Hej!
Witam wszystkich!
Jestem nowy na forum, ale po dzisiejszej przejażdżce muszę napisać parę słów.
Jechałem sobie przez pewną wieś (Zastów - małopolskie, prawie Kraków) i miałem już przejechane około 100 km po okolicach; jechałem przez ta wieś około 40 km/h - słoneczko, przyjemna jazda, Niedziela..., gdy nagle zza zakrętu(środek wsi, gęsto zabudowanej) wypada BMW 316... nie wiem ile miał na liczniku ale na suchej nawierzchni wpadł w poślizg i leciał prosto na mnie.... zjechałem maksymalnie do prawej krawędzi i ... czekałem co będzie (wszystko chyba się działo w 2-3 sekundy) BMka odbiła jakimś cudem w lewo i zarzuciło ją w druga stronę; o centymetry przeszła obok mnie.... Miałem dość! Cała przyjemność z jazdy uleciała jak kamfora... Wróciłem szczęśliwie do domu ale dalej mnie trzepie...
To tak dla przestrogi - różne typy wsiadają w Niedziele do samochodów! Uważajcie na siebie!