Na kursie kładli mi do głowy, że prawa strona jest moja, że nie mam jechać środkiem - bo garby od kolein, na których można stracić panowanie nad moto -, a już w ogóle lewą stroną pasa, bo zahaczę lusterko puszki i będzie bam. Jak zasugerowałem delikatnie, że to może zachęcić do próby "zmieszczenia" się puszki na moim pasie, to instruktor tylko się zaśmiał (a motocyklista). Tuż przed egzaminem powiedział, że co innego egzamin, a co innego jazda... I weź tu takiego nie kopnij.
Ja jeżdżę środkiem pasa lub - jak Mike - na 1/3 szerokości. Ale przyznam, że nie tylko puszki mi w głowie, ale również dziury (których na prawej stronie pasa pełno pełno), piach (który zalega na prawej stronie), żwir i inne ustrojstwa, a także ze względu na to, że "dziwnym trafem", na prawej stronie jest skos...