Poprawianie fabryki ciąg dalszy, jak co roku robiłem przegląd kiwaczki i jak zwykle w środku jest woda i korozja, powiedziałem dość i zrobiłem smarowniczki tak żeby po myciu myjką ciśnieniową uzupełnić smar który wypchnie wodę. Najgorzej ma to łożysko na dole które łączy się z amortyzatorem, tam zawsze jest najwięcej wody i jak widać jest już w kiepskim stanie ale zostawiłem go na testy bo jako jedyne wymaga przewiercenia bieżni tak żeby smar trafiał na igiełki, reszta łożysk jest podwójna więc trzeba tylko się przewiercić na środku i smar sam się rozchodzi. Zastosowałem zwykłe smarowniczki z gwintem M6, dwie proste i dwie kątowe 90°. Wszystko śmiga, nic nie obciera i mam nadzieję że wpłynie to pozytywnie na żywotność łożysk. Przed złożeniem oczywiście porządnie wszystko wymyłem a tulejki wypolerowałem. Zobaczymy za rok czy będzie zmiana na plus czy nie