close

Informacja dotycząca plików cookies
Informujemy, że używamy informacji zapisanych na urządzeniach końcowych użytkowników przy pomocy plików cookies, w celu dostosowania naszego serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Korzystanie z naszego serwisu internetowego oznacza, że użytkownik wyraża zgodę na ich zapisywanie.

Ekspedycja Połonina R, czyli jak tu się napić kwasu.

Wycieczki krajowe i zagraniczne oraz relacje z ich przebiegu

Re: Ekspedycja Połonina R, czyli jak tu się napić kwasu.

Postautor: Morph dodano: 08 cze 2017, 14:02

Dajcie chłopaki jakieś foty ,bo ciekawość zżera :pliz:
Nie jeździj szybciej niż Twój anioł stróż potrafi latać
Obrazek
Klaustrofobia to lęk przed zamkniętymi pomieszczeniami. Na przykład , gdy idę do monopolowego boję się, że będzie zamknięty.
Awatar użytkownika
Morph
Klubowicz
 
Posty: 1750
Rejestracja: 18 maja 2013, 17:39
Lokalizacja: Podbeskidzie
Motocykl: Romet R250 / Honda CBF600s
Płeć: mężczyzna
Wiek: 53

Re: Ekspedycja Połonina R, czyli jak tu się napić kwasu.

Postautor: Happy_Rider dodano: 08 cze 2017, 16:54

Myślałem, że Luca wrzuci fotki i opisy bo fajnie mu to wychodzi ;)
Ale kilka moich mogę wrzucić ;)
Tylko, z Tapatalk'a nie umiem umieścić ich między opisami :(
Z DaJanem spotkałem się w Krośnie i dalej polecieliśmy razem. Pierwsza fotka to przy zalewie w Sieniawie.
Nocleg w Bieszczadzkiej Przystani Motocyklowej. Nasze maszyny i my pod dachem, reszta ekipy pod namiotami. Nocki generalnie bardzo zimne (a w dzień upały...) co skutkowało wczesnym wstawaniem, dzięki czemu mieliśmy czas na spokojną jazdę ;) ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Happy_Rider
Forumowicz
 
Posty: 69
Rejestracja: 15 kwie 2013, 15:57
Lokalizacja: ok. Krakowa
Motocykl: Honda Transalp XL600V
Tel. kom.: 607503708
Płeć: mężczyzna

Re: Ekspedycja Połonina R, czyli jak tu się napić kwasu.

Postautor: DaJan dodano: 08 cze 2017, 20:37

Szacun....Luca-nigdy więcej...ale w domyśle cruisserem.... :D - :motor: -pozdro.
Największym przeciwnikiem marzeń jest portfel.
Awatar użytkownika
DaJan
Klubowicz
 
Posty: 1461
Rejestracja: 30 sie 2009, 10:58
Lokalizacja: Krosno
Motocykl: Keeway Cruiser 250V-Romet R150
Tel. kom.: 511429521
Płeć: mężczyzna
Komunikator: 5789859
Wiek: 68

Re: Ekspedycja Połonina R, czyli jak tu się napić kwasu.

Postautor: Luca dodano: 09 cze 2017, 09:55

Happy_Rider pisze:Myślałem, że Luca wrzuci fotki i opisy bo fajnie mu to wychodzi ;)
Ale kilka moich mogę wrzucić ;)

No i fajnie, że wstawiłeś, bo mi na razie idzie to opornie.
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 4985
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250>XVS1100>GL1500
Płeć: mężczyzna

Re: Ekspedycja Połonina R, czyli jak tu się napić kwasu.

Postautor: Luca dodano: 09 cze 2017, 12:08

Tak na przełamanie lodów :)

Dzień wyjazdu, czwartek 1 czerwca 2017

Nareszcie wybiła piętnasta. Godzinkę się urwałem z roboty, więc już mogę zacząć motocyklową przygodę.
Mieliśmy wyruszyć tydzień temu, ale pewne sprawy przybrały niekorzystny obrót, dołożyła się do tego niepewna pogoda i mieliśmy tygodniową obsuwę. Jak się potem okaże wszystkim nam wyszło to na dobre, jednak dodatkowy tydzień oczekiwania dłużył mi się niemiłosiernie.
Śpieszy mi się, więc nie tracąc czasu, niemalże w biegu dopadam Jelona i już pędzimy przed siebie.
No i daleko nie dojechałem. W centrum Kielc macha na mnie jakaś blondyna. Trzyma w ręku motocyklowy kask i macha. Może sobie mnie z kimś pomyliła albo macha do kogoś innego.
Rozglądam się po bokach i wychodzi na to, że macha właśnie do mnie. Zatrzymałem Jelona, uchylam szybkę i czekam co się będzie działo. Podbiegła do mnie i łapczywie połykając powietrze wyjaśnia, że jej motocykl przestał reagować na manetkę gazu. Po uzyskaniu niezbędnych do działania informacji, zaparkowałem Jelona pod Dworcem Kolejowym i pomogłem przepchać jednoślada w bezpieczne miejsce.
Był to całkiem ładny Junak 901 RS.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 608293.jpg

Szybka diagnoza i już wiadomo, że urwała się linka gazu. Na jazdę wokół komina praktycznie nie zabieram żadnych dodatkowych narzędzi, więc nie za bardzo mogłem się wykazać przy młodej niewieście. Marny śrubokręt nie poradził sobie z solidnie zakręconymi śrubkami przy manetce. Trzeba było zastosować plan B. Wykręciłem sam pancerz linki i wyciągnąłem z manetki. Zerwany winowajca od razu się pokazał. Przypominam, że bardzo mi się śpieszy, więc chcę sprawę załatwić jak najszybciej.
Jak to w życiu bywa, szybkie prowizorki są najlepsze. Na dnie kufra znalazłem resztki drutu które mogą uratować całą sytuację.
Unieruchomiłem pancerz, uwiązałem linkę i owinąłem o manetkę. Prawie, że fabryka , ale prawie robi różnicę jak wiadomo. Najważniejsze, że można w miarę płynnie panować nad przepustnicą.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 608289.jpg

Pierwsza próba wypadła pomyślnie. Druga była już w ruchu miejskim. Zatroskanie znikło z twarzy młodej blondynki a ja już się cieszyłem, że z czystym sumieniem mogę jechać dalej.
Podziękowała mi i rozstaliśmy się na pierwszym kieleckim skrzyżowaniu.
Mam ze czterdzieści minut opóźnienia, więc piłuję Jelona bez litości. Żałowałem, że się wcześniej nie spakowałem, bo przez to straciłem kolejną godzinę. Trzeba było jeszcze zjeść, umyć się, uściskać najbliższych i dopiero przed osiemnastą mogłem wystartować.
Zerowanie licznika, jedynka i cała na przód.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 608281.jpg

Jak to mam w zwyczaju wybrałem pod koła malownicze, boczne dróżki, prowadzące przez wioski i wioseczki.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 608276.jpg

Nawet chłopaki ustroili mi drogę, żebym łatwiej trafił do Czarnej.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 608022.jpg

Na początku szło świetnie, ale z każdym kwadransem słoneczko nieuchronnie chyliło się ku zachodowi. Postanowiłem jednak zrezygnować z pozostałej, malowniczej części trasy, bo w Lutczy słoneczko z każdą mijaną górą, bawiło się w chowanego i robiło się lekko chłodnawo.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 608017.jpg

