Tym razem nie chcę już moknąć i marznąć, tylko grzać się na słoneczku, zatem może Bałkany. Lubię góry i morze z resztą też, zatem cel wyprawy niech będzie góra Sveti Jure, a jak wyjdzie to zobaczymy.

Oczywiście starym zwyczajem jestem kompletnie nieprzygotowany, ale jak tylko się dowiedziałem o urlopie adrenalina podskoczyła na samą myśl.
W Jelonku muszę w końcu opony zmienić bo łyse. Dobrze, że wcześniej kupiłem. Zestaw napędowy też kiepski, ale może obleci, tylko wyrwaną szpilkę w zębatce muszę zastapić nową, bo na trzech to lepiej w taką drogę się nie wybierać. Reszta to nawet nie wiem, bo nie miałem czasu się przyglądnąć. O i olej by wymienić. Dobrze, że sobie przypomniałem.

Nowy namiot i karimata koniecznie do kupienia.
Czasu nie wiele zostało a w sobotę chciałbym wyruszyć.