Dzień trzeci, środa 9 sierpnia 2017Jak to miło sobie pospać w miękkim, ciepłym łóżeczku. Brzuch wygląda na to, że doszedł do siebie i będę mógł dzisiaj normalnie funkcjonować. Jednak nie chcę ryzykować ukraińskiego śniadania i aplikuję sobie chemię, którą mój brzuch już dobrze zna, czyli chińską zupkę z Radomia.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 099500.jpgPani właścicielka mocno wczoraj nalegała, żebym coś u niej zjadł i będzie bardzo zawiedziona, że śniadania też nie chcę, więc schodzę chociaż na kawę, którą mogłem sobie spokojnie zaparzyć w pokoju. Kawa w hotelowym barze była całkiem dobrej jakości i 20 hrywien (3zł) nie było żal wydać.
Przy okazji mogłem sobie zobaczyć przez niedomknięte drzwi jak pani kucharko-właścicielka przygotowuje śniadanie dla zakwaterowanych gości.
Kuchnia całkiem spora, w której panuje raczej domowa atmosfera, biegają po niej dzieciaki a pani się krząta pomiędzy kuchennymi sprzętami. Na środku kuchni był duży stół a na nim stara waga, na której pani odmierzała sprawiedliwe porcje. Niby nic w tym dziwnego, ale przypomniały mi się stare czasy jak u nas w sklepach były tego typu wagi.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 099397.jpgZ kuchni ładnie pachniało i gdyby nie to, że wczoraj miałem dolegliwości żołądkowe to pewnie skosztowałbym miejscowego talentu kulinarnego. Domownicy też korzystali z dobrodziejstw tej kuchni a na zabiedzonych nie wyglądali to pewnie i ja bym nie żałował.
Z niechęcią opuściłem mój przytulny pokoik, ale jeśli dziś mam jeszcze gdziekolwiek dojechać to pora się zbierać.
Żdenjewo jeszcze ciągnie się spory kawałek i mają nawet coś w rodzaju ryneczku albo raczej placu przed sklepem spożywczym na którym okoliczni rolnicy sprzedają to i owo. Część z hotelami jest na obrzeżach Żdenjewa a potem już nie ma ani jednego. Wraca normalny wygląd zakarpackiego zaścianka.
Jeszcze kilka kilometrów potłukłem się po dziurawej drodze i dojechałem do głównej E471. Tą drogę już znam, bo w zeszłym roku jadąc z Wołowca też na nią wjechałem. Asfalcik równiutki, gładziutki i spokojnie można odkręcić manetkę, nie martwiąc się, że wpadnie się w jakąś jamę drogową. Pogoda dopisuje, widoczki też, więc czegóż trzeba więcej?
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 098767.jpgNo może winkielki by się przydały, ale te też są to tylko się cieszyć.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 098759.jpgŁuki są dobrze wyprofilowane, zatem stówką spokojnie można lecieć.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 098752.jpgDługo jednak nie poszalałem, bo w planach miałem powrót na drogę H13, którą wczoraj jechałem w kierunku Sambora.
Za Iwaszkowcami odbiłem na prawo na drogę T1423. Na Ukrainie drogi zaczynające się na literę ‘T’ najczęściej lubią skrywać jakieś niespodzianki, tak i tym razem przywitała mnie interesująco wyglądająca tablica.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 097723.jpgTrochę dużo tej cyrylicy, ale wnioskuję, że czekają mnie zakrojone na szeroką skalę roboty drogowe. Są nawet podane numery telefonów, tylko nie wiem po co?
Początek jest nawet bardzo obiecujący, bo pod kołami ściele się nowiutki, jeszcze pachnący asfalcik. Ten błogostan ciągnie się nawet kilkanaście kilometrów po czym z wielkim hukiem wpadam na szuter.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 097720.jpgNie całkiem jednak szuter, bo bardziej pozostałość po zerwanym, starym asfalcie. Prędkość muszę zredukować, jednak nadal nie jest źle. Upatrzyłem sobie nawet mały skok w bok na mapie w stronę miejscowości Libuchora. Nazwa ciekawa to może droga też będzie odpowiednia tej egzotycznej nazwy.