Za chwilę i tak nie będę nic widział, więc wariant B, czyli główne drogi i jak najszybciej się doturlać w Bieszczady. W Brzozowie dopadły mnie już egipskie ciemności i temperatura zaczęła gwałtownie spadać. Wrzuciłem coś ciepłego na siebie i po małym tankowaniu, mknęliśmy z Jelonem w mroku. Długie mi się spaliły i rozkoszy nie było.
Za Leskiem zaczęło mną trząść. Nie, że Jelon kapcia złapał, tylko z zimna szczękałem zębami. Nie było wyjścia i musiałem dodatkowo stracić czas na ubranie grubszych skarpetek, rękawic, drugiej kominiarki i jeszcze na to wszystko nieprzewiewną przeciwdeszczówkę. Szybka w kasku trochę parowała, ale w końcu dało się jechać bez odczuwania przenikliwego zimna. Tak to już jest na starość, krew wolniej krąży w żyłach i byle chłodek a człowiek już marznie. Za młodu to przy takiej temperaturze jazda w krótkim rękawku nie była problemem.
Dla bezpieczeństwa przytuliłem się do tyłu jakiejś osobówki i już nie musiałem wysilać wzroku na słabo oświetlonej drodze. Podwójnie na dobre mi to wyszło, bo za zakrętem stał patrol policji i zgarnęli mojego przewodnika, a ja znowu zostałem sam na drodze.
Dojechałem do Czarnej i wypatruję Bieszczadzkiej Przystani Motocyklowej. Byłem tam tylko raz i to w dzień i od drugiej strony. Trochę mi się zaczęło dłużyć, Czarna się skończyła a Przystani nie ma. Od razu się trafił motocyklista skręcający do swojego domu. Jak to mówią okazja czyni złodzieja, więc od razu zwolniłem i zapytałem, czy daleko jeszcze do BPM?
Chyba chciał jeszcze pojeździć, bo nie uzyskałem odpowiedzi, czy daleko, tylko dostałem propozycję nie do odrzucenia. Na ostatnich metrach będę miał osobistą eskortę. Czekało nas jeszcze kilka ładnych zakrętów i ze wstydem muszę przyznać, że ledwo dałem radę utrzymywać się na ogonie. Widać, że tubylec i zna te zakręty jak własną kieszeń.
No i kolejne zaskoczenie, myślałem, że w czwartek wieczorem w BPM, oprócz nas nie będzie nikogo a tu są jeszcze co najmniej dwie ekipy motocyklowe. Najpierw zobaczyłem DaJana, potem Verdgara a na końcu przywitałem się z Happy_Riderem.
Potem przyszedł właściciel i od razu poczułem motocyklową atmosferę. Podziękowałem nocnemu przewodnikowi za eskortę i w końcu mogłem zrzucić z siebie już niepotrzebne warstwy. Przez tą całą przygodę z blondynką dotarłem z opóźnieniem, gdzieś przed 23-ą.
W nagrodę za dotarcie, zanim właściciel zdążył pójść spać, dostałem pamiątkową naklejkę BPM i gorącą wodę na zupkę. Potem to już były nocne motocyklistów rozmowy, przy całkiem dobrym kwasie, który niespodziewanie sprezentował nam Pysiu. Nastawiłem się na picie kwasu dopiero jutro a tu taka miała niespodzianka.
Gdzieś po północy zrobiło się już tak zimno, że postanowiliśmy iść spać, zanim całkowicie zamarzniemy. DaJan i Happy_Rider ustrzelili ostatnią wiatę a my z Verdgarem pod namioty. Z tym, że mój jest jeszcze na Jelonie. Tak strasznie mi się nie chciało go rozbijać, że przez chwilę się zastanawiałem, czy nie lepiej przespać się na barowej kozetce, ale w końcu się zmobilizowałem i przy asyście Verdgara, namiot stanął jak należy.
DL Verdgara, tak gdzieś przed pierwszą w nocy pokazał 6,1 stopnia. Według prognoz nad ranem miało być ledwo cztery stopnie.
Profilaktycznie owinąłem swój śpiwór plandeką, by uzyskać sprzyjający mikroklimat i poszedłem spać.
Jeszcze tylko fotka przejechanych kilometrów (robiona rankiem następnego dnia, ale wstawię już teraz).
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 608015.jpg


Podsumowanie dnia:
Przejechanych kilometrów : 290
Widzianych krajów: Polska
Awarie: Brak

Mapka poglądowa z dnia.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 607872.JPG
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 4985
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250>XVS1100>GL1500
Płeć: mężczyzna

Re: Ekspedycja Połonina R, czyli jak tu się napić kwasu.

