zibias pisze:W pełni się zgadzam że syntetyk jest lepszy. Tylko, że mój motocykl ma w tej chwili przejechanie 100km i tak się zastanawiam, czy nie byłoby dla silnika korzystne wylanie tego czym został zalany przez sprzedawcę i usunięcie powstałych drobin metalu. Olej już u mnie stoi, filtr jest i sam nie wiem. Serwis sprzedawcy stwierdził po moim pytaniu, że do wymaganego przeglądu gwarancyjnego przy 1000km nie ma potrzeby wymiany.
Z całym szacunkiem do serwisów, ale mnie po przeglądzie gwarancyjnym kiedyś powiedzieli, że łańcuch został naciągnięty. OK został, tylko że nie miał najmniejszego luzu i gdybym nie sprawdził serwisu, szybko poszłoby łożysko na wałku zdawczym. Zibias - dla silnika najbardziej korzystne jest pracowanie na oleju który: jest odporny na przegranie, nie zostawia w silniku osadu, jak najdłużej utrzymuje parametry smarne - wynik tego równania jest prosty. Oleje syntetyczne lepiej spełniają te wymagania od mineralnych więc są lepszymi olejami (do docierania również) . Drobiny metalu będą w każdym oleju przy docieraniu. Zasadniczo dla125-tek wymienia się olej po 300, a potem 1000 km przy docieraniu. Oczywiście można to zrobić częściej jeśli chcesz mieć pewność, że "dopieściłeś" solnik w najtrudniejszym dla niego okresie.