Mam to cudo od roku. Generalnie jeździ, to ważne.
Awarie: urwane śruby mocujące zbiornik paliwa, wykręciły się i poszły na spacer śruby mocujące wydech do silnika (konkretnie szpilki wkręcone w silnik, rano były a po południu coś zaczął wydawać z siebie inne dźwięki i już ich nie było), kufry tłuką się jak głupie, u mnie jeszcze dodatkowo w dużym kuferku popękało dno przy śrubach, ale mała listwa ze starego plastikowego parapetu uratowała sytuację. Pękł kolektor dolotowy z gaźnika do silnika, wada opisana przez użytkowników, winny jest źle zamocowany filtr powietrza, miejmy nadzieję że firma to już poprawiła. Namiętnie paliła mi się żarówka przedniego światła, winien był luźny styk jednego kabla, lutownica załatwiła problem, no i ostatnia awaria przerywacz kierunkowskazów, podmieniony na przerywacz z Cienkiego (17zł) i działa. I u mnie odpadł tygrysek czy inny zwierz z przedniego błotnika, podobnie jak te sympatyczne relingi z przodu, połamały się przy uchwycie, dobrze że zauważyłem że coś się z nimi dzieje i się zatrzymałem, bo jakby mi odpadły w czasie jazdy to by mogło być nieciekawie.
Upierdliwe są drgania od silnika, lewa noga jakoś się trzyma na podnóżku, ale prawa nie ma się na czym opierać i "schodzi" z podnóżka.
Warto wymienić zębatkę przednią na większą, nieco spada moc ale biegi są dłuższe. Przejeździłęm na nim 2,5 tys km, z silnikiem nie miałem problemów, oleju nie bierze, pali na dotyk.
A tak poza tym to jak dla mnie na naukę jazdy na motocyklu może być, leżałem już na nim dwa razy i największą szkodą była zniszczona klamka sprzęgła. Najszybciej ile udało mi się wydusić z tego pojazdu to 110 km/h ale trwało to z pięć minut. Start ze świateł ma dobry, mało która puszka ma szansę, ale tak do 50km/h potem zaczynamy lans, do 70-80 jeszcze jakotako się rozpędza. We dwie osoby nie jeździłem, żona konsekwentnie odmawia roli plecaczka (może to i lepiej). Widoczność w lusterkach taka sobie, strasznie się trzęsą i dobrze że trzeba jeździć na światłach bo tak to by było trudno się połapać czy ktoś za mną jedzie. Mi służy do przemieszczania się do pracy jak jest ładna pogoda, w deszczu staram się nie jeździć, opony ma beznadziejne na mokrym.
Jeśli Cię nie zraziłem kupuj, trochę z nim zabawy ale do wytrzymania. Jeżeli jeszcze masz blisko serwis, bo w Krakowie chłopcy nie dość że sobie liczą to jeszcze potrzebują na wymianę oleju i udawanie że coś zrobili 8 godzin, nie wiem co oni z nim robią, chyba uczą się na pamięć gdzie jaka śrubka
Pozdrawiam