Bęben blokuje tylne koło :|

[herrmannek]

Chyba bęben. Coś tam szura i chrobocze i czasami się blokuje. Zauważyłem dopiero jak dojechałem do domu i przeprowadzałem moto. Nie jestem pewien czy podczas jazdy tez się nie zdarza. Miałem kilka razy kłopoty z ruszeniem i raz na zakręcie dość mocną mną zarzuciło. Myślałem, że stopki nie złożyłem, ale w międzyczasie przejechałem z 500 metrów w tym przez wysoki krawężnik więc jeśli już to by się tam złożyła. Kojarzycie objawy?

Coraz bardziej mnie kusi, żeby jakoś pieniądze odzyskać. Jednak jak na 2000 km zrobionych zbyt dużo poważnych usterek. Mojemu polonezowi w rok mniej się psuje niż temu moto w 3 miesiące jazdy . Ewentualnie naprawię, odsprzedam i będę polował za Japonią. Chcę jeździć, kasy mało, więc o styl nie dbam, pewne wezmę co będzie byle nie padaka. Cięgle nie żałuje, że kupiłem to moto, ale rozwód będzie szybszy niż zamierzałem.

[Luca]

Jak blokuje tylne koło to powinieneś czymprędzej zaglądnąć do niego. Masz stopkę centralną to łatwo można rozkręcić tylne koło.
Może łożysko się rozlatuje albo coś innego się oderwało i klinuje się między szczękami.
Nie ma dużo roboty przy tym a ryzykować kolejnego zablokowania nie ma co.

[Luca]

Prawdopodobnie zbyt "dokładnie" wyregulowałeś nożny hamulec. On musi mieć luz bo jak jest ustawiony idealnie na postoju to podczas jazdy potrafi się zablokować tak że jechać nie można....

Zgadza się, tak też może być, że jak hamulec jest za ciasno, bo np naciagaliśmy łańcuch a hamulec nie został wyregulowany to okładziny trą o bęben i wszystko robi się gorące a pod wpływem temperatury i rozszerzalności cieplnej potrafi zablokować koło.
Z tym, że objaw ten jest łatwy do wykrycia bo bęben robi sie gorący a jak jest zimny to musi być coś innego i wtedy lepiej rozebrać i zerknąć co się dzieje.

[herrmannek]

To pierwsze sprawdziłem. Ustawiałem go po naciągu łańcucha. Pedał miał powyżej 20mm luzu zanim zaczynał koło hamować. Zgodnie z instrukcją. Podczas jazdy nic się nie grzało. Zresztą nożnego prawie nie używam. Teraz odkręciłem hamulec na maksa i dalej to samo. Przy obracaniu koła słychać szuranie na osi albo w środku bębna, w pewnym miejscu obrotu koło wiesza się. Trzeba mocniej pchnąć żeby zakręcić dalej. Jak się tak pchnie to słychać mocny metaliczny dźwięk/stuk. Może się w środku coś rozkręciło. Na razie nie mam czasu ani ochoty sprawdzać.

Kontynuując wątek pozbycia się moto. Pewnie mi kasy tak łatwo nie oddadzą. Pomyślałem o ekspertyzie, że motocykl jest niebezpieczny dla użytkownika i żądaniu zwrotu pieniędzy na tej podstawie. To nie jest telewizor który można naprawiać w nieskończoność. Jeszcze jakieś duperele bym przeżył ale nie blokujące się koło. Nie mam już zaufania do tego motocykla.

[Luca]

Kontynuując wątek pozbycia się moto. Pewnie mi kasy tak łatwo nie oddadzą. Pomyślałem o ekspertyzie, że motocykl jest niebezpieczny dla użytkownika i żądaniu zwrotu pieniędzy na tej podstawie. To nie jest telewizor który można naprawiać w nieskończoność. Jeszcze jakieś duperele bym przeżył ale nie blokujące się koło. Nie mam już zaufania do tego motocykla.

Marne szanse, że ci się to uda, prędzej usuną usterkę i oddadzą sprzeta właścicielowi. Wyciągnąć kase zawsze jest najtrudniej ale spróbować nie zaszkodzi.
Nie wiem jaka jest konstrukcja w Challengerze ale może jest tak jak w Romecie 125, że nakrętki mocujące zębatkę są od środka bębna i w momencie jak ta nakrętka się odkręci pod wpływem drgań może niezłe jaja robić.
W Jinlunie w środku bębna nie ma nic poza szczękami hamulcowymi, jedyne co może powodować blokowanie to rozwalające się łożysko.
Ciekawy jestem co u ciebie się dzieje ale skoro nie masz zamiaru tego rozkręcać to pewnie się nie dowiemy a szkoda bo jak nie jest to losowy przypadek, tylko fabrycznie coś skopali to trzeba ostrzec innych użytkowników Challengerów.

[herrmannek]

Dlatego próbuję drogą produktu niebezpiecznego. Już wysłałem maila do federacji konsumenta z pytaniem co zrobić. Jak się okaże, że nie mam dużo praw albo procedura będzie droga to załatwię to przez gwarancję. Wtedy się pewnie dowiem co to było. Z ciekawości nawet bym tam zajrzał i ewentualnie naprawił, ale wtedy mogę stracić prawo do roszczeń. Wstrzymam się na razie. no chyba, że będę musiał jechać do serwisu. Wtedy pewnie wypadało by sprawdzić wszystko.

@Jawos
O dokładnie to. To już wiemy co to jest... fajnie, że to prosta sprawa. Choć na razie będę się trzymał wspomnianego planu.

[herrmannek]

Czas zająć się motorkiem.
1. Czy tę sprężynę można gdzieś kupić?
2. Czy ryzykować jazdę 20km z z opisaną usterka?
3. Czy może rozkręcić wyjąc/coś improwizować i tak jechać do serwisu?

[herrmannek]

Nie przejmuję się... co do transportu to już mi kiedyś powiedzieli żebym sam załatwiał... Mam taki zgryz, że jak zdejmę koło a sprawa okaże się poważniejsza to będzie zonk. Jawos może znasz konkretny model tej sprężyny? Jakoś nie chce mi się rozkładać motocykla 2 razy raz żeby sprawdzić sprężynę i drugi żeby ją założyć(nie mam gdzie trzymać rozłożonego moto). No i w jakich sklepach takie sprężyny można dostać?

[herrmannek]

pół godziny to może będzie kręcenia kluczem... jak policzyć szukanie sprężynki po sklepach to pół dnia będzie jeśli nie więcej.

[herrmannek]

Rozkręcone. Sprężynka pękła przy uchu. Druga jeszcze cała. Powiedz mi Jawos w sklepie jakiej marki/modelu ty swoją dostałeś. Jutro pojadę do znajomego sklepu z częściami do FSO. Tam jest lotny sprzedawca, ale w poldku ani w dużym fiacie takich sprężynek nie ma więc nie wiem czy się uda.