Postautor: Luca dodano: 14 cze 2017, 15:09

Dzień pierwszy, piątek 2 czerwca 2017

Obudziły mnie jakieś głosy, gdzieś między czwartą a piątą. Jest już jasno, ale słońce jeszcze nie wstało. Ranne ptaszki w postaci dwóch sąsiadów motocyklistów, nie mogą się teraz nagadać. Nie wziąłem sobie zatyczek do uszu i przez to cierpię. Coś wspominają o przymrozku, ale jest tak zimno, że nie mam zamiaru wychodzić z namiotu, by to sprawdzić na własnej skórze. Zasnąć już nie dałem rady, więc cierpliwie koczowałem do wschodu słońca. Od razu jak tylko słoneczko weszło na namiot, zrobiło się cieplej. Po pół godziny już było tak ciepło, że rozsunąłem śpiwór. Po wyjściu z namiotu okazało się jednak, że na zewnątrz wcale jeszcze temperatura nie rozpieszcza i musiałem się wrócić po czapkę i aparat.
Jak widać Verdgar jeszcze sobie smacznie śpi.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 280471.jpg

Jelonek przykryty to chyba bardzo nie zmarzł.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 279344.jpg

Bieszczadzka Przystań Motocyklowa w porannym brzasku słońca.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 279154.jpg

Trudno o bardziej motocyklową ławeczkę.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 279042.jpg

Obowiązkowa fota to słynna motocyklowa kapiczka.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 278820.jpg

DaJan i Happy_Rider mają wiatę na motocykle i na siebie. Motocykle śpią na dole a oni tuż nad nimi pod samym dachem.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 278432.jpg

Wejście z pionową drabiną jest dosyć trudne do zdobycia i jak ktoś przesadzi z procentami to może długo walczyć, zanim zdobędzie fortecę.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 238860.jpg

Chęć ogrzania się od wewnątrz zmusiła mnie do odnalezienia mojej chińskiej grzałki. Dawno jej nie używałem. Znalazłem wolną fazę i woda już się grzeje. Grzeje się i grzeje i grzeje i dalej zimna. Grzałka mi padła i nici z rozgrzewającej zupki?
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 238857.jpg

Na szczęście to nie grzałka, tylko coś nie halo z prądem. W innym gniazdku spirala ożyła i ochoczo wydziela ciepło. Kabel tylko krótki i trzeba było podratować się ocalałym z ogniska pieńkiem.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 238848.jpg

Zanim uporałem się z zupką i poranną kawą, towarzystwo wstało, też zmarznięte. Nawet pod wiatą rozkoszy z nocną temperaturą nie było.
Była też możliwość zjedzenia pysznego śniadania w Przystani z czego skorzystali DaJan i HapRid (z lenistwa skróciłem nicka Happy_Ridera na HapRid).
Nie wiem jak to się stało, ale mimo, że pierwszy wstałem to ostatni byłem gotowy do drogi. Jakoś tego ranka słabo mi szło składanie namiotu. Po miłej pogawędce z właścicielem, pożegnaliśmy się i ruszyliśmy stawić czoło przygodzie.
Już zaraz za Czarną był mały postój na widokowym parkingu. Chciałem się pochwalić, że znam miejsca z ładnym widokiem i się nie popisałem.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 238845.jpg

Dawno tu nie byłem i wszystko bezczelnie zarosło, ograniczając panoramę.
Przy okazji ustaliliśmy szyk podróżny. Jako, że mamy najsłabsze motocykle, DaJan jedzie zaraz za mną, potem HapRid i na końcu z racji dosiadania najmocniejszej maszyny, Verdgar zamyka peleton.
W Polańczyku znowu się chciałem pochwalić pięknym widokiem na Jezioro Solińskie i znowu dałem plamę. Powtórka z rozrywki. Byłem tu z osiem lat temu i do tego czasu piękny widok został skutecznie zarośnięty.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 238832.jpg

Wodę ledwo widać, ale uparcie robię dobrą minę do złej gry. Mało tego, jakbym wiedział, że będzie tak kiepsko widać, to już w Terce odbiłbym małym skrótem, oszczędzając wszystkim kilka kilometrów do Cisnej.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 237319.jpg

