close

Informacja dotycząca plików cookies
Informujemy, że używamy informacji zapisanych na urządzeniach końcowych użytkowników przy pomocy plików cookies, w celu dostosowania naszego serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Korzystanie z naszego serwisu internetowego oznacza, że użytkownik wyraża zgodę na ich zapisywanie.

Szubinka i Szubi w Rumunii 2021

Wycieczki krajowe i zagraniczne oraz relacje z ich przebiegu

Re: Szubinka i Szubi w Rumunii 2021

Postautor: Luca dodano: 18 wrz 2021, 21:05

Nudy to nie ma, przygoda za przygodą :)
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 4982
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250>XVS1100>GL1500
Płeć: mężczyzna

Re: Szubinka i Szubi w Rumunii 2021

Postautor: Biedrona dodano: 19 wrz 2021, 22:53

:oklasky:
Awatar użytkownika
Biedrona
Klubowicz
 
Posty: 269
Rejestracja: 08 lip 2013, 16:46
Motocykl: Niewygodny;)
Płeć: kobieta

Re: Szubinka i Szubi w Rumunii 2021

Postautor: Szubi dodano: 20 wrz 2021, 13:38

wczoraj u znajomej było ognisko oraz grill. Postanowiłem zrobić wariację w temacie Mici :amam: Jest kilka przepisów w internecie. Niestety dość różniących się od siebie. Po dodaniu bulionu, mięsko nie chciało się formować w kiełbaski, więc dodałem bułki tartej aby masa była bardziej plastyczna. Cześć zrobiłem z pieprzem cayenne, część z carry, i część z czarnuszką. To co wyszło pewnie nawet nie leżało koło rumuńskiego Mici :rotfl: ale grunt, że wszystkim smakowało :)

mięsko wymieszane z przyprawami ląduje na noc w lodówce

Obrazek

ogień jest

Obrazek

dym jest

Obrazek

coś a'la Mici jest

Obrazek

można smażyć

Obrazek

Obrazek

i ta dam

Obrazek
Największe szczęście w świecie, na końskim i motocyklowym siedzi grzbiecie . . .
Awatar użytkownika
Szubi
Klubowicz
 
Posty: 2594
Rejestracja: 08 sie 2011, 18:28
Lokalizacja: Oborniki
Motocykl: Vader-Honda Varadero
Płeć: mężczyzna
Wiek: 49

Re: Szubinka i Szubi w Rumunii 2021

Postautor: Szubi dodano: 20 wrz 2021, 17:02

Luca pisze:Nudy to nie ma, przygoda za przygodą :)


to niestety nie koniec przygód tego dnia :/

To lecimy dalej z opowieścią :czytaj:

To jak nie chcieli nas wypuścić jedną granica, to jedziemy na drugą. Dojeżdżamy a tu korek na kilka godzin stania. W tym upale :wielkieoczy: Nie ma mowy. Przepychamy się do przodu. O, jest stacja, to zjeżdżamy. No to mogę wydać w końcu te leje wypłacone z bankomatu.

Obrazek

Po drugiej stronie jest kantor, to resztę lei wymieniam na euro. Teraz już będę miał walutę która zadziała wszędzie :D . Wyjeżdżając ze stacji grzecznie ustawiamy już się w kolejkę. Upał leje się z nieba. Rozbieramy ciuchy, i przepychamy co chwilę o parę metrów moto. Kurczę wolno idzie. Busy długo trzepią. Szubinka prosi abym otworzył kufer, bo chce przygotować sobie dowód. Mówię - pewnie machną ręką jak przy wjeździe, a jak będą chcieli to im otworzę kufer i im pokażemy. Nie wiem dlaczego od razu jej nie posłuchałem :whip: . Przecież czasu miałem full. I tak staliśmy w tej długiej kolejce do granicy. Nagle z samochodu obok opuszcza się szyba i jakaś kobieta do nas coś krzyczy. Pytamy się czy mówi po angielsku. Nie. W końcu domyślamy się o co jej chodzi. Mamy wsiadać na motocykl i przeciskać się na pole position, a nie stać w tym upale. Machamy ręką, że jak tyle staliśmy, to te trochę postoimy. Za kilka minut znowu się zrównujemy na sąsiednich pasach a ta znowu do nas krzyczy i macha ręką abyśmy się nie męczyli w tym upale tylko przeciskali się między samochodami do przodu. Ok, ok, dobra już, dobra. Ubieramy się, odpalam moto i do przodu. Podjeżdżamy do pogranicznika. Dowody. Daję swój. Pyta się o Szubinki. Mówię, że w kufrze. Musi zobaczyć. To jednak nie machnął ręką jak przy wjeździe :wielkieoczy: Otwieramy kufer. NIE MA DOWODU !!! Jak to nie ma :wielkieoczy: _boisie Zawsze był w tym portfelu, a portfel w tym woreczku, a teraz w woreczku go nie ma :kicha: Nie wierzę. :autko: :autko: :autko: zaczynają się za nami niecierpliwić. Pogranicznik każe nam zjechać na bok. Upał był, ale teraz to dopiero zrobiło mi się gorąco.

