącym z modułu do wyłącznika awaryjnego zatrzymania silnika - również z modułu. Piszę to na podstawie Zippa Ravena- to w końcu też Lifan 250-4