close

Informacja dotycząca plików cookies
Informujemy, że używamy informacji zapisanych na urządzeniach końcowych użytkowników przy pomocy plików cookies, w celu dostosowania naszego serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Korzystanie z naszego serwisu internetowego oznacza, że użytkownik wyraża zgodę na ich zapisywanie.

Gdzieś tam w góry...

Wycieczki krajowe i zagraniczne oraz relacje z ich przebiegu

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: Luca dodano: 23 gru 2022, 21:59

Dzień drugi, wtorek 28 lipca 2020

Poranek był dosyć rześki jak na upalny lipiec. Może dlatego, że namiot rozbiłem nad samym Dunajcem.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 778611.jpg

Jak widać standardy kempingowe i u nas się zmieniają i namioty są teraz mniejszością o ile nie spadły już całkiem na margines.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 778606.jpg

Podczas śniadania miałem nalot niespodziewanych gości. Trzy kaczuszki zaszczyciły mnie swoją obecnością. Czym chata bogata tym rada. Trzeba było zjeść wspólne śniadanko.
Wiem, że niby nie powinno się karmić kaczek, ale odrobinka wczorajszego pieczywka raczej im nie zaszkodzi.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 778592.jpg

Po drugiej stronie rzeki dobrze widać Krościenko nad wiadomo czym.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 777532.jpg

Gdyby ktoś chciał sobie popływać tą górską, żwawą rzeczką to może skorzystać z tutejszych propozycji.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 777508.jpg

Pomimo porannego słoneczka, wilgotność była duża i namiot nie chciał schnąć. Pokręciłem się po terenie kempingu Cypel City, dając szansę promieniom słońca dokończyć robotę.
Kemping jak na cenę 12zł to rewelacja. Rano zanim towarzystwo wstało to spokojnie mogłem sobie skorzystać z dobrodziejstwa sanitariatów.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 776461.jpg

Namiot nie do końca wysechł, jednak szkoda mi dnia i po szybkim pakowaniu, ruszam ku przygodzie. Na początek odwiedziłem grób księdza Franciszka Blachnickiego. Osobiście nie miałem okazji poznać, ale poznałem ludzi, którzy byli w jego otoczeniu. Ks. Franciszek był też bliskim przyjacielem Jana Pawła II. Polecam przeczytać historię jego życia.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 763622.jpg

Przejazd przez Ochotnicę Dolną i Górną wiąże się z mnóstwem fajnych zakrętów i górskim klimatem, zatem dwa razy się nie zastanawiałem i wracam do punktu w którym wczoraj skończył mi się dzień.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 762616.jpg

A cóż to się wydarzyło? Ostatnio jak tu jechałem to tego nie było. Zbocze się osunęło, zabierając kawałek drogi. Po pęknięciach widać, że to jeszcze nie koniec erozji.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 762604.jpg

Po drugiej stronie góry, wyłoniła się piękna panorama na Tatry. Niestety zdjęcie słabo odzwierciedla rzeczywisty widok. Trzeba po prostu przyjechać i samemu się przekonać.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 760974.jpg

W bacówce już mleczko czeka aż zrobi się z niego serek.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 760965.jpg

W oddali widać nawet Jezioro Czorsztyńskie.
Zjechałem na sam dół, głównie przy tym hamując silnikiem. Pod koniec zjazdu, silnik zaczął się dziwnie zachowywać. Zamiast fajnie bulgotać to kilka razy prychnął i niekulturalnie pierdnął w wydech. Dodaję gazu i nie czuję już tego przyśpieszenia co zazwyczaj. Yamaha ledwo się rozpędza. Benzyny jeszcze nie powinno brakować, ale na wszelki wypadek zaglądam do zbiornika. Może się kranik przytkał, więc profilaktycznie przekręciłem na rezerwę. Odpaliłem silnik i dalej słyszę nierówną pracę. Odkręcenie manetki powoduje efekt starej, rozklekotanej sieczkarni o nadmiernych drganiach już nie wspomnę.
No tak, jeden cylinder ledwo ciepły a drugi gorący. Diagnoza; padła świeca i nie ma iskry.
Zapasowej nie mam. Nie mam nawet klucza do świecy to sam sobie nie naprawię motocykla.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 760941.jpg

