Rude Bettie zaczęła mi brzydko kasłać

Rude Bettie zaczęła mi brzydko kasłać

Postautor: Shipp dodano: 13 mar 2009, 08:05

mlynaszz pisze:
a tylko w tym miesiącu zużyłem już prawie litr "ekologicznego"


To ostro się wziąłeś za rżnięcie :D :D "Mrówki" po rękach od wibracji nie biegają?

No czasem biegają. Najgorsze jest wynoszenie pociętych klocków i układanie wzdłuż drogi w metrach. Czuję jakby po kręgosłupie zamiast mrówek słonie mi latały... :))
Shipp
Forumowicz
 
Posty: 1345
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:42
Motocykl: .

Rude Bettie zaczęła mi brzydko kasłać

Postautor: LEFTHANDY dodano: 14 mar 2009, 18:19

Dziś sobie odkręciłem świece i sprawdziłem. Nie dawały żadnej iskry. Przeczyściłem je takim drobnym papierem ściernym. No i potwierdziły się moje podejrzenia. Przedni cylinder ma jakieś kłopoty z paleniem bo tam świeca była czarna po prostu. :/ Wydaje mi się, że to nie wina świecy ale może coś być z przewodem od fajki. Bo kłopoty z nim miałem już wcześniej. Świece, które mam to DENSO U20FSR-U. Czyli raczej dobre.

Wiecie może jak się sprawdza przewody od fajki na świecę bez rozkręcania? :nuda:
Sprawdź, czy twoje spasione dupsko pasuje do wymarzonego sprzęta: http://cycle-ergo.com/
Awatar użytkownika
LEFTHANDY
Forumowicz
 
Posty: 1620
Rejestracja: 28 mar 2008, 11:02
Lokalizacja: Praga_TARG?WEK
Motocykl: Rude Bettie V250
Płeć: mężczyzna
Wiek: 53

Rude Bettie zaczęła mi brzydko kasłać

Postautor: LEFTHANDY dodano: 15 mar 2009, 15:21

Pojadę jutro do warsztatu i powiem im oco biega. Poprzednio też siadła mi świeca w przednim cylindrze. Więc wnioskuję, że to zbyt regularne padanie akurat przedniej świecy jest podejrzane.

Dziś pojechałem do kumpla na Grochowską. Na mieście bajków tyle prawie ile samochodów. Jak wracałem było ciemno i padało. Róg Zieleniecka-Targowa widziałem rozjebanego ściga na chodniku pod znakiem drogowym i dwóch gliniarzy spisujących protokół. Motorek nieźle pokiereszowany. Koleś ma sezon raczej z głowy. Statystyki już pewnie furczą. Za chwilę sam nie wyrobiłem się na światłach i wjechałem między ludzi na przejściu. Ufff nikogo nie wyhaczyłem na szczęście. No sezon już w pełni.
Sprawdź, czy twoje spasione dupsko pasuje do wymarzonego sprzęta: http://cycle-ergo.com/
Awatar użytkownika
LEFTHANDY
Forumowicz
 
Posty: 1620
Rejestracja: 28 mar 2008, 11:02
Lokalizacja: Praga_TARG?WEK
Motocykl: Rude Bettie V250
Płeć: mężczyzna
Wiek: 53

Rude Bettie zaczęła mi brzydko kasłać

Postautor: Luca dodano: 16 mar 2009, 11:59

LEFTHANDY pisze:... Za chwilę sam nie wyrobiłem się na światłach i wjechałem między ludzi na przejściu. Ufff nikogo nie wyhaczyłem na szczęście. No sezon już w pełni.

Lefthandy ty to nie możesz tak bez adrenaliny? :D :ganja: Przygód ci nigdy nie brakuje :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Dobrze, że nikomu nic się nie stało.
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5105
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250*XVS*GL1500*HD
Płeć: mężczyzna

Rude Bettie zaczęła mi brzydko kasłać

Postautor: LEFTHANDY dodano: 16 mar 2009, 18:02

Zamyśliłem się i nie zauważyłem sygnalizatora.
Gdybym ostro zahamował i wpadł w poślizg ani chybi zaliczyłbym glebę, a szlifujący po asfalcie motong by skosił to towarzycho. A tak skończyło się tylko na paru siarczystych bluzgach pod moim adresem i pewnie większym nadszarpnięciem wizerunku motocyklistów. :rotfl:
Byłem dziś w warsztacie zamówiłem dwie nowe świece. W środę mają być. No i kupiłem sobie nowy spray do łąncucha.Chciałem zamówić te świece irydowe NGK coś tam, coś tam, które podawał Jawos, ale powiedzieli mi, że te DENSO, które mam są lepsze.
Chciałem też kupić taki żel do filtra powietrza, bo przydało by się go już uprać. Wcześniej tego nie zrobiłem bo nie miałem czym go nasączyć. Ale w warsztacie powiedzieli, że mogę tylko kupić opakowania pojemności rzędu 1,5 litra i kosztuje to nie mało.