Słońce przypieka i pić się chce. Rozglądam się za chłodnym, beczkowym kwasem i jak na złość, gdzie nie zapytam to kwasu niet. Są takie zwykłe w butelce a beczkowego nie oświadczysz. Jestem nieco zdziwiony, bo wszędzie gdzie się zapuszczałem na Zakarpaciu, nawet w zapadłych dziurach to kwas był a tu nigdzie nie ma. Jakieś kwasowe bezludzie.
Tak się zatraciłem w poszukiwaniach kwasu, że przegapiłem zjazd na Libuchorę. Zjazd to może za dużo powiedziane, lecz taka boczna dróżka powinna odchodzić w lewo. Drogowskazu też oczywiście nie było i nawet nie wiem kiedy przegapiłem. Oczywiście uruchomienie GPS-a w telefonie byłoby poniżej mojej godności i jakby nigdy nic jechałem dalej przed siebie. Z resztą na mapie którą mam w komórce i tak mało co jest, więc tej drogi raczej też nie będzie widać.
Znowu pojawia się asfalt, tym razem z niecodziennymi barierkami ochronnymi.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 097719.jpgNadal usilnie poszukuje kwasu i za każdym razem beczkowego nie ma, tylko butelkowany.
No i tak jadąc i rozglądając się za chłodnym kwasem, dojechałem do miejscowości Borynia.
Libuchorę sobie odpuszczam, wracał się już nie będę. Jakoś mi się nie chce.
Borynia to takie małe, zapomniane miasteczko, albo całkiem spora wiocha, ale raczej to pierwsze, bo mają coś w rodzaju małego rynku na którym widać sporo ludzi. Część chce sprzedać swoje płody rolne a reszta pewnie przebiera w ofertach. Obok widać kilka państwowych budynków, nadających większego znaczenia tej miejscowości.
Zimnego, beczkowego kwasu dalej niet. Jestem już gotowy wejść nawet do najgorszej speluny w nadziei na kwas. Speluny jednak też brak.
Jest za to zamaszysty pomnik ‘sława gierojom’.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 097712.jpgDojechałem do drogi głównej z kierunkiem na Lwów, jednak byłem nieco niepocieszony i w ramach rekompensaty za przegapienie drogi na Libuchorę, wybrałem sobie inną, zastępczą drogę. Na mapie mam kawałek prostej kreski, prowadzącej wprost na granicę z Polską. Ot pojadę sobie zobaczyć jak Polska wygląda od ukraińskiej strony. Jest jeszcze dosyć wcześnie to mam czas.
Gdy tylko przedostałem się na drugą stronę głównej drogi, asfalt się definitywnie skończył.
Po kilku kilometrach jazdy szutrem przez las, pojawiła się nazwa pierwszej miejscowości.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 097710.jpgNiżna Jablinka, chyba chodzi o Niżną Jabłonkę. Domów jeszcze nie widać, ale pierwsze pojazdy już się pojawiają, wzbijając tumany kurzu.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 096551.jpgStara Łada tak szybko przeleciała, że nie zdążyłem zrobić zdjęcia a właściwie to zrobiłem, tylko kurz skutecznie ukrył Ładę.
Na początku to za każdym razem zatrzymywałem Jelona i gasiłem silnik, żeby mi się filtr nie zapchał. Potem to już tylko wbijałem luz i toczyłem się na wolnych obrotach a po pół godziny znudziła mi się ta zabawa i tylko zamykałem na chwile oczy, żeby ograniczyć ilość pyłu pod powiekami.
