Myślał...
myślał..
...aż tytuł wymyślił!!!!
... a teraz pasowałoby jakąś relację z wyjazdu napisać...
...zaczęło się od wyjazdu do Benia do Złotej Doliny... potem z Selmenem, Dajanem i Zdzichem dalej na Włóczęgę... i ciągłe sprawdzanie prognoz pogody... co nie uchroniło mnie od zapierdzielania wspaniałymi, cudownymi, gładkimi ja tafla szkła i do tego BEZPŁATNYMI!!! niemieckimi autostradami w takim deszczu, że potem z butów wylewałem hektolitry wody..
...no dobra, chyba przesadzam... resztę relacji odłożę to sobie na długie zimowe wieczory... na razie parę fotek.. Jak to mówią jeden obraz wart więcej niż tysiąc słów..
Tytułowy świstak (prawdziwych było jak mrówków, ale żadnego nie udało mi się sfotografować)
Podobieństwo uderzające, nie wiem, czy się mam cieszyć, czy smucić
KCM w drodze na Passo dello Stelvio
KCM w śniegu na przełęczy Hochtor najwyższym punkcie Großglockner-Hochalpenstraße (...deutsche Sprache, schwere Sprache
)
Środkowa naklejka
kto poznaje?