Znacie może jakiś nie drogi i w małych opakowaniach nasączacz do filtrów powietrza?

Porobiłbym wtedy fotki i zredagował manual jak czyścić filtr powietrza.
Sprawdź, czy twoje spasione dupsko pasuje do wymarzonego sprzęta: http://cycle-ergo.com/
Awatar użytkownika
LEFTHANDY
Forumowicz
 
Posty: 1620
Rejestracja: 28 mar 2008, 11:02
Lokalizacja: Praga_TARG?WEK
Motocykl: Rude Bettie V250
Płeć: mężczyzna
Wiek: 53

Rude Bettie zaczęła mi brzydko kasłać

Postautor: Lupus dodano: 16 mar 2009, 20:41

filtr powietrza można nasączyć (posmarować pędzelkiem) nawet i olejem silnikowym (tylko żeby nie było tego tyle że aż wycieka :))
Awatar użytkownika
Lupus
Klubowicz
 
Posty: 1312
Rejestracja: 27 sty 2009, 20:29
Lokalizacja: Dzierżoniów
Motocykl: Honda CBF 600S
Płeć: mężczyzna
Komunikator: whatsup :D
Wiek: 45

Rude Bettie zaczęła mi brzydko kasłać

Postautor: mlynaszz dodano: 16 mar 2009, 23:01

Ja właśnie kupiłem 2 sztuki w tym sklepie: http://www.e-ngk.pl/advanced_search_result.php?keywords=cr6hix&osCsid=798abe77207fcc30730ccc403274ed7b&x=0&y=0
wydaje mnie się, że najtaniej. Na Allegro w każdym bądź razie nie było.
Awatar użytkownika
mlynaszz
Zarząd KCM
 
Posty: 3131
Rejestracja: 08 sie 2008, 07:22
Lokalizacja: Bydgoszcz
Motocykl: CHN->JP->I->GB->JP
Płeć: mężczyzna
Wiek: 51

Rude Bettie zaczęła mi brzydko kasłać

Postautor: LEFTHANDY dodano: 22 mar 2009, 11:57

Zostanę przy tych DENSO.
O! Zapomniałem o najważniejszym. Klakson trzeba kupić. Bo seryjny mi odpadł.

Mam pytanie. Znalazłem w sieci bardzo fajne zestawy przeniesienia napędu do YAMAHA XVS 250. O-ring plus zębatki: zdawcza i odbiorcza. Do tych moich kół zębatka odbiorcza nie będzie pasowała. Jest zupełnie inna. Ale czy zdawcza jest taka sama w Kiłeju jak w Virago?

[edit 28.03.2009.]

Noooo! Dziś zrobiłem sobie wreszcie mały wypadzik do Wyszkowa i z powrotem czyli spacerek ok. 110km. No i pykło mi 6000km przebiegu.
Pogoda ładna, więc zimową kurtkę rzuciłem w kąt i śmigałem w kurteczce skórzanej. Niestety trochę mnie przewiało bo wiatr był nieziemski. Traska do Wyszkowa zmieniła się nie do poznania!!! Zrobili tam piękną ekspresówkę, pokrytą wspaniałym asfaltem. Pamiętam jak jechałem tamtędy we wrześniu to jakieś 12km przed Wyszkowem był taki wsiowy zakręt typu: polna droga wypaćkana asfaltem. I tak było do samego Wyszkowa. Teraz jest tam piękny szeroki dwupasmowy łuk, lekko nawet pochylony, więc radość niesamowita z wchodzenia weń na pełnej prędkości. Oczywiście bajków było jak mrówków, nie tylko w mieście ale i na trasie, nawet całe grupy i oczywiście pod Radzyminem był jakiś wypadeczek z udziałem motonga. Potem jakiś kutafon w pedalskim porsche cabrio chciał się ze mną ścigać na światłach ale go olałem. Wyzwanie podjął jakiś koleś na nakedzie, który stał obok mnie. Nie wiem kto wygrał bo za jakieś trzy światła znowu ich spotkałem. Na MOP-ie BP wypiłem kawkę, pobajerowałem jakieś dwie laseczki, które podróżowały fordem focusem i pojechałem dalej. W Wyszkowie na rondzie zawróciłem. Miałem w planach przyciąć na Nieporęt ale dupsko mi zmarzło, a tam jest prosta bez ani jednego zakrętu ciągnąca się przez prawie 27km, na otwartej i płaskiej przestrzeni więc oczami wyobraźni już widziałem jakie tam musiały grasować huragany i Katriny. Jak wracałem miałem wiatr w twarz i z prawej. Dziadostwo straszliwe. Ciąłem ile fabryka dała i zauważyłem, że mi się przednie koło odrywa. Prawie było wheelie. Musiałem się ostro pochylić do przodu żeby nie podrywało. Mimo to ciąłem ostro przed siebie. Tak mi się lać zachciało, że myślałem, że mi pęcherz rozerwie. Eh, jednak uważam, że to dobrze, że te motorki mają blokadę prędkości. Gdybym tak dygnął szybciej to by mnie pewnie podmuch rzucił na plecy. I tak wiele nie brakowało. Wiatr mną rzucał, że szok. Te motorki mają trochę słabo dociążony przód. Dopiero gdzieś pod Warszawą zrobił się tłok i musiałem zwolnić do 70-ciu. Dzięki temu trochę odtajałem i objawy hipotermii minęły. No, ale było w pytę. Wiosna pełną gembą, świat budzi się do życia z zimowego letargu.
Eh, poczułem klimat drogi. Chyba rzucę, wszystko spakuję najpotrzebniejsze rzeczy i ruszę przed siebie. Maży mi się życie takiego wędrownego, na wpół dzikiego nomada.