c.d.n.
Największe szczęście w świecie, na końskim i motocyklowym siedzi grzbiecie . . .
Awatar użytkownika
Szubi
Klubowicz
 
Posty: 2594
Rejestracja: 08 sie 2011, 18:28
Lokalizacja: Oborniki
Motocykl: Vader-Honda Varadero
Płeć: mężczyzna
Wiek: 49

Re: Szubinka i Szubi w Rumunii 2021

Postautor: Szubi dodano: 20 wrz 2021, 21:26

Sprostowanie mojego edytora-portfel był zwykle w torebce a nie w woreczku. Tak, oprócz 3 sukienek, spódniczki w sakwach zmieścił się jeszcze woreczek i torebka :plecaczek:
Największe szczęście w świecie, na końskim i motocyklowym siedzi grzbiecie . . .
Awatar użytkownika
Szubi
Klubowicz
 
Posty: 2594
Rejestracja: 08 sie 2011, 18:28
Lokalizacja: Oborniki
Motocykl: Vader-Honda Varadero
Płeć: mężczyzna
Wiek: 49

Re: Szubinka i Szubi w Rumunii 2021

Postautor: zdzichu125 dodano: 20 wrz 2021, 22:54

??
Awatar użytkownika
zdzichu125
Forumowicz
 
Posty: 614
Rejestracja: 27 mar 2014, 22:08
Lokalizacja: Kraków
Motocykl: K750, BMW R1150RT, JINLUN 250V
Płeć: mężczyzna

Re: Szubinka i Szubi w Rumunii 2021

Postautor: Szubi dodano: 21 wrz 2021, 16:54

tak jak poprawił mój edytor/korektor Szubinka, portfel z dowodem zawsze był w torebce. Teraz go nie ma. Szukamy, szukamy i nic. W kaskach od tego stresu zaczyna się gotować :wrr: Ta Rumunia naprawdę nas nie chce nas wypuścić. Trzeba będzie nam tu zostać. Przebranżowić się np. na pastuszków osiołków na Transalpinie. Pogranicznik tez zaczyna się niecierpliwić :whip: Co z tym dowodem? Bez dowodu nas nie puści. Szubinka mówi, że być może na poprzedniej granicy gdzieś wypadł, lub tu na stacji benzynowej może w toalecie _bezradny Trwa to już kilka minut. Zawał serca zbliża się wielkimi krokami. W końcu jest :_hura: Gdzieś na dole, wkomponowany w bok kufra. Zeszło z nas powietrze. Ile nerwów nas to kosztowało :swir: Masakra :mur: Ten dzień obfituje w przygody od samego rana. Chowamy tym razem wszystko dokładnie, 3 razy sprawdzając. Upał, stres dnia dzisiejszego, pomimo tego, że pokochaliśmy Rumunię, chcemy już do domu, albo chociaż do Polski. Dojechać, usiąść i odparować, a tu przed nami jeszcze Węgry, Słowacja do przejechania. Na całe szczęcie przejazd przez te kraje bez większych przygód. No może poza tym, że ptak prawie mi nasrał w oko :wielkieoczy:

Obrazek

Obrazek

Jak on wycelował, że ominął wysoką turystyczną szybę, deflektor, daszek nad kaskiem. Dobrze, że miałem okulary :rotfl:

Znowu przekraczamy prawie "zielone granice"

Obrazek

Szkoda, że na rumuńska granica tak nie wygląda, byłoby w dniu dzisiejszym dużo mniej stresu.

