No i jestem znowu
Moto na ceglach, troche to trudne, bo ciezki.
No ale pomalutku od poczatku.
Zdjalem, kolo, ale os kola podejrzanie lekko wyszla, pare razy mlotkiem w nakretke i lezy.
Wrocimy do niej za chwile. Zacisk lepiej zdemontowa wezyk niz silowac sie ze srubami. Poza tym oslona lancucha tez na bok.
Kolo lezy na ziemi
Podejrzany jest takze czop dystansu hamulca, ma lekkie luzy w piascie kola.
ale rewelacja okazaly sie lozyska, lekko zardzewiale, uszczelniacz puscil wode i mimo ze lozysko pelne rzezi przy pokreceniu
zreszta drugie tez grzechocze mimo ze suche.
Zaczaolem od tulejek. Wyciagnac gume to pikus, tuleki wewnetrzne samy wypadly, ale jak wyjac tuleje zewnetrzne ktore zostaly w kole
Lozyska wybilem srubokretem, nasadka chyba 12 i mlotkiem.
Trzeba troche pokombinowac z dlugosciami zestawu, ale wyszlo wsio elegancko.
Lozyska maja numer 6302 RS a uszczelniacze a raczej simeringi bez sprezynek 42 25 7
Wocmy do osi. Material chinski, to widac, ale zaniepokoily mnie luz promieniowy. Os podparta w dwoch lozyska, w dodatku tak blisko siebie raczej powinna byc sztywna, bez luzow. Zakladam ze luz wynika z zuzycia biezni i kulek, ale i tak jest zbyt duzy.
Jutro zamowie lozyska. I bede mysla jak wyjac z piasty te metalowe tuleje (zewnetrzne)