mlynaszz pisze:Hmmmm.... tylko jak to zrobić na ścigu, czy innym motongu, gdzie nogi są inaczej ułożone niż w czoperach? Wydaje mnie się, że siłą rzeczy hamując mocno przednim heblem cała siła idzie na ręce, ramiona...
No właśnie ponoć w ścigach i ścigoturystykach jest to łatwiejsze bo zbiornik jest do tego celu odpowiednio wyprofilowany i bierzesz go pomiędzy uda
Ale się nie wypowiadam bo na ścigu nie jeżdze
Przyznam się też, że u siebie przy ostrym hamowaniu też sporo duszę tą kierownicę bo jak całą siłę przekładam na nogi zamiast na kierownicę to nie mam wtedy czucia w tylnym hamulcu bo nogi zapierają się w podesty.
-- Czw Lip 23, 2009 2:20 pm --
dittos pisze:przyznam się bez bicia, że używam tylko przedniego hebla
No i wielkiego błędu nie robisz bo konstrukcja twojego moto jest do tego stworzona
Jednak przy prędkości parkingowej a zwłaszcza na śliskim powinieneś się wspomagać tylnym.
W teorii na początku ostrego hamowania i przy dużej prędkości powinien być tylny + przedni, gdy moto zaczyna nurkować popuszczasz tylny lub całkiem odpuszczasz hamujesz na maxa przednim a gdy prędkość spadnie do jakichś 20-40km/h popuszczasz przedni jednocześnie dozując ponownie tylny. Poniżej 20km/h już sam tylny.
Ale to teoria a z praktyką różnie bywa i różnie na różnych motocyklach ale zasada podobna. No i najważniejsze hamujemy po prostej bo po łuku to już wyższa szkoła jazdy.
-- Czw Lip 23, 2009 2:23 pm --
jarekb pisze:A ja z przednim obchodzę się bardzo ostrożnie,,,,,,dlatego pewnie zjechałem już tylni
Radzę ćwiczyć hamowanie przednim w bezpiecznym miejscu i przy bezpiecznej prędkości bo sam tylny to stanowczo za mało gdy trzeba nagle zatrzymać motocykl. W naszych sprzętach typu Romet-Jinlun najlepsze efekty uzyskuje się używając obu hamulców jednocześnie.