Do Nowego Targu nie jest tak daleko to może jakoś dojadę. Muł się zrobił straszny i teraz muszę go trzymać na obrotach, bo gaśnie a potem ciężko go odpalić.
W końcu doturlałem się do Nowego Targu i wpakowałem się w wakacyjne korki. Jak na złość nie widzę żadnego warsztatu. Zrobiło się gorąco. W korku nie ma powiewu wiatru i momentalnie zalewają mnie poty. Do tego silnik cały czas trzymam na obrotach i ten jeden pracujący cylinder aż kipi z gorąca. Już nie jest fajnie, już nie chce mi się dalej jechać, już mi się odechciało motocyklowych wakacji i już się zaczynam zastanawiać skąd tu wziąc lawetę? Denerwuje mnie to żelastwo. Jelon mnie tak nie wyprowadzał z równowagi. Już mam skręcać w stronę Krakowa z myślą, że jak tylko dojadę do domu to sprzedam ten złom a tu niespodziewanie na kilka sekund załapał drugi cylinder. Oczywiście zaraz potem ponownie zdechł. No to mam cię, sobie pomyślałem. Jak tylko przebiłem się przez miejską gęstwinę Nowego Targu to nie miałem litości. Jedynka, dwójka, trójka, na budziku ze 120 km/h i w końcu włączyło się turbo doładowanie. Nareszcie silnik zaczął pracować prawidłowo. Przyśpieszenie wróciło do normy, ochłonąłem w dosłownym tego słowa znaczeniu i ciśnienie ze mnie zeszło. No to wracam do pierwotnego planu i dalej podążam w stronę gór.


Z całego tego zamieszania ominąłem Zakopane i w lusterku żegnają mnie Tatry a z przodu już mnie wita Babia Góra.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 759850.jpg

To miejsce zawsze będzie mi się kojarzyło z jednym. Z WWS, choć nazwa nie całkiem trafiona, bo uczestniczyło w tej wyprawie więcej osób a nie tylko jedna.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 759847.jpg

To już prawie piętnaście lat temu, jak na ośmiu chińskich dwieściepięćdziesiątkach, okrążyliśmy najwyższe polskie góry. Poniżej zdjęcie archiwalne. Oczywiście ironicznie na pierwszy plan wcisnęła się zaplątana japońszczyzna.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 753208.JPG

Lecim dalej na Zawoję. Podobno to najdłuższa wioska w Polsce.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 734827.jpg

Po ostatnich miejskich korkach, dostałem awersji i postanowiłem za wszelką cenę ominąć Żywiec, zatem skręciłem w lewo i wylądowałem w Lesie Kiełbasów. Droga zrobiła się pełna zakrętów i przewyższeń. Asfalt tylko pozostawiał sporo do życzenia. Drag Star słynie z tego, że głębsze ubytki w jezdni, idą prosto w kręgosłup. Sopotnia Mała, Juszczyna, Bystra i wylądowałem w Węgierskiej Górce. Ciężkich schronów bojowych już nie odwiedzałem, tylko goniłem za podmuchem wiatru, bo upał zrobił się straszny. Oby jak najdalej w góry, tam będzie chłodniej. No i miałem rację, bo w Koniakowie fajnie wiało i upał nieco odpuścił.
Poza tym wiemy, że Koniaków nie słynie z dobrego koniaku, tylko z koronek. Takie koronkowe stringi w upał, mogą być całkiem dobrym pomysłem. Ciekawe czy mają też dedykowane modele dla motocyklistów?
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 733822.jpg

Za Koniakowem droga się pogorszyła i nawet wpadłem na jakieś serpentyny z kostki brukowej. Potem jednak znowu pojawił się asfalt i nie było źle a nawet całkiem fajnie, bo utrzymywał się klimat typowo górski i nie dość, że widokowo było pięknie to jeszcze przyjemnie chłodniej.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 732815.jpg

