Dzień drugi, wtorek 28 lipca 2020Poranek był dosyć rześki jak na upalny lipiec. Może dlatego, że namiot rozbiłem nad samym Dunajcem.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 778611.jpg Jak widać standardy kempingowe i u nas się zmieniają i namioty są teraz mniejszością o ile nie spadły już całkiem na margines.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 778606.jpgPodczas śniadania miałem nalot niespodziewanych gości. Trzy kaczuszki zaszczyciły mnie swoją obecnością. Czym chata bogata tym rada. Trzeba było zjeść wspólne śniadanko.
Wiem, że niby nie powinno się karmić kaczek, ale odrobinka wczorajszego pieczywka raczej im nie zaszkodzi.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 778592.jpgPo drugiej stronie rzeki dobrze widać Krościenko nad wiadomo czym.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 777532.jpgGdyby ktoś chciał sobie popływać tą górską, żwawą rzeczką to może skorzystać z tutejszych propozycji.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 777508.jpgPomimo porannego słoneczka, wilgotność była duża i namiot nie chciał schnąć. Pokręciłem się po terenie kempingu Cypel City, dając szansę promieniom słońca dokończyć robotę.
Kemping jak na cenę 12zł to rewelacja. Rano zanim towarzystwo wstało to spokojnie mogłem sobie skorzystać z dobrodziejstwa sanitariatów.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 776461.jpgNamiot nie do końca wysechł, jednak szkoda mi dnia i po szybkim pakowaniu, ruszam ku przygodzie. Na początek odwiedziłem grób księdza Franciszka Blachnickiego. Osobiście nie miałem okazji poznać, ale poznałem ludzi, którzy byli w jego otoczeniu. Ks. Franciszek był też bliskim przyjacielem Jana Pawła II. Polecam przeczytać historię jego życia.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 763622.jpgPrzejazd przez Ochotnicę Dolną i Górną wiąże się z mnóstwem fajnych zakrętów i górskim klimatem, zatem dwa razy się nie zastanawiałem i wracam do punktu w którym wczoraj skończył mi się dzień.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 762616.jpgA cóż to się wydarzyło? Ostatnio jak tu jechałem to tego nie było. Zbocze się osunęło, zabierając kawałek drogi. Po pęknięciach widać, że to jeszcze nie koniec erozji.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 762604.jpgPo drugiej stronie góry, wyłoniła się piękna panorama na Tatry. Niestety zdjęcie słabo odzwierciedla rzeczywisty widok. Trzeba po prostu przyjechać i samemu się przekonać.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 760974.jpgW bacówce już mleczko czeka aż zrobi się z niego serek.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 760965.jpgW oddali widać nawet Jezioro Czorsztyńskie.
Zjechałem na sam dół, głównie przy tym hamując silnikiem. Pod koniec zjazdu, silnik zaczął się dziwnie zachowywać. Zamiast fajnie bulgotać to kilka razy prychnął i niekulturalnie pierdnął w wydech. Dodaję gazu i nie czuję już tego przyśpieszenia co zazwyczaj. Yamaha ledwo się rozpędza. Benzyny jeszcze nie powinno brakować, ale na wszelki wypadek zaglądam do zbiornika. Może się kranik przytkał, więc profilaktycznie przekręciłem na rezerwę. Odpaliłem silnik i dalej słyszę nierówną pracę. Odkręcenie manetki powoduje efekt starej, rozklekotanej sieczkarni o nadmiernych drganiach już nie wspomnę.
No tak, jeden cylinder ledwo ciepły a drugi gorący. Diagnoza; padła świeca i nie ma iskry.
Zapasowej nie mam. Nie mam nawet klucza do świecy to sam sobie nie naprawię motocykla.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 760941.jpgDo Nowego Targu nie jest tak daleko to może jakoś dojadę. Muł się zrobił straszny i teraz muszę go trzymać na obrotach, bo gaśnie a potem ciężko go odpalić.
