No to pora zakończyć tak, żeby na następny rok nic zaległego nie zostało
Dzień trzeci, niedziela 19 sierpnia 2018Niedziela rano, człowiek, by trochę pospał, ale nie ma przebacz i trzeba wstawać. Leon, ranny ptaszek, niemalże w środku nocy, wcisnął swoją rodzinę do metalowej puszki i odjechali, zanim jeszcze obudziły się drogowe korki.
Na szczęście gospodarzom się aż tak nie śpieszy i zaczekają aż wrócę z porannej, góralskiej mszy św.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 297982.jpgOdpaliłem Bydle i pyrkam sobie w stronę kościoła. Samochody stoją wzdłuż wiejskiej drogi a kościół jest na górce, więc podjadę sobie bliżej i tam zostawię motocykl.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 297909.jpgPodjazd okazał się bardziej stromy niż mi się wydawało i co gorsza w pobliżu nie było żadnego parkingu. Dlatego wszyscy zostawiali pojazdy na dole, wzdłuż drogi.
Zatrzymałem się na wprost kościoła i zanim zdążyłem cokolwiek pomyśleć, Bydle zaczęło się osuwać w dół. Hamulec przedni wciśnięty, koło przednie zablokowane a i tak nic to nie daje i zaczynam tracić kontrolę nad motocyklem. Spore pochylenie i duży ciężar robią swoje.
Od razu buchnęła adrenalina i po porannym zaspaniu nie było ani śladu. No normalnie jak nic znowu wyglebię i to dzień po dniu, z tym, że teraz straty będą o wiele większe, bo podłoże jest przeważnie asfaltowe. Motocykl zsuwa się w dół coraz szybciej a ja boję się podnieść prawą nogę, by wcisnąć hamulec tylny, bo natychmiast żelastwo gibnie mi się na prawo i nie będzie miało go co utrzymać w pionie. Jedyny ratunek to dać po garach. Odkręcenie manetki przy jednocześnie kurczowo zaciskanej klamce hamulca, wcale nie jest takie oczywiste. W takiej sytuacji, rozwiązanie konstrukcyjne z dozowaniem otwarcia przepustnicy, takie jakie mają quady, jest bezpieczniejsze. Jakoś odkręciłem tą manetkę, silnik zaryczał, tylne koło zagrzebało, Bydle ruszyło z kopyta do przodu a ja miałem ryczące wejście smoka przy ludziach spokojnie idących do kościoła.
Od razu ulga na sercu, że nie wyglebiłem a było naprawdę blisko. Może najwyższa pora zastanowić się nad kupnem jakiegoś lżejszego motocykla?
Zaraz za kościołem była plebania to nie zastanawiając się wjechałem na jej teren i zostawiłem motocykl. Ksiądz już pewnie w zakrystii to nie będzie miał nic przeciw.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 297821.jpgKościółek ładny, drewniany w stylu góralskim. Zdjęcia oczywiście robiłem po mszy jak już wszyscy poszli. Część ludzi była ubrana w stroje góralskie a reszta przeciętnie. Największe zdziwko chapnąłem jak przed ołtarzem pojawił się czarnoskóry ksiądz. Normalnie najprawdziwszy Murzyn, albo bardziej poprawnie politycznie to ksiądz Afroamerykanin.
Może i nic dziwnego, ale w góralskim kościele kontrast spory robił. Fajnie mówił po polsku, tak miękko.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 297766.jpgSzkoda, że nie wiedziałem to wydrapałbym się na balkon, który był znacznie większy niż w przeciętnych kościołach i dodatkowo ciągnął się wzdłuż ścian bocznych.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 297682.jpgNa tym zdjęciu trochę lepiej widać rozmiar tego balkonu. Fajnie słychać jak Górale śpiewają i wtedy dźwięk jednocześnie dochodzi do uszu od górno-śpiewających i od dolno-śpiewających. Można, by tak męskie głosy wysłać na górę a damskie na dole lub odwrotnie i dźwiękowo mogłoby być ciekawie.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 297560.jpgGdyby ktoś bardzo potrzebował klucza do Nieba to jest w Brzegach, właśnie w tym kościele.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 297484.jpgPrzed powrotem, przyjrzałem się temu stromemu podjazdowi na którym godzinę temu omal bym nie wyrąbał. Luźne kamienie, piasek i kawałki asfaltu zrobiły swoje, skutecznie zmniejszając tarcie i motocykl zaczął się zachowywać jak sanki w zimie.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 297425.jpgJest jeszcze rano a słoneczko już ładnie przygrzewa. Zapowiada się kolejny upalny dzień.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 297285.jpgDzisiaj Tatry lepiej widać, choć dalej jakaś mgła je zakrywa, dodając nieco tajemniczości.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 297040.jpgJak widać na załączonym obrazku to jedno z niewielu miejsc w Polsce, gdzie można jeszcze zobaczyć tradycyjne żniwa. Nie chwaląc się to jeszcze pamiętam jak porządnie związać snopka i jak profesjonalnie zrobić półkopek he he.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 296779.jpgWróciłem do gospodarzy na pyszne śniadanko. Okolica naprawdę piękna i nawet Bydle miało z podjazdu taki o to górski widoczek.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 296616.jpgMam nadzieję, że gospodarze nie będą mieli nic przeciwko temu jak pokażę w jakim pięknym, góralskim domku spałem. Po śniadanku ruszyliśmy w trzy motocykle. Ja się cieszyłem, że nie wracam sam, bo w kupie zawsze raźniej. DL, BMW i Bydle zamykało peleton. Mimo, że oba motocykle mają mniejsze silniki niż Bydle to od razu było widać, że lepiej przyśpieszają. Bydle jest przy nich ociężałe a wchodzenie na wyższe obroty wiązało się z nadmiernym apetytem na paliwo.
Verdgar miał już opanowaną fajną trasę przez Ochotnice Górną, którą ja jeszcze nie miałem okazji jechać. Już zanim wioski się skończyły, droga zaczęła się piąć zakrętami ostro w górę. Trasa idealna dla motocyklistów, świetne winkle z dobrym asfaltem a do tego super widoki. Niestety jak tylko zacząłem się rozglądać po okolicy to od razu odstawałem od grupy a potem ciężko mi było dogonić peleton. Po ostatnich przygodach uświadomiłem sobie, że tak naprawdę to wcale jeszcze Bydle nie zostało przeze mnie okiełznane i teraz czuję się niepewnie w zakrętach i nie wykorzystuję w pełni możliwości tego motocykla. Jelonem mogłem w zakrętach spokojnie zbliżać się do granicy przyczepności a Bydle jest mniej przewidywalne i o wiele trudniej wybacza błędy. Wystarczy, że którekolwiek koło na ostrym zakręcie straci przyczepność i już jest pozamiatane. Fotek okolicy też żadnych nie zrobiłem, ale kiedyś jeszcze tam wrócę i wtedy nie omieszkam uwiecznić tych motocyklowych okoliczności przyrody.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 296581.JPGTeraz mogę tylko z Netu wstawić mapkę tej malowniczej trasy. Jeśli ktoś będzie w okolicy to naprawdę warto tędy przejechać. Zleciało całkiem szybko i już byliśmy na drodze głównej nr 969, prowadzącej do Nowego Sącza. Verdgar miał w nawigacji ustawione unikanie korków a, że była dzisiaj niedziela po długim wakacyjnym weekendzie to długo nie zabawiliśmy na głównej 969. W Zabrzeżu odbiliśmy na lewo na jakieś dzikie wioski. Potem na prawo i pojawiła się droga prawie jak do Ochotnicy, zaczęła się piąć zakrętami do góry. Znowu fajna traska z całkiem sporą ilością mijających nas z przeciwka motocyklistów. Może nie tak fajna jak ta poprzednia, ale również warta przejechania. No i co najważniejsze to nie było żadnych niedzielnych korków.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 296539.JPGByłem niezmiernie ciekawy, gdzie w końcu wyjedziemy. Obstawiałem, że gdzieś w pobliżu Nowego Sącza a tu okazuje się, że wylądowaliśmy centralnie w Limanowej. Dla Verdgara i jego szanownej małżonki to też była całkiem nowa trasa, bo tym skrótem również jeszcze nie jechali. Potem to już było standardowo na Bochnię i Koszyce, choć nie tak całkiem standardowo, bo zawsze się pchałem przez centrum Bochni i potem starą wąską drogą na Koszyce a teraz jest wypas nowa droga i leci się pięknie jak po sznurku.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 296477.jpgPo drodze była z humorem przystrojona wioska na dożynki i był nawet motocyklista na Wuesce , tylko, że żadnego zdjęcia zrobić nie zdążyłem. Przy takiej jeździe bardziej przydałaby się kamerka, bo aparat był zupełnie nieprzydatny.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 296428.jpgPotem odbiliśmy na Busko Zdrój i zamieniłem się rolą z GPS-em. To już moje okolice, zatem opłotkami dojechaliśmy na kawę do BabyLucy. Oczywiście do kawy były jeszcze różne smakowite dodatki, ale na ten temat to mogą coś powiedzieć Ci co nie bali się testować kulinarnych eksperymentów na sobie. Ogólnie to rola królika doświadczalnego zazwyczaj mi przypada, ale przecież od czasu do czasu gości do tego celu wykorzystać też przecież można.
Pewnie po przeczytaniu tego BabaLuca zaraz mnie udusi, ale pewnie potem szybko reanimuje i nakarmi czymś, czego jeszcze do tej pory nie jadłem. Tak, tak jak najbardziej można mi zazdrościć, bo nie muszę jechać na koniec świata, żeby zjeść coś pysznego z tegoż końca świata.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 295946.jpgTe dożynkowe fotki zrobiłem już u siebie we wsi, bo akurat dożynki też były. Po mile spędzonym czasie, odprowadziłem kawałek motocyklową kompaniję i dalszą część podróży kontynuowali już bez mojego udziału.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 295884.jpgNa krowę to chyba za małe, może bardziej owca, ale kto owce pasie na powrozie? No chyba, że to jakaś odmiana kozy?
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 295830.jpgMimo, że na Ukrainie byłem już jakiś czas temu, to została mi jeszcze butelka pysznego kwasu chlebowego przy której postanowiłem zakończyć dzisiejszy upalny dzień.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 295711.jpgNo i to byłoby na tyle. Co do rozwalonej szyby to kawałek starłem na drobne wiórka, rozpuściłem je w rozpuszczalniku i takim specyfikiem przykleiłem ułamany kawałek. Szyba już nie wygląda tak fajnie jak kiedyś, ale na razie się trzyma i spełnia swoje zadanie. Zanim to zrobiłem to pojeździłem trochę bez szyby i jest różnica kolosalna. Z większymi prędkościami nie da się jeździć, bo cały pęd powietrza idzie na klatę i przyjemność z jazdy maleje wraz ze wzrostem prędkości. Już nie mówiąc, że nie słychać silnika i przyjemnych basów z tłumików, tylko nieustający szum wiatru w uszach.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 295657.jpgDo zamknięcia tylnej opony brakło jeszcze ochocho i trochę. No normalnie zdziadziałem jak nic. Telewizor, ciepłe kapcie i bujany fotel zamiast motocykla.
Podsumowanie dnia:
Przejechanych kilometrów : 163mile (około 261km)
Widzianych województw: małopolskie i świętokrzyskie.
Awarie: na szczęście niczego dzisiaj nie rozwaliłem
Podsumowanie trochę większe:
Przez trzy dni przejechałem 607 mil, czyli około 971km. Bydle spaliło 57 litrów benzyny za którą musiałem zapłacić prawie 300zł. Średnie spalanie wyszło 5,87 L/100km.
Całkowity koszt wyjazdu zamknął się w 370zł, czyli jak widać głównym kosztem był zakup paliwa.
No i to byłoby na tyle.
Mapka poglądowa z całej trasy.
https://chomikuj.pl/Luca/O+tym+jak/Dzie ... 295588.JPG