Hej,
przyszła u Brata w samochodzie pora na nowy akumulator z racji ciężkiego odpalania po całej nocy. Sprawa łatwa - sklep - podaje parametry - sprzedawca zapewnia jaki to wyjątkowo dobry akumulator ma godny polecenia - kupuje.
Ku przestrodze - proście sprzedawcę o wykonanie testu akumulatora przed jego kupnem.
Polski producent - AutoPart - akumulator o prądzie rozruchowym 850 (instrukcja samochodu mówi że min. wartość to 760 dodatkowo na półce akumulatora większy gabaryt nie wejdzie)
Do sedna:
Aku nowe (4mc temu wyprodukowany)
Prąd rozruchowy 850 - prąd zmierzony 712...
W sklepie Pan w wielkim szoku bo "to niemożliwe. Jutro go przetestujemy". Brat zostawił go jako "towar niezgodny z umową" i czeka na werdykt.
Na testerze:
Rated: wartość deklarowana - 850
Measured: wartość zmierzona - 712
Proście sprzedawcę o test akumulatora.
Ps. O dziwo znane marki przy mnie testowane również nie trzymają w znacznym stopniu (30-50 zawyżone etykiety).
Trzymały wartości akumulatory "TAB0" i "FORSE" ok 5-10 mniej niż deklaracja producenta (wystarczy doładować).
Na TAB0 jeździł Brat 3lata i kolejne 2 jeździ na nim znajomy.
Boso, ale w ostrogach