No Luca niekoniecznie ,przed tegorocznym wyjazdem troszkę poczytałem o Espanii
i na przykład mieszkańcy Burgos określili swój klimat jako 9 m-cy zimy i 3 m-ce piekła .Jest to olbrzymi płaskowyż i jak jest bezchmurnie ,a jest przeważnie ,to równie szybko potrafi się nagrzać co wychłodzić
. Co do samego wyjazdu do Hiszpanii ,to na pewno warto (mając dużo czasu ) ,ceny jedzenia i paliwa najbardziej zbliżone do naszych ,tylko ta pustka
,ale do obieżyświata - raj .Tam się na prawdę jedzie i jedzie i ... ,... i jest stacja ( gdzieś na horyzoncie ,prawie nigdy przy drodze ) i znowu się jedzie
i nagle coś robią na drodze i jest korek ( skąd te auta
) kilkukilometrowy .Jednak nie będę truł ,bo chciał bym kiedyś powtórzyć tegoroczny wypad ,ale w trochę innej formie . Ze wzgl. na odległość mało kto się tam zapuszcza ,ale watro jechać do Genuii ,lub Savony tam wsiąść na prom do Barcelony ( około 100 E ) ,odpocząć na promie 20 h i już cieszyć się oglądaniem architektury Gaudiego . Takie " Kubrik ... Barcelona "
. Ja to zwykły fizyczny jestem i cholernym problemem dla mnie był syndrom wierzy Babel , ale wy młodzi ,wyedukowani ,nic tylko się cieszyć i bawić .W środkowej części kraju ( i troszkę na północ ) trzeba tylko uważać na wygłodniałe
https://photos.google.com/share/AF1QipP96D9MScNAeApbb5Zo5SSGNIqh-qLEZbXRwOgMfyiQ1WFfCLQlxWzbEwn2pN5bAg/photo/AF1QipM3RVetEmHp60EQLAuk8_XJGB3M0b1iYtfSzhZ2?key=ekIzQkIzeG5aTHRkbXNiZnJiQzVJRDVST1FPY0lR sępy ,bo od kiedy unia nakazała utylizować padlinę wszelką , cierpią głód .