Nie pojawi się - przynajmniej nie na otwarcie sezonu. Warunki bojowe dość mocno zweryfikowały produkcję tajwańską i po sezonowym teście okazało się, że sporo elementów i detali wymaga gruntownej przebudowy, modernizacji - a często gruntownej zmiany.
Przypatrując się produkcji wszystkich państewek satelitarnych wobec "wielkich i uznanych" okazuje się, że paradoksalnie największy postęp w kontekście jakości i osiągów trzeba przypisać chińskim produkcjom... porównując analogiczne pozycje sprzed 5-6 lat różnica w parametrach to kosmos.
Cena nie przekroczy 25tys - zgodnie z deklaracją, ale kiedy uda się ściągnąć wersję poprawione (i czy w ogóle zdecydują się wdrożyć pojazd do sprzedaży bez kolejnych prób) nie mam bladego pojęcia.
Istotne będzie niewątpliwie również znikome zainteresowanie rynku - automatyczna przekładnia, sporo elektroniki i cena... Panowie sprzedać pojazd z chińskim/tajwańskim rodowodem za cenę powyżej 10tys to magia... bardziej potrzeba Harry Potera niż handlowca