Coś kiepsko się spisuję jako przewodnik, ale chłopaki o tym nie wiedzą i wyglądają na zadowolonych, zwłaszcza, że pogoda nam dopisuje. Jest coraz cieplej i przejrzystość powietrza jest wyśmienita.
Do Cisnej dolecieliśmy w miarę sprawnie. Nie wiem kto wpadł na taki pomysł, ale w Bieszczadach zamiast metalowych barier drogowych jest coraz więcej barier z naprężonych stalowych lin. Może i jest to skuteczne dla samochodów, ale dla motocyklisty to jakaś masakra. W razie utraty przyczepności na zakręcie, kroi motocyklistę na plasterki. Taka szatkownica na motocyklistów. Do tego jeszcze dochodzi łatanie dziur w jezdni przy pomocy smoły zasypywanej drobnym, sypkim kamyczkiem i ręce podczas jazdy mogą nam się nieźle spocić od kurczowego ściskania kierownicy.
W Cisnej po szybkim zwiedzaniu sklepu spożywczego i stacji benzynowej, ruszyliśmy dalej.
Przejście graniczne w Radoszycach przekroczyliśmy bez najmniejszych problemów. Można było nawet nie zauważyć, że jesteśmy już na Słowacji. Po tamtej stronie też piknie. Trzymaliśmy się malowniczych dróg, jak najbliżej granicy z Polską. Dzięki temu mogliśmy nadal podziwiać nasze Bieszczady z nieco innej perspektywy.
DaJanowi tak się podobało, że aż z wrażenia popsuł szybkę w kasku, a może to szybka nie chciała przeszkadzać w podziwianiu widoków. W Każdym bądź razie przed Żniną (Sniną) DaJan błyskawicznie zainstalował w swoim kasku, solidną, stalową śrubę i mogliśmy kontynuować podziwianie widoków.
W miejscowości Stakćin pod czołgiem T-34, przyszła pora na podjęcie decyzji. Idziemy na łatwiznę, czy może trochę adrenalinki na czerwonym szlaku? Wszyscy zgodnie wybrali szlak czerwony.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 237318.jpg

Najpierw szło lajtowo. Chłopaki poszli podziwiać zbiornik wodny z widokowego tarasu a ja pilnuję motocykli i starej Łady z otwartym bagażnikiem.
Nadal piękne widoki i odrobina adrenaliny zanim cokolwiek zdążyliśmy przeskrobać. Po drodze minęliśmy już dwa stojące patrole policji , ale w sumie to dobrze, bo nie będzie ich tam, gdzie nie chcemy, żeby byli. DaJan ma niezbyt miłe wspomnienia ze spotkań ze słowacką policją, więc nie chcemy podtrzymywać tej małej tradycji.
Zakaz ruchu z tabliczką ,,nie drużuje w zimie” nas nie powstrzymuje, więc jedziemy dalej.
Podjazd robi się coraz bardziej stromy, ale nadal mamy asfalt.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 236448.jpg

Mały postój na podziwianie widoków, tuż przy pasie granicznym z Ukrainą. Widać wieżyczkę strażniczą z czasów sąsiadowania z ZSRR a w oddali ukraińskie góry.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 234557.jpg

DaJan już nie może się doczekać, kiedy coś ciekawego w końcu zacznie się dziać.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 234554.jpg

Już mieliśmy startować, gdy z przeciwka nadjechały dwa słowackie motocykle.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 234521.jpg

Miejscowi kulturalnie się z nami przywitali. Parząc na mój i DaJana motocykl, zapytali czy aby na pewno chcemy jechać dalej tą drogą? Oczywiście, że chcemy a co.
Po tym jak się przyznałem, że już dwukrotnie tą drogą jechałem, stwierdzili, że pomalutku na jedynce to może przejedziemy na tych armaturach.
Potem to już było tylko ciekawiej, asfalt zniknął i trzeba było skupić uwagę na tym, gdzie się puszcza przednie koło.
Mały odpoczynek w cieniu i od tego momentu czeka nas już zjazd w dół.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 233637.jpg

Dla urozmaicenia pojawiło się też trochę błotka. W międzyczasie udało mi się zrobić nawet kilka fotek. DaJan szybko czmychnął, ale HapRida uwieczniłem.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 233629.jpg

i Verdgara też
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 233628.jpg

Na następnym są wszyscy, ale DaJan dobrze ukrył się w cieniu.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 232538.jpg

No w końcu udało mi się ustrzelić DaJana w akcji.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 232533.jpg

Oponkom jest gorąco to trzeba je ostudzić. Właśnie HapRid moczy laczki.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 232526.jpg

Verdgar też nie czeka i korzysta z ochłody.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 232523.jpg

Nie wiem jak to się stało, ale potem zapomniałem o robieniu zdjęć i długo nie ma nic.
Oczywiście dojechaliśmy w końcu do wioseczki na końcu świata w której był asfalt.
Nie wiem, czy mi ktoś uwierzył, że to tylko namiastka tego, co nas dzisiaj jeszcze czeka, czy po prostu zostałem uznany za żartownisia. Po uśmiechniętych minach wydawało mi się, że raczej to drugie.
Rozgrzewka była, więc teraz sypiemy wprost na przejście graniczne Ubla.
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 4985
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250>XVS1100>GL1500
Płeć: mężczyzna

Re: Ekspedycja Połonina R, czyli jak tu się napić kwasu.

Postautor: Luca dodano: 14 cze 2017, 15:16

Dla sprawnego przeprowadzenia akcji desantowej, ustaliliśmy, że zgodnie wszyscy jedziemy na Lwów a nie, że do jakiejś tam sowieckiej bazy rakietowej.
Oszczędziło nam to wiele dodatkowych godzin atrakcji. Z mojej perspektywy to poszło całkiem gładko przekraczanie granicy, ale pozostali kompani byli chyba w lekkim szoku.
Papierkologia, zbieranie pieczątek, przesłuchanie, gdzie, po co, na co, dlaczego i co ma ukryte i gdzie itd. Okazało się nawet, że na przejściu jest jakiś ziomal z Kielc, który wyemigrował na wschód. Oczywiście musiałem się iść przywitać na oczach naczelnika.
W końcu z Dajanem i HapRidem znaleźliśmy się po tamtej stronie a Verdgara nie ma.
Czekamy i czekamy i nic. Pot się po nas leje, bo w cieniu jest 32 stopnie a my stoimy w pełnym słońcu. Pewnie go zapuszkowali, albo poszedł na osobiste oględziny z laniem wody z ogrodowego węża i świeceniem nocną lampką prosto w oczy.
Na szczęście po długim czekaniu jedzie, cały i zdrowy. Okazało się, że pan naczelnik gdzieś sobie poszedł i trzeba było na niego cierpliwie czekać.
Na pierwszy rzut poszła stacja benzynowa i mały szok, że paliwo było niewiele tańsze niż u nas. Może dlatego, że przy granicy ze Słowacją a tam mają drogo.
Zatankowałem tylko trzy litry, by mieć czym wyjechać na połoninę. Każde dodatkowe kilogramy miały znaczenie o czym wszyscy się później przekonali.
Byliśmy już trochę zmęczeni i głodni. Okazało się, że w pierwszym barze nie ma nic do zjedzenia. W drugim było podejrzane towarzystwo a jak już pojawili się ludzie z krótką bronią przy pasie, stwierdziliśmy, że trzeba szybko jechać dalej.
Do trzech razy sztuka i wylądowaliśmy w całkiem ekskluzywnej jak na tamtejsze warunki, klimatyzowanej restauracji.
No i tu nastąpiła uroczysta chwila. Jak jeden mąż zatopiliśmy podniebienia w ukraińskim kwasie. Nie był to ten smakowo najlepszy z najlepszych, ale i tak był całkiem niezły.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 232499.jpg

No i stało się to co najgorsze. Od tej chwili miałem już konkurencję w piciu kwasu.
Ponieważ nie tylko samym kwasem człowiek żyje, napełniliśmy brzuchy, smacznym, tanim, ukraińskim jedzonkiem.
Zostały nam już tylko zakupy w spożywczaku i mogliśmy ruszyć z podbój Połoniny.
DaJan postawił głównie na produkty spożywcze, zapakowane w grube i ciężkie szkło butelkowe. Tak dociążył tył motocykla, że później nieco żałował, gdy przód zaczął mu się odrywać od podłoża.
Po niecałej godzince byliśmy już u podnóża góry.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 232280.jpg

