Oczywiście, nie chodziło o to, żeby zewrzeć czujnik od stopki (bo to nie sztuka), ale żeby wpiąć w układ czujnik neutrala - tak, aby zapłon był odcinany tylko wtedy, jeśli jednocześnie jest rozłożona stopka i wrzucony bieg. Konieczne zmiany w instalacji zaznaczyłem na poniższym schemacie:

Użyłem typowego przekaźnika samochodowego z podstawką i dwóch przewodów 1,5 mm2 w peszlu (2 m wystarczą z zapasem). Łączny koszt to ok. 10-15 zł. Działania zacząłem od zdjęcia kanapy kierowcy, wyjęcia akumulatora i przeprowadzenia peszla od komory aku do lampy przedniej. Udało mi się to zrobić bez zdejmowania zbiornika paliwa. Peszel przymocowałem opaskami i przeciągnąłem przez niego przewody. Następnie zlokalizowałem właściwe złącza w kostkach i wpiąłem się w nie przy pomocy lutownicy. Połączenia starannie zaizolowałem.

Od strony komory aku, peszel został wyprowadzony po lewej stronie - przewody poprowadziłem dookoła tak, aby kończyły się pod prawym boczkiem, tam gdzie przerywacz kierunkowskazów. Tam też przymocowałem przekaźnik, korzystając ze śrubki mocującej komorę akumulatora.

Przewód ze styku przekaźnika poprowadziłem z powrotem do komory aku, tym razem z prawej strony - tam, gdzie znajduje się kostka wyłącznika zapłonu. Zlokalizowałem właściwy przewód i wpiąłem do niego przewód idący od przekaźnika.

Włożyłem akumulator i przeprowadziłem testy - wszystko działa elegancko

EDIT: Pomiędzy czujnik neutrala a przekaźnik trzeba wstawić diodę. Może to być zwykła dioda prostownicza 1N4002, za 6 gr/sztuka.