close

Informacja dotycząca plików cookies
Informujemy, że używamy informacji zapisanych na urządzeniach końcowych użytkowników przy pomocy plików cookies, w celu dostosowania naszego serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Korzystanie z naszego serwisu internetowego oznacza, że użytkownik wyraża zgodę na ich zapisywanie.

Nowy a jednak wadliwy pojazd

Re: Nowy a jednak wadliwy pojazd

Postautor: mojo dodano: 10 sie 2017, 21:40

beniamin82 pisze:
Morph pisze:To jeszcze tylko napisz ile Zingów można sobie kupić za takie Kawasaki :swir: Zrobiłeś porównanie Malucha z Mercedesem i zdziwiony ,że Mercedes lepszy :wielkieoczy:
Właśnie miałem to napisać... :-)


Macie rację tylko ja jestem tym mocno zaskoczony bo nie myślałem że może być aż taka różnica. Pewnie zły tok myślenia ale wydawało mi się że różnica powinna polegać na osiągach a w trakcji czy działaniu mechanizmów nie aż tak wielka.
Co do ceny to Zinga sprzedawali za ok 11 tys a kawę za 28 tys więc biorąc pod uwagę moc to jednak takich chyba rozbieżności być nie powinno.
Chętnie bym się przejechał np hyosungiem który kosztuje tyle co 1.8 kawaski więc biorąc pod uwagę moc powinien jeździć tak jak kawa.
mojo
Forumowicz
 
Posty: 79
Rejestracja: 25 maja 2017, 07:46
Lokalizacja: Warszawa
Motocykl: Kymco Zing II 125
Płeć: mężczyzna
Wiek: 56

Re: Nowy a jednak wadliwy pojazd

Postautor: gregor dodano: 11 sie 2017, 00:49

No widzisz, tylko trzeba popatrzeć na to wszystko w inny sposób. Porównując wszyscy biorą pod uwagę wyższość japońców ale zapominają , że między nowymi jest przepaść cenowa co siłą rzeczy musi przełożyć się na jakość. Nie koniecznie na osiągi, mnie doprowadzają do szału wszelkie stukania i piszczenia mojego jelona ale do osiągów czepiać się nie mogę bo wypada tak samo jak honda rebel. A teksty typu, że za tą kasę można kupić 20 letniego japońca powalają mnie na ziemię. Można pewnie że tak ale w jakim stanie? Po ilu kolizjach i spalonych gumach, że o drutowaniu nie wspomnę . Taki japoniec jest dobry kupić po jeździć sezon i opchnąć innemu napalonemu małolatowi.
Staraj się jeździć tak, aby Twój umysł zdążył ogarnąć co się dzieje w okół Ciebie.
Awatar użytkownika
gregor
Forumowicz
 
Posty: 97
Rejestracja: 29 lip 2015, 02:46
Motocykl: Romet R 250
Płeć: mężczyzna
Wiek: 50

Re: Nowy a jednak wadliwy pojazd

Postautor: mojo dodano: 13 sie 2017, 18:52

gregor pisze:No widzisz, tylko trzeba popatrzeć na to wszystko w inny sposób. Porównując wszyscy biorą pod uwagę wyższość japońców ale zapominają , że między nowymi jest przepaść cenowa co siłą rzeczy musi przełożyć się na jakość.

Ja biorę pod uwagę tylko jakoś a dokładnie to możliwość jeżdżenia bo po to kupiłem a nie reperowania. Jakbym miał nie daj Boże co 500 km naciągać łańcuch albo gubić części po drodze to bym chyba sam, osobiście taki sprzęt pod prasę włożył bo bym psychicznie nie wytrzymał. Dla mnie może być "made in Bangladesz" aby to jechał a nie "się reperowało".
mojo
Forumowicz
 
Posty: 79
Rejestracja: 25 maja 2017, 07:46
Lokalizacja: Warszawa
Motocykl: Kymco Zing II 125
Płeć: mężczyzna
Wiek: 56

Re: Nowy a jednak wadliwy pojazd

Postautor: gregor dodano: 14 sie 2017, 01:40

No i dlatego lepiej kupić nowego chińczyka niż dorżniętego japońca w tej samej cenie. ;)
szesnaście lat temu kupiłem nowego fiata w salonie, kolega się śmiał, że gówno nie samochód. Jeżdżę nim do dziś i oprócz wymiany amorków i sprężyn, które zrobiłem dopiero w tym roku, nie robiłem w nim jeszcze nic. Kolega w tym czasie przerzucił trzy mercedesy od niemców co płakali jak sprzedawali :D żaden z nich już nie jeździ a dwa robią za kurniki.
Staraj się jeździć tak, aby Twój umysł zdążył ogarnąć co się dzieje w okół Ciebie.
Awatar użytkownika
gregor
Forumowicz
 
Posty: 97
Rejestracja: 29 lip 2015, 02:46
Motocykl: Romet R 250
Płeć: mężczyzna
Wiek: 50

Re: Nowy a jednak wadliwy pojazd

Postautor: Grzegorz dodano: 12 paź 2017, 16:16

Ja mam siedemnastoletniego transalpa. Jak dotychczas dokręciłem tylko poluzowane lusterko co też Mariuszz nie omieszkał mi wytknąć. ;). Jak na dorżniętego Japońca to naprawdę nie jest dużo.
Awatar użytkownika
Grzegorz
Klubowicz
 
Posty: 321
Rejestracja: 11 paź 2014, 19:16
Motocykl: Kawasaki Vulcan 800
Tel. kom.: 693070962
Płeć: mężczyzna
Wiek: 60