Dzisiaj jakoś trasa ciągnie się w nieskończoność. Jesteśmy już bardzo zmęczeni

c.d.n.
Największe szczęście w świecie, na końskim i motocyklowym siedzi grzbiecie . . .
Awatar użytkownika
Szubi
Klubowicz
 
Posty: 2594
Rejestracja: 08 sie 2011, 18:28
Lokalizacja: Oborniki
Motocykl: Vader-Honda Varadero
Płeć: mężczyzna
Wiek: 49

Re: Szubinka i Szubi w Rumunii 2021

Postautor: dziadek zbyszek dodano: 21 wrz 2021, 18:45

Boże dziękuję Ci że nie stworzyłeś latających krów :pliz: :rotfl:
Im bardziej jesteś przekonany że masz niezawodne terenowe auto, tym dalej pójdziesz po traktor
Awatar użytkownika
dziadek zbyszek
Klubowicz
 
Posty: 2223
Rejestracja: 16 sty 2013, 17:01
Lokalizacja: Poznań powiat wieś
Motocykl: Soft 2 Szpetny xj600N Szpetka
Tel. kom.: 698282838
Płeć: mężczyzna
Wiek: 70

Re: Szubinka i Szubi w Rumunii 2021

Postautor: beniamin82 dodano: 22 wrz 2021, 15:01

Szubi pisze: No może poza tym, że ptak prawie mi nasrał w oko :wielkieoczy:

Obrazek

Obrazek

Jak on wycelował, że ominął wysoką turystyczną szybę, deflektor, daszek nad kaskiem. Dobrze, że miałem okulary :rotfl:



Ej, no. Na moje to wygląda na pszczołę... _bezradny
Obrazek
Awatar użytkownika
beniamin82
Klubowicz
 
Posty: 6675
Rejestracja: 21 cze 2009, 16:04
Lokalizacja: Zielina k.Krapkowic
Motocykl: Z125->Cruiser 250->BN251
Tel. kom.: 506177711
Płeć: mężczyzna
Wiek: 42

Re: Szubinka i Szubi w Rumunii 2021

Postautor: Szubi dodano: 22 wrz 2021, 17:08

beniamin82 pisze:Ej, no. Na moje to wygląda na pszczołę... _bezradny


Jeśli masz rację, tym bardziej się cieszę, że nosze okulary, a nie poszło prosto w oko :)

Wracając do relacji tego pechowego dnia :czytaj:

Upał, stres dnia dzisiejszego powodują, że chcemy być już jak najszybciej w Polsce. Navi w Słowacji kieruje nas drogą nr 543.

https://www.google.com/maps/@49.4096357 ... .98z?hl=PL

Od dłuższego czasu po drugiej stronie Dunajca, widzimy polski brzeg. Jak już bardzo chcemy tam być. Tak blisko a wciąż tak daleko. Jedziemy i jedziemy. Szubinka mówi, dawaj wpław i jesteśmy. :rotfl: Niestety Viadro to jak wcześniej pisałem enduro tylko z nazwy. Trzeba jechać dalej. W końcu przejeżdżamy granicę, jesteśmy u siebie :_hura: Radość w sercu. Teraz jeszcze tylko podjechać do pensjonatu w okolice Szaflar, gdzie mamy zarezerwowany nocleg.

W końcu docieramy zmordowani niesamowicie.