W Wiśle, nie mylić z rzeką Wisłą, był jeden wielki remont dróg i znowu utknąłem w masakrycznych korkach. Upał doskwiera i pot się leje strumieniami. Na szczęście silnik pracuje bez zarzutu, pomimo że żar z niego bucha wprost na okolice intymne. Duże silniki V są fajne, ale niestety wady też mają, zwłaszcza gdy są chłodzenie tylko powietrzem. Gdzie tylko mogłem to się przeciskałem, jednak nie wszędzie się dało, bo w większości było tylko po jednym pasie i ruch wahadłowy.
Jak tylko się przedostałem to tradycyjnie było schładzanie siebie i motocykla, łapiąc wiatr gdzie się tylko da.
Przez Ustroń i Cieszyn przeleciałem niczym przeciąg. Potem Jastrzębie Zdrój, Mszana i Wodzisław Śląski. W stronę Raciborza nieuchronnie się już robi coraz bardziej płasko. Mimo wszystko staram się trzymać jak najbliżej gór i odbijam na Kietrz. Niestety pogoda zaczyna się gwałtownie psuć. Na horyzoncie pokazały się grube warkocze deszczu, okraszone rozbłyskami od piorunów.
Mam cichą nadzieję, że przecisnę się pomiędzy warkoczami. Jednak droga złośliwie skręca i prowadzi mnie prosto w ulewę. Burza też nie marnowała czasu i szła w moją stronę, bo zanim zdążyłem wcisnąć się w przeciwdeszczówki już zaczęło padać.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 727527.jpg

No i jak to teraz komuś wytłumaczyć, że Sucha Psina jest cała mokra?
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 727520.jpg

Przebiłem się przez pasmo burzowe i już myślałem, że jestem zwycięzcą a tu okazało się, że to był tylko wstęp. Kilka kilometrów dalej była kolejna wielka czarna chmura i nie miała zamiaru mnie oszczędzić. Tym razem to była porządna letnia burza z piorunami i silnym wiatrem. Tak lało, że przestałem cokolwiek widzieć w kasku. Z otwartą szybką krople deszczu waliły prosto w oczy a z zamkniętą widziałem tylko rozmyte plamy. W takich warunkach nie ma co zgrywać chojraka, bo może się to skończyć źle. Dojechałem do stacji benzynowej i poszedłem na cieplutką kawę. Zanim zdążyłem ją wypić, wokół mnie zrobiła się niezła kałuża. Mimo przeciwdeszczówki przemokłem i teraz wszystko ściekało ze mnie. Dobrze, że mam jeszcze zapasowe, suche rękawiczki to przynajmniej palce będą miały dobrze.
Burza w końcu przeszła i pozostawiła po sobie połamane gałęzie. Było nawet na jednej z drug duże drzewo przewrócone razem z korzeniami, ale nie chciało mi się już zatrzymywać i robić zdjęcie. Teraz to już tylko marzyłem o jakimś ciepłym i suchym miejscu do spania.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 727518.jpg

Przez tą burzę straciłem sporo czasu. Do Prudnika dotarłem gdzieś koło godziny 22. O tej porze nie ma już sensu odwiedzać Beniamina, bo ma małe dzieci i rano pewnie idzie do roboty. Przywitałem się tylko telefonicznie i pojechałem na kemping do Pokrzywnej. Tutaj też przeszła ta burza i ciężko było znaleźć suche miejsce pod namiot. Musiałem się rozbić między dwoma kałużami. Obsługi kempingu już nie było to rozgościłem się sam. Zmęczył mnie ten dzień i zamiast na zakończenie majestatycznie wskoczyć do basenu to zjadłem chińską zupkę z Radomia, wziąłem gorący prysznic i poszedłem spać do wilgotnego namiotu, bo przecież rano nie zdążyłem go wysuszyć. Ważne, że tej nocy mam gdzie spać a śpiwór jest nadal suchy i ciepły. Dobranoc.

