Witam
Chciałem przedstawić kolegom moje rozwiązanie problemu marznących kolan.
Wykorzystałem elementy grzewcze z ogrzewania siedzeń samochodowych, które nakleiłem na matę odbijającą ciepło stosowaną przez kierowców w celu ochrony przedniej szyby przed oszronieniem w nocy, (podobny materiał sprzedawany jest także jako izolacja na ścianę za kaloryferami). Matę grzewczą przykleiłem taśmą dwustronną od strony powłoki aluminiowej. Drugą stronę zabezpieczyłem za pomocą taśmy klejącej wzmocnionej tkaniną (ja zastosowałem czarną, ale widziałem także w kolorze srebrnym). Moc grzewcza to 2x20W przy przełączniku w pozycji czerwonej (połączenie równoległe) lub 2x5W przy przełączniku w pozycji zielonej ( połączenie szeregowe). Zasilanie z złączki, którą umieściłem w szparze pod kanapą od strony zbiornika. Długość przewodów pozwala na swobodne wsiadanie i zsiadanie z moto przy włączonym ogrzewaniu. Ogrzewacze kolan są dość miękkie i elastyczne i nie powodują znaczących ograniczeń w ruchu. Testowałem je z odzieżą w różnych układach. Ostatnio przy powrocie od Waludiego ( 20km w temperaturze 0 st. C były umieszczone pomiędzy dżinsami a moim moro). Po wypięciu „pająka zasilającego” pozostają na nogach praktycznie niezauważone. Można je wykorzystać do ogrzewania śpiwora, lub innych części ciała np. pleców i klatki piersiowej. Stosowane latem w pozycji odwróconej wspomagają suszenie przemokniętego kombinezonu. W domu mogą zastąpić poduszkę elektryczną (po zasileniu ich z zasilacza 12V). Teoretycznie można poeksperymentować z połaczeniem równoległym i zasilaniem z Power Banku, ale moc wtedy poniżej 8W (zawsze coś). Maksymalne napięcie zasilania to 24V tylko z maksymalną mocą. Zauważyłem że efektem „ubocznym” ogrzewania kolan są cieplejsze stopy w obuwiu podczas jazdy.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich z nadzieją, że tegoroczny sezon będzie również nam sprzyjał.
https://drive.google.com/file/d/1L6iZiL-fg6KaZo4zptmUGwxFJB7mkR0v/view?usp=sharing