-- Dzisiaj, 22:51 --

Wiosna już, mówię, słyszeliście?

-- Dzisiaj, 19:16 --

Dziś mi padł akumulator bo zostawiłem go na osiem godzin z kluczykiem w stacyjce i na światłach. Ale ładnie zapalił na popych. No i się podładował.

-- Dzisiaj, 16:59 --

[20 kwietnia 2009]
No, dziś dopiero umyłem po zimie sprzęta. Ale tylnego koła nie domyłem nawet karczerem. Trzeba skrobać. :/

-- 13 Maj 2009, 04:05 --

Kurcze, po zimie i wyjeździe na zlot KCM, Rude Bettie zdradza mi pewne oznaki zużycia. Pomijam fakt, że od nowości nie czyściłem jeszcze filtra powietrza bo nie mam tego śluzu do nasączania gąbki filtra, a kupienie go graniczy z cudem lub jest cholernie drogie bo sprzedają to ponoć w jakichś straszliwych pojemnościach. No i niedzialający klakson, który jednak muszę naprawić bo w trasie czasem się przydaje. Rude Bettie właśnie stuknęło 7800km, a olej powinienem wymienić po 7000 km. To zrobię sobie sam, bo nie mam zamiaru bulić czterech stów za wymianę oleju! Ja pierdykam!!! Ostatnio poleciał mi dymek z prawej manetki i instalacja zamrygała. Cosik z wyłączmikiem stopu w przednim hamulcu się stało i teraz mam cały czas włączony stop. Gaśnie natomiast jak naciskam hamulec. Nie wiem co się stało. Po zimie tryskałem w klamkę WD40 i smarem do łańcucha żeby mi gładko chodziła. Może przez to?
Przy ruszaniu strasznie szarpie, tak jakby się zębatka poluzowała, mimo, że łańcuch naciagnięty. Klama sprzęgła ciężko chodzi. Nie odpala już tak jak w ubiegłym roku bez ssania. Teraz muszę przy uruchamianiu zapuszczać lekko ssanie żeby się rozruszał. Tu uważam, usterka jest gdzieś na przewodzie od świecy. I to tego od przedniego cylindra bo tamta świeca po wykręceniu jest zawsze okopcona.

Mam gwarancję, niech mi go, qrva, robią na błysk. Nie będę się sam jebał z elektryką bo się na tym nie znam.

-- 1 czerwiec 2009, 15:58 --

Dzień Dziecka.
Wreszcie dziś doszła paczka: 2l oleju, filtr oleju, klakson i siuwaks do filtra powietrza w spraju.
Klakson sobie wymieniłem. Oleju już nie zdążyłem bo przegoniła mnie ochrona. W dupę mać! Nigdy tam nie schodzili. Akurat dziś sobie zrobili obchód i mnie przyłapali. Chamstwo. Po prostu chamstwo i znieczulica społeczna.
Teraz nie wiem gdzie mam ten olej wymienić.
Załaduję wszystko do sakw i pojadę sobie na jakąś stację benzynową. Zobaczymy. Jak okaże się, że na stacjach benzynowych też nie można wymienić sobie oleju, to się chyba pochlastam.
Sprawdź, czy twoje spasione dupsko pasuje do wymarzonego sprzęta: http://cycle-ergo.com/
Awatar użytkownika
LEFTHANDY
Forumowicz
 
Posty: 1620
Rejestracja: 28 mar 2008, 11:02
Lokalizacja: Praga_TARG?WEK
Motocykl: Rude Bettie V250
Płeć: mężczyzna
Wiek: 53

Rude Bettie zaczęła mi brzydko kasłać

Postautor: Lefty2 dodano: 03 cze 2009, 14:59

Cześć, to ja Lefthandy. Musiałem sobie wyczesać jakieś "alterego" bo mi nie aktualizuje tego tematu, co jest trochę irytujące.