Filtr gąbkowy w Jelonie z takim pyłem na pewno sobie nie radził i większość pewnie szła w tłoki. Pojawiły się pierwsze urokliwe domki.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 096542.jpgZ takich ciekawostek to zobaczcie gdzie na tym zdjęciu jest buda dla psa.
Mostek się trochę popsuł, jednak pieszym nadal służy dzielnie.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 096539.jpgNiżna Jabłonka nie ma asfaltu, ale ma za to tory i stację kolejową. Żeby się przedostać na drugą stronę, musiałem zlokalizować wiadukt i przeskoczyć pod torami.
Po drugiej stronie oczywiście dalej była szutrowa kurzawka.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 096528.jpgSam nie wiem, czy lepiej jak się niemiłosiernie kurzy i przez chwilę nie ma czym oddychać, czy jak popada i jest śliskie, lepiące błoto?
No i mamy kolejną miejscowość o nazwie Verkhnia Ljablunka, czy jakoś tak podobnie.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 096521.jpgPotem kolejna wiocha i kolejna i cały czas szuter. Tylko grubość kamieni rosła lub malała.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 095719.jpgWioski raczej skromne, ale niemalże w każdej widać zadbaną cerkiew.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 095717.jpgJadę i jadę i już zaczynam mieć dosyć. Wydaje mi się, że już dawno powinienem dojechać do pasa granicznego a tu końca nie widać. Za to rozpościera się przede mną taki szutrowy ‘hajłej’.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 095711.jpgMijam się co jakiś czas z upierdliwym Passatem B7. Całkiem nowy samochód na takiej drodze to rzadki widok, ale po kamieniach zasuwa jak wszyscy, produkując tumany kurzu.
Wyprzedza mnie już z szósty raz i zaczyna mnie to irytować. Kierowca goni jak wariat po czym zatrzymuje się, otwiera bagażnik, pasażer wychodzi, wyciąga z bagażnika nożną pompkę i po chwili pompuje tylne koło.
W tym czasie ja doganiam Passata, mijam go i jadę dalej. Po jakimś czasie ponownie widzę w lusterku rozpędzony samochód, który mnie wyprzedza i przysypuje warstwą kurzu i tak raz za razem.
Pod powiekami zrobiło mi się już błoto a w zębach zgrzyta piasek i jak tu się nie irytować?
Dojechałem w końcu do Boberki, czyli ostatniej wsi. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Cały czas rozglądam się za kwasem beczkowym i już nawet jestem skłonny napić się tego butelkowanego. Tylko, że sklepów spożywczych jest tu jak na lekarstwo i są w tak opłakanym stanie, że aż strach wchodzić. Poza tym jakoś nie mam dzisiaj nastroju na zawiłe dyskusje z amatorami butelkowanego piwa. Pod każdym ze sklepów zawsze widać kilku starszych panów, ignorujących fakt, że przyciąganie ziemskie faktycznie istnieje. Z resztą cóż innego można robić na zapomnianej przez świat wiosce w tak upalny letni dzień?
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 095709.jpgWypatruję granicy, jednak szutrowa droga cały czas gdzieś prowadzi. Teraz najwyraźniej do opustoszałego PGR-u.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 095693.jpgCoś tam jeszcze się dzieje, jednak większość to kompletna ruina. Kolejny kompleks budynków zaskoczył mnie bardziej. Niemalże na końcu tej męczącej drogi ujrzałem na wzgórzu naprawdę sporą szkołę. Zupełnie pusta, bo wakacje, ale sam budynek na tym końcu świata nieco zaskakuje.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 095174.jpgZ drugiej jednak strony gdzieś te dzieci muszą się uczyć. Droga dojazdowa beznadziejna, ale wioski które mijałem były całkiem spore. Numery domów potrafiły dochodzić do ilości pięćset parę. Dzieci też było widać przy domostwach. Jednego chłopca nawet zapamiętałem.
