Pamiętam ten dzień ,byłem pierwszy raz na spotkaniu KCM-u w Dobrej na PNPC ( czy ktoś jeszcze pamięta co to
) ,zabawa była przednia ,gdy w pewnej chwili ,po czyimś telefonie do Wszystkich uczestników dotarła ta smutna wiadomość . Pamiętam , nic już tam nie było takie samo ,ja wprawdzie nie znałem śp. Ani ,ale zauważyłem ,że smutek wszystkich był bardzo wielki i szczery .To upewniło mnie ,że to dobry CLUB .