Podsumowanie dnia:
Przejechanych kilometrów : 433
Widzianych województw: małopolskie, śląskie i opolskie
Awarie: Przez prawie godzinę, połowa silnika przestała działać, ale drugie pół cały czas było całkiem dobre.

Mapka poglądowa z dnia.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 722122.jpg
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 4988
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250>XVS1100>GL1500
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: DaJan dodano: 23 gru 2022, 22:20

Szacunn....Krościenko ..wiadomo nad czym....ale nie do końca....:)-jest Krościenko nad Wisłokiem.... :D w którym pomieszkiwałem.... :motor: pozdro.
Największym przeciwnikiem marzeń jest portfel.
Awatar użytkownika
DaJan
Klubowicz
 
Posty: 1462
Rejestracja: 30 sie 2009, 10:58
Lokalizacja: Krosno
Motocykl: Keeway Cruiser 250V-Romet R150
Tel. kom.: 511429521
Płeć: mężczyzna
Komunikator: 5789859
Wiek: 68

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: Luca dodano: 26 gru 2022, 14:29

DaJan pisze:...jest Krościenko nad Wisłokiem....

To było nad Dunajcem :D a w tym nad Wisłokiem też bywałem ;)
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 4988
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250>XVS1100>GL1500
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: jeżyk dodano: 26 gru 2022, 20:22

Hej Luca
Nie wiem kiedy ostatnio byłeś w Beskidach ale teraz nowiutki asfalt jest przy Koniakowie.
Szerokości
jeżyk
Kandydat
 
Posty: 173
Rejestracja: 12 sie 2019, 11:19
Lokalizacja: śląskie, powiat Żywiec
Motocykl: ZIPP125/Lifan250/Honda NTV 650
Tel. kom.: 698846269
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: Luca dodano: 28 gru 2022, 12:46

jeżyk pisze:Hej Luca
Nie wiem kiedy ostatnio byłeś w Beskidach ale teraz nowiutki asfalt jest przy Koniakowie.

Na tych serpentynkach za Koniakowem też?
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 4988
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250>XVS1100>GL1500
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: jeżyk dodano: 29 gru 2022, 22:21

Na odcinku Kasperki - Koczy Zamek. Luknij na mapę
jeżyk
Kandydat
 
Posty: 173
Rejestracja: 12 sie 2019, 11:19
Lokalizacja: śląskie, powiat Żywiec
Motocykl: ZIPP125/Lifan250/Honda NTV 650
Tel. kom.: 698846269
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: Luca dodano: 16 sty 2023, 22:25

Dzień trzeci, środa 29 lipca 2020

W nocy na szczęście nie padało i nadmiar wody ziemia wciągnęła. Wilgotność powietrza jednak nadal była wysoka, a może to złoto tak czuć, bo przecież jestem w Złotej Dolinie.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 744404.jpg

Złota Dolina jest oczywiście nad Złotym Potokiem, przez który można przejechać po betonowych płytach. Znam takich motocyklistów, którzy widzieli ten potok z bliska, więc wczoraj w nocy po burzy nie odważyłem się przejeżdżać na drugą stronę. To nie Jelon, tylko opasła Yamaha o mizernych właściwościach terenowych.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 744401.jpg

Obszar kempingu znajduje się po obu stronach Złotego Potoku, to rozbiłem się bez konieczności kąpania Yamahy.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 744388.jpg

Poranne czynności nabrały tempa, czyli wizyta w sanitariatach, poranne śniadanko z obowiązkową kawusią i zwijanie wilgotnego namiotu. Znowu nie miałem cierpliwości czekać aż wyschnie. Przed odjazdem pojawiła się obsługa kempingu, zatem uiściłem opłatę 20zł i ruszyłem na podbój dzisiejszego dnia.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 743595.jpg