Tak gdzieś około 6-7 lat, ubrany w poplamione spodenki i jednego chińskiego klapka. Tak, tak, na jednej nodze klapek a druga bosa. Bosa, bo drugi klapek został zwodowany w przydrożnym rowie. Rów był dosyć okazały i wypełniony mętną, żółtą wodą. Chłopiec przy pomocy cienkiego patyka starał się pilnować, by klapek nie zbaczał z obranego kursu. Niestety widok nadjeżdżającego Jelona nieco zdekoncentrował młodego kapitana i klapek zbytnio się oddalił. Chłopiec potem szybko musiał przebiec przez mostek na drugą stronę, żeby odzyskać pełną kontrolę nad swoim okrętem.
Kilometry lecą, granicy nie widać i już zastanawiam się, czy nie zawrócić. Upał i wyboista droga zdążyły mnie już trochę zmęczyć i w sumie to sam nie wiem po co ja jadę do tej granicy?
Wioskowe domy zniknęły i wjechałem w pola, po czym po jakiś dwóch kilometrach znowu na horyzoncie zobaczyłem kolejne zabudowania. Postanowiłem, że dojadę jeszcze tam i zawracam, bo inaczej cały dzień tu zmarnuje. Oczywiście potem sam siebie oszukiwałem, że jeszcze kawałek a potem jeszcze aż w końcu dojechałem do pasa granicznego. Coś mnie jednak tknęło i nie podjechałem pod samo ogrodzenie. Zawróciłem i Jelona zostawiłem w cieniu. Dalsze kilkadziesiąt metrów pokonam pieszo.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 095171.jpgDrogę zagradza metalowa brama i zasieki z drutu kolczastego. Jest też kamera i coś w rodzaju domofonu. Czyli już wiedzą, że tu jestem. Zanim zdążyłem cokolwiek pomyśleć widzę jak z lasu biegnie w moją stronę dwóch mundurowych. Od razu serce mam w gardle, ale udaję łysego blondyna i pierwszy pytam:
- czy to już granica
- da
- to przejechać dalej już się nie da?
- niet
- no to sobie pojadę z powrotem. Dowidzenia i się obróciłem w stronę Jelona i zacząłem iść.
-
???
Najwyraźniej stwierdzili, że jakiś baran zabłądził i pobiegli dalej wzdłuż pasa granicznego.
Często chyba tędy biegają, bo ziemia jest wydeptana wzdłuż pasa granicznego tak na szerokość około trzech metrów. Wydaje mi się, że końskie kopyta też było widać odbite, ale może to tylko mi się wydaje. W każdym bądź razie teren jest często patrolowany.
Wracając pstryknąłem jeszcze pamiątkową fotkę na maksymalnym zoomie.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 095169.jpgDroga dojazdowa do samej granicy wygląda na używaną, więc muszą tu gdzieś mieć jakąś bazę. Wydaje mi się, że w oddali, na wzgórzu, między drzewami, widziałem kawałek czerwonego falistego dachu.
Odpaliłem też GPS-a w telefonie w celu odnotowania współrzędnych geograficznych.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 095160.jpgMapkę mam kiepską to i tak niewiele widać.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 095155.jpgWygląda na to, że po drugiej stronie granicy jest Smolnik, ten drugi czyli w gminie Lutowiska. Jak teraz patrzę na mapę w Necie to okazuje się, że nieświadomie przejechałem przez Nadsański Regionalny Park Krajobrazowy.
Ponieważ czekała mnie powrotna droga po męczącym, kilkunasto kilometrowym szutrze, postanowiłem zrobić sobie mały piknik dla poprawy morale.
https://chomikuj.pl/Luca/Wioski+szutrem ... 048676.jpgTych co im teraz na widok powyższego zdjęcia ślinka pociekła, informuję, że nie smakowało tak dobrze jak wygląda. Użyta do produkcji tych ciasteczek czekolada nie była górnych lotów.