A ja myślę, że to jest szczwany hłyt martetindowy. Sprawa może mieć się do podobnej do tej, jak mniejsi napaleni motonici mają kasę od rodziców i kupują na początku zdławione markowe skutry, po to by niby wg papierów mieć wszystko w porządku. Najczęściej jest to dwusuwowe Minarelli, pierwsze co to zdejmuje się wszystkie blokady, później silniki te, które bardzo dobrze nadają się do tuningu wyciska do granic, po czymś takim maleństwo z 50cc 100km/h robi szybciej od niejednej 250, nawet 400
Podobnie myślę będzie z GSX-R w wersji 34KM, sama nazwa przyciągnie już trochę starszych zapaleńców, w papierach wymogi spełnia, zaraz po zakupie w garażu u kumpla poza wiedzą dzianych rodziców pościągają blokady i jazda. No jakoś wielcy szybcy się uczyli, bo jak inaczej w wieku nastu lat objeżdżać na torach trzydziestolatków do tej pory mistrzów
Poza tym jak jest się młodym, to ma się mniej czarnych scenariuszy w pamięci, mniej znajomych którzy zginęli, nie ma się obowiązków, ale to już inny temat