Pozdrawiam , właśnie wracam z Gecji ,spałem w pensjonacie w Orsowa ( Rumunia) .Dzisiaj do Tokaju ,a juto
. Grecję znałem dotąd tylko z wczasów i szczerze ,to stwierdzam ,że do nawijania kilometrów , to raczej
. Drogi boczne kiepskie , widoki średnie ,ale trzeba tyle przejechać , żeby zobaczyć jak bardzo nam się udało wykorzystać ostatnie naście lat i jak inni (niestey) tego nie potrafią . Reszta Twardzieli z KCM ,od wczoraj w Koryncie
.