Obrazek

Zrzucamy graty i lecimy do sklepu i do jakieś knajpy na obiad, bo głodni po tym dniu pełnym wrażeń. Dojeżdżamy do polecanej knajpy przez właścicielkę pensjonatu, niestety akurat dzisiaj są tam chrzciny. Kurde jak pech to pech. Naprzeciwko jest sklep. To zjeżdżamy do sklepu stromym zjazdem. Staram się zjeżdżać jak najostrożniej, bo zjazd bardzo stromy, ja już dziś wykończony a coś mi znowu w głowie się kołacze, że to nie koniec wrażeń w dniu dzisiejszym :swir: Robimy zakupy na kolacje i śniadanie. Pani ze sklepu daje nam ulotkę z jedzeniem na dowóz. Szubinka ubiera plecak z butelkami z piwem. W kufrze zwykle piwo ucieka przez kapsel. Mówi żebym ostrożnie jechał. Pytam się dlaczego dopiero teraz to mówi jak już przejechaliśmy tyle kilometrów i krajów. Bo teraz ma piwo w szkle w plecaku. Odpalam moto. Obok na placu dzieciaki grają w piłkę. Wyjazd od sklepu też jest bardzo stromy i dodatkowo droga główna prowadzi ostro w dół. Jadąc ostro pod górkę muszę następnie skręcić w drogę która ostro idzie w dół.

Obrazek

Dojeżdżam do drogi głównej i nagle przed motocyklem leci piłka. Przyhamowuję i ... czuję, że nie mam sił utrzymać moto. Leci na prawą stronę. Pady z karate się przydają. Nie walczę, nie napinam mięśni, pozwalam ciału się toczyć. Szubinkę motocykl przygniótł _boisie Boję się czy jej nic nie jest, czy noga nie złamana. Wstaje. Uff całe szczęście. Choć mówi, że upadła na jakiś kamień chyba, bo pośladek mocno boli. Trochę kuleje. :zalamka: Obok całego wydarzenia stały kobiety, ale w żaden sposób nie zareagowały. Znieczulica kompletna. To z tej karczmy naprzeciwko gdzie były chrzciny podbieg jakiś facet z pytaniem czy nic nam nie jest, czy nie pomóc. Dzisiaj to już się czuję jak wdeptany w ziemię. Za dużo tego wszystkiego jak na jeden dzień. Podnoszę w końcu ten motocykl. Oceniam straty. Fajnie, Szubinka też będzie jechała bez podnóżka. Drugi się złamał :/ Kierowcy złamał się na Transalpinie, teraz pasażera.

Obrazek

Lusterko tez trochę dostało.

Obrazek

Co jeszcze, co jeszcze, dziś nas spotka? :swir:

Wsiadam na moto i ... nic. Nie chce odpalić. Jeszcze raz i nic _bezradny Teraz to już nie tylko wbity w ziemię ale jakby jeszcze walec po mnie przejechał. Co teraz _bezradny Trudo Szubinkę busem do Zakopanego i pociągiem do domu, a ja będę kombinował z moto. Na całe szczęście w końcu odpalił. W lekkim strachu wsiadamy i jedziemy. Dojeżdżamy do pensjonatu. Nigdzie już nie jedziemy, do żadnej karczmy !!! Nie będziemy w tym pechowym dniu kusić losu. Zamawiamy jedzenie z dowozem z ulotki otrzymanej w sklepie.

Szubinka pierze pierogi z baraniną. Pyszne są :amam:

Obrazek

U mnie kotlet z oscypkiem. Tez dobry. :amam:

Obrazek

Głód zaspokojony. Przydałby się jakiś reset po tym dniu pełnym wrażeń. Od samego rana pod górkę :mur: :mur: :mur: Guma, brak gotówki, problemy u wulkanizatora, problem na jednej granicy, potem na drugiej i na koniec jeszcze wywrotka. Dużo jak na jeden dzień :/

W pensjonacie jest mini spa. To pakujemy się do SPA.

Obrazek

Obrazek

Te bąbelki robią dobry masaż, tam gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę ;p O jak dobrze jest się zrelaksować to tak stresującym dniu . . .

c.d.n
Największe szczęście w świecie, na końskim i motocyklowym siedzi grzbiecie . . .
Awatar użytkownika
Szubi
Klubowicz
 
Posty: 2594
Rejestracja: 08 sie 2011, 18:28
Lokalizacja: Oborniki
Motocykl: Vader-Honda Varadero
Płeć: mężczyzna
Wiek: 49

PoprzedniaNastępna

Wróć do Podróże

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości