Dzień 10 Gruzja
Kolejny dzień nie zapowiada się najlepiej,od rana pada deszcz ,zjadamy śniadanie z prawdziwą gruzińska herbata którą gospodarz uprawia na swoim polu.Gospodarz przynosi na pożegnanie bańkę swojskiego wina ,to zaopatrzenie na dzisiaj mamy z głowy
Ruszamy w drogę w planach dzisiaj zwiedzanie kanionu Okatse i jaskini Prometeusza .Przejeżdżamy kilka kilometrów ,w pewnym momencie wydaje nam się ,że ktoś na nas macha ,ale oglądamy się i chyba nikogo nie ma
,jedziemy dalej ale za chwilę okazuje się ,że jednak się myliliśmy zatrzymuje nas patrol gruzińskiej policji .Policjanci bardzo mili proszą o dokumenty i dają alkomat do dmuchania
Chyba nie wiedzą ,że Polaków zatrzymali ,albo może właśnie dlatego
Jakby tego było mało okazuje się ,że droga do kanionu z powodu ulewnych deszczy jest nie przejezdna ,pozostaje nam ruszyć do jaskini ,ale najgorsze przed nami .Gruzini przejazdy kolejowe budują inaczej niż my ,między szynami nie ma płyty tylko też szyny tylko krótsze ,przejeżdżając przez taki przejazd na łuki drogi uślizguje mi przednie koło i gleba gotowa .Straty urwany deflektor ,strzaskany kufer i moja noga.Zbieramy rozsypane rzeczy z rozwalonego kufra ,deszcz leje niemiłosiernie wszysto mokre ,a nie ma gdzie tego schować ,upychamy je mokre do rozwalonego kufra ,kleimy taśmą mcgavera i gumowymi opaskami.Zatrzymuje się przy nas motocyklista z Azerbejdżanu ,pyta czy nie potrzebujemy pomocy i informuje nas ,że jaskinia jest zalana i z tego powodu zamknięta
Postanawiamy ruszyć na nocleg skoro dzisiejsze atrakcje odpadają ,niestety kilka kilometrów dalej dopada nas oberwanie chmury ,woda zalewa drogę nie można przejechać motocyklem ,zatrzymujemy się na stacji benzynowej i kombinujemy co zrobić .Uznajemy ,że jazda po górskich serpentynach nie ma sensu i postanawiamy poszukać noclegu w miasteczku ,chłopaki ruszają ja zostaje z motocyklami ze względu na bolącą noge po wypadku.Gdy chłopaki odchodzą podjeżdża stara łada ,wysiadł Gruzin zagaduje po rosyjsku ,gadamy chwilę i pyta czy chcemy gruzińskiego wina .Odjeżdża i po chwili wraca z bańką wina zupełnie gratis
Chłopaki wracają z informacją,że mamy nocleg w domu wnuczki carskiego oficera
.Wieczór spędzamy na znieczulaniu ran
https://photos.app.goo.gl/MGBVLDvEzo3Piqkr6