Cezetą 350 do Maroka

[daro]

Coś pięknego.Co za zdjęcia!Jak się patrzy na takie wyprawy to serce rośnie.Coś jak William Mnich na swoim Romeciku 125.Kiedyś też gdzieś czytałem o wyprawie na Cz 350 daleko na wschód,dwóch Etz 250 dookoła Skandynawii oraz brat mi opowiadał o wyprawie jakiegoś starszego gościa na KOMARZE(!!!) z przyczepką(na której miał m.in.zapasowy silnik)hen na wschód Rosji.Nawet tubylcy nie mogli uwierzyć,że na takim sprzęcie zajechał tak daleko.Zrobił mu nawet remont silnika w trasie.

[Shipp]

Luca opowiadał kiedyś historię o gościu, co na WSK przejechał niemal całą Azję

[scOti]

Luca opowiadał kiedyś historię o gościu, co na WSK przejechał niemal całą Azję

a nie caly swiat?

http://wsk-fenix.republika.pl/dookola1.html

[Shipp]

O! To chyba ten facet. Kurczę, nie wiedziałem, że taki z niego kozak!

[daro]

Przebrnąłem przez cały ten opis wyprawy i kilka refleksji.1 gość nie miał szczęścia z pogodą bo ciągle za nim chmury łaziły.Może i się zdarza ale żeby aż do Hiszpanii !.2 kupa tego,kupa tamtego-wszędzie widział same kupy wszystkiego(aż zacząłem myśleć o jakichś krowich plackach na jezdni:)Do tego robił błędy,zjadał literki i nie pisał pełnymi zdaniami.Nie mam czepliwego charakteru i sam nie jestem mistrzem polszczyzny ale powinien trochę więcej popracować nad opisem.3 no i te przygody z pedałami.Ups...niepoprawnie politycznie.No z tymi kochającymi inaczej.Albo on miał takiego pecha albo tam na zachodzie Europy to może i normalne.U nas kogo jak kogo ale motocyklisty to by się bali.

[Luca]

Niestety to już była chyba ostatnia wyprawa Naczelnego na CZ 350 bo Naczelny kupił już TransAlpa i pewnie teraz na nim będzie zwiedzał świat.

[Luca]

.... i ślad po nim zaginie bo na transalpie to musiałby na księżyc chyba pojechać aby po tych wyczynach na CZ jakoś to zrównoważyć....

No ciekawy jestem gdzie teraz pojedzie i czy opisy będą równie fascynujące. TransAlpa kupił leciwego to kto wie jakie przygody go czekają
Okazuje się, że czym trudniej tym ciekawiej, może dlatego tyle frajdy mamy z tych chińskich wynalazków bo potrafią urozmaicić wyprawę
Ciekawe, czy mi się uda objechać dookoła Polskę Jelonkiem

[Luca]

Dokładnie tak samo myślę Luca. Co to za frajda mieć np wszystkie noclegi na trasie opłacone, cała logistyka załatwiona itp - mnie taka wyprawa by nie rajcowała zupełnie i po powrocie nie miałbym z czego się cieszyć - równie dobrze mógłbym ten czas spędzić przed telewizorem z chrupkami i piwem .

Wszystko zależy kto co lubi jak jade z dzieciakami to czasem pluje sobie w brode, że wcześniej nie zarezerwowałem noclegu ale odpukać jakoś zawsze udaje się coś fajnego znaleźć
Namiot i śpiwory jednak zawsze zabieram w razie co

[krzyżak]

Jak kilkanaście lat temu jeździłem z dzieciakami/6-7 osób/ to brałem dwa namioty przyczepkę z katamaranem i ruszałem nad jeziora W-M . Teraz one mają po dwadzieścia kilka lat i nie mają ochoty na takie eskapady-więc próbuję jeździć z wnukami. Ale najbardziej wspominają tamte czasy.

[daro]

Darekoc - czepiasz się szczegółów. Oczywiście, że gościu robi błędy itp, ale ja wolę z błędami dowiedzieć się i przeczytać taką relację niż wogóle nie wiedzieć z jakimi problemami człowiek może się spotkać podczas takich podróży i uczyć się na cudzych błędach (niż na swoich). Gość jest na pierwszej stronie podanego powyżej pisma motocyklowego i jego opis tam jest bez błędów itp kruczków więc jak jesteś estetą to tę samą (prawie) relację możesz sobie tam przeczytać .

Nie jestem kurde żadnym estetą i kawałek wyżej zachwycałem się wyprawą i zdjęciami. Ale takie błędy i taka stylistyka to trochę żenada...
Poczytaj sobie Mnicha i zobacz z jakim jajem można robić opisy.