Co dolega Romkowi?

[beniamin82]

Już wiem co mu dolega - wrzucając bieg z luzu od razu wskakuje dwójka - dlatego słabo ciągnie i gaśnie.

Że jak? wbijając bieg palcami w dół wbijasz dwójkę?
Pierwszy bieg wbijamy w dół, drugi w górę.
Nie ma chyba fizycznej możliwości wbicia drugiego biegu w dół...

[Marezmo]

No bez przesady - wiem jak się włącza jedynkę

Sądziłem po prostu, że wchodzi dwójka, bo tak opornie szedł, ale skoro mówisz, że nie ma takiej technicznej możliwości to widocznie musiała to być jedynka.

Dziś mój moto ozdrowiał - jechałem na przejażdżkę, 70 km na czwartym biegu, włączam piąty, a tu spada prędkość do 60 km/h i ani więcej, a manetka na maxa...

Zawróciłem do Torunia, jadę te 60 km/h na czwórce, a nagle jak mi nie wyrwał do przodu (przy tym samym stopniu otwarcia manetki gazu...)

Od tamtego momentu przejechałem 150 km i czuję jakby był to inny motocykl

[beniamin82]

Czyli Luca miał rację, trzeba było motorek przegonić.
Ale tak jeszcze jedno mi się nasuwa, może chodził tylko na jeden gar. Zagrzaleś silnik to wilgoć wygoniłeś, ja bym jeszcze w nocy sprawdził czy po przewodach świec iskry nie latają.

[eNgine]

Czyli Luca miał rację, trzeba było motorek przegonić.
Ale tak jeszcze jedno mi się nasuwa, może chodził tylko na jeden gar. Zagrzaleś silnik to wilgoć wygoniłeś, ja bym jeszcze w nocy sprawdził czy po przewodach świec iskry nie latają.

Też obstawiam, że chodził na jednym cylindrze, sprawdź dokładnie przewody WN i ich podłączenie do cewek i świec - może coś przyśniedziało.