Re: Nowy a jednak wadliwy pojazd

Postautor: gregor dodano: 03 lis 2017, 01:52

Nie, no to dobrze, że trafiłeś na dobrą sztukę. No widzisz ja zamierzam na wiosnę kupić dawną miłość, czajniczka ale nie ma zamiaru jeździć nim dłużej, jak wytrzyma sezon to ok jak nie to pójdzie na złom nie wydam na niego więcej jak 2500 zł ale to taki kaprys, przypomnieć sobie dawne czasy i tyle. Jakbym miał kupić na dłużej to na pewno bym nie kupił czegoś co miało więcej właścicieli niż ja motocykli ;)Bo mnie nie stać na taką loterię ani na serwisy. Jak wydam 2500 na taki moto to nawet potem w częściach przynajmniej coś odzyskam, może z tysiąc może pięćset złotych ale jakbym miał wydać z 5-6 tys czy więcej to już by był dylemat czy pchać więcej kasy w remonty czy stracić więcej oddając na części, to już wolę na stały moto nowego chińczyka :D Mój chińczyk też ma już dziesięć lat ale przynajmniej znam jego cała historię, przebieg i osobiście jego pierwszego właściciela. ;) Aha no i lusterko też już dokręcałem :-) Jak się kiedyś trafi igiełka japończyk to nie mówię, że nie ale za dużo w życiu razy się naciąłem żeby ufać że jak markowe to znaczy lepsze.
Staraj się jeździć tak, aby Twój umysł zdążył ogarnąć co się dzieje w okół Ciebie.
Awatar użytkownika
gregor
Forumowicz
 
Posty: 97
Rejestracja: 29 lip 2015, 02:46
Motocykl: Romet R 250
Płeć: mężczyzna
Wiek: 50

Re: Nowy a jednak wadliwy pojazd

Postautor: Hangman dodano: 03 lis 2017, 16:40

Da się dobrze trafić, a najlepiej od jakiegoś Niemca, któremu życie pozwoliło dobrze zarabiać,
na tyle dobrze, że sam w moto nie rzeźbił tylko na serwis wstawiał.
W swojej TDM 850 z 1996r. na razie (a rozebrałem plastiki i dobrze niuchałem) odkryłem
2 nieoryginalne śrubki od plastików. Nawet zegary na plastikach się zgadzają z produkcją.
A jeśli chodzi o chińczyka to silnik do niego kosztuje tyle co przeglądy serwisowe Yamahy
przez niecałe 2 lata :-)
Chcesz szczęścia przez rok to się ożeń, a jak na całe życie to kup moto...
Nie mówcie mojej ......
Hangman
Forumowicz
 
Posty: 557
Rejestracja: 09 lis 2016, 19:15
Lokalizacja: Szamotuły
Motocykl: ADV125, Honda Pacific Coast
Płeć: mężczyzna

Re: Nowy a jednak wadliwy pojazd

Postautor: Markossa dodano: 11 lis 2017, 21:40

Moje pierwsze dwa kółka kupiłem w tym roku w lipcu - używany 2 letni dotarty ROMET ADV 125.
Czytałem o jego wadach i problemach a mimo to zrobiłem nim przez kolejne 3 miesiące 4500 km wymieniając olej, raz świece, regulując nieustannie łańcuch + smarowanie i wymieniając żarówkę przedniego reflektora z 4 razy.
Profilaktycznie sprawdzałem dokręcenie wszystkie śruby co wymianę oleju. I woziłem ze sobą w torbach zestaw kluczy i smar do łańcucha.
Jednym słowem mimo wad nic się nie stało a ja cieszyłem się jak dziecko z jazdy na dwóch kółkach za śmieszne pieniądze zakupu i eksploatacji w tym też OC.
Czy to był wybór właściwy - dla mnie tak - zaraziłem się pasją i chciałem poznać inne doznania - innego typu.
Kolejnym moto który mam właśnie od niedawna to również chiński ZIPP RAVEN LUX 125 - inna klasa, nieco droższy ale nadal do ogarnięcia w kosztach.
I to również używka kupiona po okresie dotarcia która daje mi namiastkę wolności.
Pewnie wielu z Was napisze, że lepiej kupić japońca i cieszyć się bezproblemową jazdą ...
... jak do tej pory nie miałem żadnych problemów a ogromnym atutem jest to, że zanim będę wiedział jaki chce motor mogę sprawdzić poszczególne klasy i co ważne nauczyć się jeździć.
Mam tylko kat B i 40+ lat na karku w przyszłym roku pomyślę o A.
I dla takich ludzi jak ja pierwszy chiński a w dodatku używka wydaje się być dobrym krokiem z poznaniu tego świata na dwóch kółkach świadomie znając wady.

A dla mnie przesiadka z ADV125 bez wałka wyrównoważającego i opony kostka na dwucylindrową jednostkę z miękką kanapą RAVEN LUX to ogromna różnica, pewnie większa niż bym się teraz przesiadł na innego japońca 125 co ma 10 lat.
Ja zacząłem przygodę od najniższego szczebla i pnę się w górę - na czym skończę to zależy też od "plecaczka".

I jeszcze coś co jest istotne i dla wielu oczywiste - tak idealnie jest kupić nowy motor znanej prestiżowej marki z pełnym wypasem fachowym serwisem pod domem - ale czasami kogoś nie stać na taką zabawkę która dopiero przeradza się w pasję.
Awatar użytkownika
Markossa
Forumowicz
 
Posty: 43
Rejestracja: 11 lis 2017, 12:15
Lokalizacja: PIŁA
Motocykl: ZIPP RAVEN LUX
Tel. kom.: 531832646
Płeć: mężczyzna
Wiek: 49

Poprzednia

Wróć do Motocykle 125 ccm

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości