autor: Luca dodano: 09 cze 2008, 11:55
No to masz zwarcie w instalacji jak się patrzy. Jesteś pewien, że przy podłączaniu aku nie pomyliłeś sobie który kabelek gdzie ma być podłączony?
Z tego co zrozumiałem to z ujemnego bieguna akumulatora idą dwa kabelki, jeden do ramy a drugi do wiązki pod zbiornikiem?
Jeśli tak to odłącz ten zielony kabelek i sprawdź, czy rozrusznik kręci. Jak kręci to obserwuj czy coś się nie grzeje na tym kablu do ramy.
Jak by rozrusznik nie kręcił to ściągnij dekiel i zewrzyj śrubokrętem styki przekaźnika rozrusznika. Rozrusznik powinien zakręcić.
Jeśli rozrusznik będzie ładnie kręcił i nic nadmiernie nie będzie się grzało to możemy wtedy wyeliminować opcje, że to rozrusznik robi zwarcie.
Potem odłącz kabelki sterujące na przekaźniku rozrusznika i podłącz zielony kabelek tak jak był wcześniej, włącz zapłon i obserwuj.
Jak nic się nie dzieje to włącz ponownie kabelki do sterowania przekaźnikiem rozrusznika i odłącz gruby kabel idący do rozrusznika.
Naciśnij na starter, jak zacznie się coś dymić to znaczy, że przekaźnik rozrusznika robi zwarcie.
Jeśli okaże się, że przekaźnik i rozrusznik są dobre to przyczyny trzeba poszukać gdzie indziej. Może faktycznie za długo trzymałeś moto na rozruszniku, przetopiła się izolacja na cieniutkim zielonym kablu i teraz robi cały czas zwarcie.
Trzeba ustalić, czy zwarcie robi się odrazu po włączeniu zapłonu, czy w momęncie kręcenia rozrusznikiem.
Drugi sposób to bierzesz dwa grube kawałki kabla, podłączasz do akumulatora, minus przykręcasz do masy a plus podłączasz do styku na przekażniku rozrusznika (tym bezpośrednio idącym do rozrusznika). Rozrusznik powinien zakręcić. Póżniej plusowy kabel ze styku przymocowujesz do drugiego grubego styku na przekaźniku. Bierzesz cięki trzeci kabelek kabla, łączysz do dodatniego bieguna aku i stykasz ze sterowaniem przekaźnika (tam gdzie biegnie cienki czerwony kabelek). Powinien zadziałać przekaźnik i włączyć rozrusznik.
Jak wszystko działa to sprawdzasz czy jakieś kabelki się nie fajczą. Do tej zabawy to lepiej weź jak masz akumulator samochodowy to go nie rozsadzi w przypadku zwarcia a tylko usmaży twoje kawałki kabli.
Jak nie wiesz o czym ja tu pisze to załatw sobie kogoś z przyczepką, wsadź sprzęta i zawieź do serwisu. Jak masz na gwarancji to obowiązkowo sam nie dudraj i niech oni się z tym męczą bo od tego są.