Odgrzebię temat. Kombinowałem z gniazdem zapalniczki dłuższy czas, nie chciałem dziurawić plastików, nie chciałem żeby było cały czas pod "prądem", elektryk ze mnie jak z koziej ...... trąba, dlatego wszelkie przekaźniki, podłączanie pod stacyjkę itd. odpadło na dzień dobry.
I wykombinowałem sobie tak, że podłączyłem bezpośrednio do akumulatora kable z bezpiecznikiem 10 A kable zakończone plastikowym gniazdem. Do gniazda zapalniczki podłączyłem kabelki zakończone wtyczką. Gniazdo zapalniczki leży sobie w schowku, jak jest potrzebne wkładam wtyczkę do gniazdka i leży sobie pod siedzeniem i tylko wyprowadzam kabelek od podłączonego urządzenia.