W końcu doturlałem się do Nowego Targu i wpakowałem się w wakacyjne korki. Jak na złość nie widzę żadnego warsztatu. Zrobiło się gorąco. W korku nie ma powiewu wiatru i momentalnie zalewają mnie poty. Do tego silnik cały czas trzymam na obrotach i ten jeden pracujący cylinder aż kipi z gorąca. Już nie jest fajnie, już nie chce mi się dalej jechać, już mi się odechciało motocyklowych wakacji i już się zaczynam zastanawiać skąd tu wziąc lawetę? Denerwuje mnie to żelastwo. Jelon mnie tak nie wyprowadzał z równowagi. Już mam skręcać w stronę Krakowa z myślą, że jak tylko dojadę do domu to sprzedam ten złom a tu niespodziewanie na kilka sekund załapał drugi cylinder. Oczywiście zaraz potem ponownie zdechł. No to mam cię, sobie pomyślałem. Jak tylko przebiłem się przez miejską gęstwinę Nowego Targu to nie miałem litości. Jedynka, dwójka, trójka, na budziku ze 120 km/h i w końcu włączyło się turbo doładowanie. Nareszcie silnik zaczął pracować prawidłowo. Przyśpieszenie wróciło do normy, ochłonąłem w dosłownym tego słowa znaczeniu i ciśnienie ze mnie zeszło. No to wracam do pierwotnego planu i dalej podążam w stronę gór.
Z całego tego zamieszania ominąłem Zakopane i w lusterku żegnają mnie Tatry a z przodu już mnie wita Babia Góra.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 759850.jpgTo miejsce zawsze będzie mi się kojarzyło z jednym. Z WWS, choć nazwa nie całkiem trafiona, bo uczestniczyło w tej wyprawie więcej osób a nie tylko jedna.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 759847.jpgTo już prawie piętnaście lat temu, jak na ośmiu chińskich dwieściepięćdziesiątkach, okrążyliśmy najwyższe polskie góry. Poniżej zdjęcie archiwalne. Oczywiście ironicznie na pierwszy plan wcisnęła się zaplątana japońszczyzna.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 753208.JPGLecim dalej na Zawoję. Podobno to najdłuższa wioska w Polsce.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 734827.jpgPo ostatnich miejskich korkach, dostałem awersji i postanowiłem za wszelką cenę ominąć Żywiec, zatem skręciłem w lewo i wylądowałem w Lesie Kiełbasów. Droga zrobiła się pełna zakrętów i przewyższeń. Asfalt tylko pozostawiał sporo do życzenia. Drag Star słynie z tego, że głębsze ubytki w jezdni, idą prosto w kręgosłup. Sopotnia Mała, Juszczyna, Bystra i wylądowałem w Węgierskiej Górce. Ciężkich schronów bojowych już nie odwiedzałem, tylko goniłem za podmuchem wiatru, bo upał zrobił się straszny. Oby jak najdalej w góry, tam będzie chłodniej. No i miałem rację, bo w Koniakowie fajnie wiało i upał nieco odpuścił.
Poza tym wiemy, że Koniaków nie słynie z dobrego koniaku, tylko z koronek. Takie koronkowe stringi w upał, mogą być całkiem dobrym pomysłem. Ciekawe czy mają też dedykowane modele dla motocyklistów?
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 733822.jpgZa Koniakowem droga się pogorszyła i nawet wpadłem na jakieś serpentyny z kostki brukowej. Potem jednak znowu pojawił się asfalt i nie było źle a nawet całkiem fajnie, bo utrzymywał się klimat typowo górski i nie dość, że widokowo było pięknie to jeszcze przyjemnie chłodniej.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 732815.jpgW Wiśle, nie mylić z rzeką Wisłą, był jeden wielki remont dróg i znowu utknąłem w masakrycznych korkach. Upał doskwiera i pot się leje strumieniami. Na szczęście silnik pracuje bez zarzutu, pomimo że żar z niego bucha wprost na okolice intymne. Duże silniki V są fajne, ale niestety wady też mają, zwłaszcza gdy są chłodzenie tylko powietrzem. Gdzie tylko mogłem to się przeciskałem, jednak nie wszędzie się dało, bo w większości było tylko po jednym pasie i ruch wahadłowy.
Jak tylko się przedostałem to tradycyjnie było schładzanie siebie i motocykla, łapiąc wiatr gdzie się tylko da.
Przez Ustroń i Cieszyn przeleciałem niczym przeciąg. Potem Jastrzębie Zdrój, Mszana i Wodzisław Śląski. W stronę Raciborza nieuchronnie się już robi coraz bardziej płasko. Mimo wszystko staram się trzymać jak najbliżej gór i odbijam na Kietrz. Niestety pogoda zaczyna się gwałtownie psuć. Na horyzoncie pokazały się grube warkocze deszczu, okraszone rozbłyskami od piorunów.
Mam cichą nadzieję, że przecisnę się pomiędzy warkoczami. Jednak droga złośliwie skręca i prowadzi mnie prosto w ulewę. Burza też nie marnowała czasu i szła w moją stronę, bo zanim zdążyłem wcisnąć się w przeciwdeszczówki już zaczęło padać.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 727527.jpgNo i jak to teraz komuś wytłumaczyć, że Sucha Psina jest cała mokra?
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 727520.jpgPrzebiłem się przez pasmo burzowe i już myślałem, że jestem zwycięzcą a tu okazało się, że to był tylko wstęp. Kilka kilometrów dalej była kolejna wielka czarna chmura i nie miała zamiaru mnie oszczędzić. Tym razem to była porządna letnia burza z piorunami i silnym wiatrem. Tak lało, że przestałem cokolwiek widzieć w kasku. Z otwartą szybką krople deszczu waliły prosto w oczy a z zamkniętą widziałem tylko rozmyte plamy. W takich warunkach nie ma co zgrywać chojraka, bo może się to skończyć źle. Dojechałem do stacji benzynowej i poszedłem na cieplutką kawę. Zanim zdążyłem ją wypić, wokół mnie zrobiła się niezła kałuża. Mimo przeciwdeszczówki przemokłem i teraz wszystko ściekało ze mnie. Dobrze, że mam jeszcze zapasowe, suche rękawiczki to przynajmniej palce będą miały dobrze.
Burza w końcu przeszła i pozostawiła po sobie połamane gałęzie. Było nawet na jednej z drug duże drzewo przewrócone razem z korzeniami, ale nie chciało mi się już zatrzymywać i robić zdjęcie. Teraz to już tylko marzyłem o jakimś ciepłym i suchym miejscu do spania.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 727518.jpg Przez tą burzę straciłem sporo czasu. Do Prudnika dotarłem gdzieś koło godziny 22. O tej porze nie ma już sensu odwiedzać Beniamina, bo ma małe dzieci i rano pewnie idzie do roboty. Przywitałem się tylko telefonicznie i pojechałem na kemping do Pokrzywnej. Tutaj też przeszła ta burza i ciężko było znaleźć suche miejsce pod namiot. Musiałem się rozbić między dwoma kałużami. Obsługi kempingu już nie było to rozgościłem się sam. Zmęczył mnie ten dzień i zamiast na zakończenie majestatycznie wskoczyć do basenu to zjadłem chińską zupkę z Radomia, wziąłem gorący prysznic i poszedłem spać do wilgotnego namiotu, bo przecież rano nie zdążyłem go wysuszyć. Ważne, że tej nocy mam gdzie spać a śpiwór jest nadal suchy i ciepły. Dobranoc.
Podsumowanie dnia:
Przejechanych kilometrów : 433
Widzianych województw: małopolskie, śląskie i opolskie
Awarie: Przez prawie godzinę, połowa silnika przestała działać, ale drugie pół cały czas było całkiem dobre.
Mapka poglądowa z dnia.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 722122.jpg