jako, że już się przywitałem w innym dziale, w tym temacie spróbuję przedstawić trochę nowy nabytek i prosić o pomoc bardziej doświadczonych
po moto pojechałem 240km z zamiarem powrotu na kołach
przebieg był poniżej 7000km, przez ostatnie 2 lata przejechał podobno 200km.. właściciel w hangarze miał inne rodzynki a tym nie miał kiedy jeździć (..podobno..)
oględziny poszły szybko.. ogólny stan w sumie zadowalający aczkolwiek działanie przedniego hamulca powodowało, że martwiłem się jak tym czymś wrócić..
jakoś się udało dotrzeć..
oczywiście podczas ponad 200-stu kilometrowej można było trochę poznać to cudo techniki..
oprócz wspomnianego wyżej hamulca przedniego, doszły inne spostrzeżenia.. max prędkość licznikowa 95-100km/h.. moc ewidentnie nie powala..
wibracje powyżej 4,5 tys. obr/min lekko drażnią.. no i niestety siedzisko daje w kość, pozycja delikatnie mówiąc - średnia.. opony chyba fabryczne.. oj.. 2 razy się spociłem..
reszta zdaje się działać.. dojechał do celu.. więc daję mu szansę
na dzień dobry wymieniłem świece, olej, płyn hamulcowy (trochę licząc, że coś się wyjaśni w sprawie przedniego hamulca, dodam że tarcza wygląda jak nowa),
podciągnąłem łańcuch..
po postoju na drugi dzień wisi kropelka benzyny na gaźniku, uszczelka raczej do zmiany..
wymiana świec wiele nie zmieniła w kwestii dynamiki.. niestety na pewno do sprawdzenia luzy zaworowe i niestety chyba robota z gaźnikami, sam na pewno się nie podejmę..
ale oby to pomogło.. jeden z serwisów, zaznaczył, że tak już mógł zostać "ułożony" i tak już zostanie.. mam nadzieję, że nie..
przedni hamulec.. przy zacisku wisi ustrojstwo typu "chiński abs" czyli z tego co poczytałem jakiś reduktor siły hamowania czy jakoś tak..
serwis, w którym byłem na szybko od razu zalecił wyrzucenie tego "pomocnika" i powinno pomóc.. niestety chyba będzie się to wiązało z wymianą przewodu hamulcowego
ze względu na długość..
jak tylko trochę uda mi się go ogarnąć na pewno wrzucę jakąś fotkę..
pozdr