Za Nysą (takie miasto), nie mylić z samochodem marki nysa, jadąc drogą główną, wypatrzyłem po prawej stronie coś w kształcie zamku. Trzeba sprawdzić to z bliska. Zawróciłem w poszukiwaniu drogi dojazdowej. Czym bliżej jestem, tym bardziej jestem przekonany, że to faktycznie zamek. Tylko jakiś taki strasznie zarośnięty, ledwo co go widać.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 743586.jpg

Wjechałem do centrum jakiegoś miasteczka.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 742938.jpg

Robi całkiem pozytywne wrażenie. Część widać, że jest już odremontowana a reszta czeka w kolejce po fundusze.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 742936.jpg

Znalazłem na mapie i teraz wiem, że to miasteczko nazywa się Otmuchów.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 742935.jpg

Do zamku jednak nie udało mi się zbytnio zbliżyć. Uznałem, że skoro nie został ładnie wyeksponowany, tylko jest cały zarośnięty, to słabo tu o niego dbają i nie warto się przedzierać przez te krzaki.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 742176.jpg

Za szybko odpuściłem, bo po sprawdzeniu teraz w Necie, okazało się, że do XVII wiecznego zamku można było wjechać. Jest tam dom kultury, hotel i restauracja.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 742175.jpg

Kolejny dzień również zapowiada się upalny. Już jest za gorąco, by włóczyć się w motocyklowych skórach po mieście. Ruszam dalej przed siebie. Asfalt dobry, to się przyjemnie schładzamy razem z motorkiem.
Była już Złota Dolina i Złoty Potok, a teraz jest Złoty Stok i za chwilę będzie jeszcze Kopalnia Złota. Do kopalni nawet nie zaglądam, bo nie mam już za bardzo miejsca w przestrzeni bagażowej i nie będzie gdzie upychać tego złota.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 741646.jpg

W Złotym Potoku odbiłem na drogę nr 390 w kierunku Lądka Zdrój (nie ma takiego miasta jak Londyn, ale za to jest Lądek i Lądek Zdrój). Droga od razu zaczęła zmieniać swój charakter. Zrobiła się wąska, kręta i stroma. Czyli wszystko to, co lubią motocykliści. Nie całkiem jednak wszystko, bo drzew tak blisko asfaltu nie lubią i musiałem jechać bardziej zachowawczo. Na szczęście ruch na tej drodze był w ilościach śladowych.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 741643.jpg

Od czasu do czasu, pomiędzy drzewami odsłaniają się górskie widoki. Z tego co widzę, to nieświadomie wydrapałem się na jedną z wyższych górek w okolicy.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 741111.jpg

Zjazd z tej góry już nie był tak fajny, bo wjechałem na stary, dziurawy asfalt i musiałem zejść aż do 3-go i 2-go biegu. Dziur było tak dużo, że omijałem tylko te najgłębsze, a i tak kręgosłup zaczął prosić o litość. Chwilę to trwało i wylądowałem na samym dole. Potem to już był tylko rzut beretem, żeby znaleźć się w centrum Lądka Zdrój.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 741103.jpg

W górach było przyjemnie chłodno, a tu znowu ten miejski upał, zatem nawet na chwilę nie opuszczałem siodełka motocykla, tylko jechałem dalej przed siebie w stronę Stronia Śląskiego. Kopalnia uranu w Kletnie kusi, ale kolejka do niej skutecznie mnie odstrasza. Może kolejnym razem się uda (tak sobie obiecuję).
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 740192.jpg

Jaskinia Niedźwiedzia też kusi, jednak to też wkładam do wora z napisem: może kolejnym razem się uda.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 738858.jpg

Gdzieś w tej okolicy była fajna motocyklowa restauracja. W brzuchu burczy i już ślinka mi cieknie na to, co sobie tam zjem, tylko, że nie mogę jej znaleźć. Będzie już ze dwanaście lat jak byłem tu Jelonem i wtedy była. No i teraz nie wiem, czy zapomniałem gdzie była, czy po prostu już jej tam nie ma?
Tak kiedyś zachęcali motocyklistów, by tam zaglądnąć.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 738853.JPG

Mówi się trudno i jedzie się dalej. Droga na Janową Górę jest bardzo wąska, kręta i jak się okazało, dosyć niebezpieczna. Jest tak wąsko, że samochód osobowy z motocyklem ma kłopot, by się minąć. Pierwszym razem, gdy tu byłem, Jelon śmignął po zakrętach bez najmniejszego problemu, ale teraz na tej opasłej krowie, muszę bardziej uważać.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 738850.jpg

Długo nie musiałem czekać. Jadę stromo pod górę i wchodzę w zakręt, a tu z przeciwnej strony wyłania się Toyota Yaris. Po prawej miałem strome, leśne zbocze, więc zjechałem do krawędzi asfaltu i się zatrzymałem, a kierowca Yarisa dalej jedzie jakby nigdy nic. Brakło może ze 2cm, żeby zahaczył zderzakiem o moje gmole. Wystarczyłoby, żeby nawet lekko mnie pchnął i poleciałbym razem z motocyklem w leśną przepaść. Sytuacja na tyle mnie zaskoczyła, że nie zdążyłem nawet nacisnąć na klakson. Ludzie kompletnie nie mają wyobraźni albo mają to gdzieś, że z kogoś mogą zrobić kalekę.
Zawrócić się nie dało, bo było na tyle wąsko i stromo, że przy ruszaniu musiałem się skupić a tylne koło i tak zamieliło. Na dzisiejszy dzień adrenaliny mi już wystarczy. Przy zjeździe był jeszcze jeden ostry zakręt w prawo na którym serce na chwilę weszło do gardła. Musiałem mocno pochylić motocykl, by nie wyjechać poza asfalt, tak, że poczułem jak ciężkie żelastwo wali mi się w stronę matki ziemi. Przy tych kilogramach podparcie nogą niewiele daję, więc jedynym sposobem było lekkie odkręcenie manetki. Zwiększenie prędkości pomogło i siła odśrodkowa pokonała przyciąganie ziemskie.
Gdy dojechałem do Siennej na drodze zrobiło się lajtowo i mogłem odetchnąć.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 738840.jpg

c.d.n.
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 4988
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250>XVS1100>GL1500
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: Jack dodano: 17 sty 2023, 17:28

:oklasky: Czekam na ciąg dalszy :)
Romet Kadet 50 -> Romet Mińsk 125 -> Romet Soft 125 -> Romet R 250 -> Yamaha FJ 1200
Awatar użytkownika
Jack
Klubowicz
 
Posty: 2239
Rejestracja: 15 cze 2012, 23:34
Lokalizacja: Podbeskidzie
Motocykl: Yamaha FJ 1200
Płeć: mężczyzna
Wiek: 56

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: jeżyk dodano: 17 sty 2023, 21:30

Brawo za odruch dodania gazu. Udowadniasz, że jednak pewne zasady i teorie działają. A trasa piękna - przypominają się świetne wycieczki.
jeżyk
Kandydat
 
Posty: 173
Rejestracja: 12 sie 2019, 11:19
Lokalizacja: śląskie, powiat Żywiec
Motocykl: ZIPP125/Lifan250/Honda NTV 650
Tel. kom.: 698846269
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: jacek.rc dodano: 18 sty 2023, 10:48

Luca ,a na kiedy planujesz zakończenie obecnych projektów i powrót do "normalnego " (starego ;) ) życia ? Bo niestety widzę ( czytam ) ,że sokoła ( nie jaszczembia :rotfl: ) nie da się zamknąć w klatce ,nawet złotej :swir: . Kiedyś ktoś napisał "... proza życia ,to przyjaźni kat ..." , przygody też . Powodzenia :buttrock:
Show Must Go On
Awatar użytkownika
jacek.rc
Forumowicz
 
Posty: 2218
Rejestracja: 16 sie 2012, 22:36
Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Motocykl: KSL ,Cruiser ,VT-750,ADV -250
Płeć: mężczyzna

PoprzedniaNastępna

Wróć do Podróże

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości