autor: koty4 dodano: 28 lip 2013, 19:45
Zdaje się, że staramy się znowu być świętsi od papieża. Dyskusja już na ten temat była i zrobił się z tego tylko szum. Poza tym lepiej może założyć osobny temat, niż kontynuować w obecnym, dotyczącym Ani. Poruszony wątek bardziej dotyczy nas wszystkich. Natomiast jestem jak najbardziej za uczczeniem pamięci Ani na zakończeniu sezonu, i nie tylko. Kacpero ma możliwość przedstawienia sprawy w chopper magazin. Można przedstawić ryzyko zagrożeń, oraz z jak można powiedzieć banalnej sytuacji na drodze powstała tragedia. I tak jako motocykliści mamy zły image, jako dawcy nie nadających się do niczego organów, jeżdżący z żyłkami zaciśniętymi wkoło szyi.
Chamstwo na drodze jest skutkiem naszego braku wychowania i przyzwolenia na takie, a nie inne zachowania. Zdarza się, że niektórzy z klubu wyjeżdżali z pewną ilością substancji wskazujących. Pytam się, czy ktoś był na tyle odważny, że zabrał komuś takiemu kluczyk od moto? NIE. A gdyby to on spowodował śmiertelny wypadek? Znowu byśmy potwierdzili, jacy to motocykliści są walnięci. To skutek ogólnego społecznego, cichego przyzwolenia na takie zachowania. I nikt z nas nie jest bez winy.
Co do dalszych wypowiedzi - to proszę tylko o pomysły dotyczące samej Ani, a jeśli chcemy dyskutować na temat akcji poprawiających bezpieczeństwo, to myślę, że dobrze będzie założyć osobny temat.
Myślę, że gdybyśmy w przyszłym roku mogli zorganizować rozpoczęcie sezonu gdzieś, w miarę blisko Chojnic, to (choć nie jestem zwolennikiem taki rzeczy), moglibyśmy z KCM postawić w miejscu wypadku jakiś element upamiętniający tą tragedię. Piszę "element", bo nie każdy chce krzyża. Wtedy każdy, kto nie mógł być na pogrzebie Ani, będzie mógł przypomnieć sobie naszą klubową koleżankę i oddać jej cześć.
To tylko taki mój pomysł.