Asfalt nam się skończył i pozostał dosyć stromy podjazd szutrem. Mimo, że trasa była już znana ze zdjęć to nikt się nie spodziewał, że jest aż tak stromo. Niestety zdjęcia nigdy nie oddają w pełni rzeczywistości. Ci co byli to wiedzą o co chodzi.
W chińczykach głównie był używany pierwszy bieg. DaJan z racji nieprzystosowanego motocykla do takiej jazdy i zbyt obciążonego miał najciężej. Jednak nie odpuścił nawet na chwilę i dzielnie walczył z górą.
Nawet we wiosce Lipowiec do której się wydrapaliśmy, tubylcy byli w szoku widząc DaJana.
Jeden z lokalsów stwierdził, że DaJan w tym wieku powinien siedzieć w bujanym fotelu przed telewizorem a nie szaleć po górach takim wielkim motocyklem.
W nagrodę DaJan otrzymał specjalne lokalne papierosy, przeznaczone tylko dla prawdziwych twardzieli.
Od poziomu wioski skończył się szuter i zaczęły się betonowe płyty, czyli tak zwana betonka.
Nie było już uślizgów kół, ale nadal trzeba było uważać na co się najeżdża oponkami.
Ponieważ w przeciwieństwie do japońszczyzny, chińszczyzna była chłodzona tylko podmuchem powietrza o cylinder, trzeba było robić co jakiś czas przerwy, by nie zagotować oleju. W takich warunkach motocykl z chłodnicą, albo nawet z dwiema tak jak u Verdgara pozwalał na dużo więcej.
Na pierwszym punkcie widokowym DaJan dziękuje swojemu dzielnemu rumakowi, że wywiózł go tak wysoko.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 231547.jpg

Dzielny stalowy rumak, czyli Keeway Cruiser, obiecał DaJanowi, że zawiezie go choćby na koniec świata.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 231545.jpg

Górska atmosfera, przyprószona dreszczykiem emocji, wszystkim zaczyna się udzielać.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 231541.jpg

Na dole widać wioseczkę w której dopiero co byliśmy.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 231263.jpg

Wspinamy się coraz wyżej i widoki są coraz piękniejsze.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 231259.jpg

Kolejny postój i opowiadam wszystkim jak to rok temu sobie właśnie tu sikałem i jak to mnie zaatakowała od tyłu chmura. Wszyscy zgodnie stwierdzili, żebym teraz tego nie robił. Niestety nie byli mnie w stanie powstrzymać. Tradycję trzeba pielęgnować. Chmura na szczęście nie była tego samego zdania.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 231191.jpg

Maszyny stygną a my upajamy się bezkresną przestrzenią
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 231009.jpg

Dzień się zaczął nam kończyć a do szczytu zostało jeszcze kawałek, więc zaczęliśmy się śpieszyć. Niestety zachód słońca nie chciał czekać i podziwialiśmy go w trakcie jazdy.
Trzeba było jednak się zatrzymać i uwiecznić tą chwilę, bo było pięknie.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 230538.jpg

Zdjęcie tego nie oddaje, ale zawsze to jakaś pamiątka.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 230530.jpg

Zupełnie jak byśmy byli na innej planecie, zwłaszcza, że pojawiło się drugie słońce.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 230183.JPG

Tuż po zachodzie słońca na szczyt razem z DaJanem wydrapaliśmy się jako pierwsi. DaJan wygląda na zadowolonego.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 229921.jpg

To motocyklowe zdjęcie podoba mi się bardzo.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 229907.JPG

Po chwili na swoim TransAlpie wyskoczył na szczyt HapRid.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 229904.jpg
Jemu też udało mi się zrobić kolejną fajną motocyklową fotę.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 229583.JPG

Jest cudnie. Następną fotę trochę rozjaśniłem, żeby było cokolwiek widać.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 229581.jpg

Dowiaduję się od HapRida, że Verdgar gdzieś zniknął. Proszę go by zawrócił, bo ma szybszy motocykl a ja od razu idę do Jelona i też wracam. DaJan ma na nas czekać na szczycie.
Od razu najgorsze myśli przychodzą mi do głowy, ale na szczęście po chwili widzę oba motocykle.
Na szczęście nic się nie stało, zwykła parkingówka a że motocykl był obładowany to ciężko było go samemu podnieść. Jednak Verdgar sam sobie poradził, zanim ktokolwiek zdążył przybyć z odsieczą. Ważne, że nic się złego nie stało.
Na szczycie zaczął zapadać zmrok to jednomyślnie zabraliśmy się w pierwszej kolejności za rozkładanie namiotów w ziemnej niecce przy pierwszym bunkrze.
Zwiedzanie bunkrów zostawiamy sobie na jutro, gdy będzie cokolwiek widać.
Potem była kolacyjka na łonie przyrody i nocne motocyklistów rozmowy. Z każdą godziną robiło się coraz chłodniej. Górą wiał zimny wiaterek a w niecce było całkiem przyjemnie. No i najważniejsze, że nie było komarów. Na poziomie lasów były a tutaj najwyraźniej za wysoko dla nich.
W nocy też mieliśmy niesamowity widok. Na niebie księżyc z gwiazdami a na nizinach, daleko, daleko, maleńkie migoczące światełka cywilizacji. Patrząc na zachód ciemno jak nie wiem co a na wschód widać te światełka. Czyli jednak Sztur w Seksmisji miał rację, że jak cywilizacja to na wschód.
Zrobiłem nawet fotkę, ale mój aparat jest za kiepski i widać tylko księżyc.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 229414.jpg

A w rzeczywistości było widać mniej więcej tak.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 229136.JPG

Gdy temperatura spadła do ośmiu stopni, poszliśmy rozgrzewać swoje namioty.
To był naprawdę udany, motocyklowy dzień.



Podsumowanie dnia:
Przejechanych kilometrów : 297
Widzianych krajów: Polska, Słowacja i Ukraina
Awarie: Nic mi nie przychodzi do głowy

Mapka poglądowa z dnia.
https://chomikuj.pl/Luca/Ekspedycja+Pol ... 229062.JPG
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 4985
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250>XVS1100>GL1500
Płeć: mężczyzna

Re: Ekspedycja Połonina R, czyli jak tu się napić kwasu.

Postautor: DaJan dodano: 17 cze 2017, 20:50

Szacun...Luca....czad... :motor: -pozdro.
Największym przeciwnikiem marzeń jest portfel.
Awatar użytkownika
DaJan
Klubowicz
 
Posty: 1461
Rejestracja: 30 sie 2009, 10:58
Lokalizacja: Krosno
Motocykl: Keeway Cruiser 250V-Romet R150
Tel. kom.: 511429521
Płeć: mężczyzna
Komunikator: 5789859
Wiek: 68

Re: Ekspedycja Połonina R, czyli jak tu się napić kwasu.

Postautor: Damianos 980 dodano: 17 cze 2017, 22:09

Widzę że przejeżdżaliście przez Lutczę, a to niedaleko mnie :P Niezła wyprawa, bezawaryjności wam życzę i kolejnych udanych wypraw :)
Awatar użytkownika
Damianos 980
Forumowicz
 
Posty: 460
Rejestracja: 19 lut 2015, 16:19
Motocykl: Aprilia RX 125
Płeć: mężczyzna

Re: Ekspedycja Połonina R, czyli jak tu się napić kwasu.

Postautor: Groot dodano: 17 cze 2017, 22:24

Powiem tak...jeśli komuś należy się miano prawdziwego motocyklisty to Wam..Szacunek...Żadna inna trasa po równiutkim asfalcie :) nie może się równać z waszym wyczynem..Widać kto naprawdę kocha motocykl i jazdę w ekstremalnych warunkach...Jeszcze raz szacunek...:)
Awatar użytkownika
Groot
Forumowicz
 
Posty: 594
Rejestracja: 18 cze 2016, 15:50
Lokalizacja: Katowice
Motocykl: Can Am Spyder
Płeć: mężczyzna
Wiek: 61

PoprzedniaNastępna

Wróć do Podróże

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości

cron