Ok.
Więc tak: Jak już wcześniej wspomniałem, postanowiłem sobie wymienić samemu olej, bo mnie już nie stać na wywalenie trzech stów.

Obrazek
Od lewej: klakson, filtr, 2l oleju, siuwaks do gąbki powietrza. Za wszystko dałem ok. dwie i pół stówy

Tamtego dnia po przegonieniu mnie z garażu przez ochronę, wziąłem wszystko zapakowałem do sakw i pojechałem na stację benzynową, by tam sobie wymienić w spokoju olej.
Ale... łatwiej powiedzieć niż zrobić: podjechałem na Statoil. No bo to skandynawska sieć, troszczą się o klienta no i ekologiczna, i wogóle...
- Dale jazda! Idź mi z tym! Gdzie mi tu...
Ok. Nie będę z kmiotem przecież się kłucił. Zebrałem zabawki, jadę dalej. Dotarłem na ORLEN.
- Nie, niestety nie można.
Jadę dalej, dotarłem na BP.
- Przepisy nam zabraniają.
Odpalam Rude Bettie i w drogę. Widzę Shell na horyzoncie.
- Szef by mnie zabił...
W końcu dotarłem na Lukoil.
- Czy mogę sobie gdzieś tu zboczku wymienić olej? Mam wszystko ze sobą nawet butelki na stary olej, nic nie po brudzę. Przyżekam.
- No dobra, niech sobie Pan tam stanie z boku.
Nareszcie! Wyjmuję więc wszystko z sakw, rozkładam sobie, ładnie, pięknie na parkingu, zdejmuję kurtkę, splatam palce, wyginam aż stawy strzelają i... nagle błysk pioruna, potem huk i wiatr.
No to zakładam kurtkę, w pośpiechu wszystko chowam do sakw i dyla do domu. Tuż przed moim osiedlem zaczęło kropić. Wjeżdżam, pakuję się do garażu i idę do domu. "No to se, kurna, właśnie wymieniłem olej".
Siedzę w domu i patrzę. Kropi. Kropi nadal. Czekam aż lunie. Dalej tylko kropi. W końcu po paru minutach przestało. Przeszło bokiem. No żesz k...a!

Odczekałem więc dzień. I dziś postanowiłem jednak wymienić w garażu. O 10.00 wyskoczyłem kupić klucz 17-tkę. Wracam. Zamknąłem drzwi od schowka i w głębokiej konspirze, z zachowaniem wszelkich środków ostrożności, w cholernie ciasnym pomieszczeniu - wymieniłem...uffffff
Z kopa udało mi się ruszyć śrubę spustową i olej wyciekł. Przygotowałem wcześniej takie pojemniczki z obciętych butelek po Coli ale okazało się, że wszystko co było tam w skrzyni wału, zmieściło się do takiego jednego pojemniczka. Zlałem więc to do litrowej butelki po mleku i okazało się, że tego oleju był tam nie cały litr!!! Co jest, kurna!!!

Obrazek
Dokładnie tyle oleju mi zeszło z motonga. W komorze filtra było coś na dwie łyżeczki od herbaty. To wszystko.

5.06.09. mam umówioną wizytę w serwisie, więc się z nimi rozmówię w tej sprawie. Ktoś mnie chyba zrobił w ch...j.
Wymieniłem filtr. Przy okazji zerwałem gwint w śrubie mocującej pokrywkę komory tego filtra. Noooo, bo inaczej być nie mogło. Chyba płonące kamienie zaczęły by lecieć z nieba, jak by mi raz coś bez problemowo udało się zrobić. :wrr:
Tą śrubę jakoś skleję po prostu, no bo co mogę zrobić innego?
Zalałem silnik nowym olejem, dokładnie według wskazań Jawosa: 1,6 litra. Odpaliłem, zrobiłem rundkę po garażu i spoko. Spod dekla filtra nic na razie nie cieknie. Zobaczymy jak będzie dalej.
Stary olej i filtr zawiozę do warsztatu Pawła Boruty. Już z nim gadałem, powiedział, że przyjmie.

Zauważyłem też inną ciekawą rzecz: po wymianie klaksonu na nowy, naprawił mi się włącznik 'stop' przedniego hamulca. Tak sam z siebie.
Ostatnio zmieniony 03 cze 2009, 19:06 przez Lefty2, łącznie zmieniany 3 razy
Lefty2
 

Rude Bettie zaczęła mi brzydko kasłać

Postautor: Lefty2 dodano: 03 cze 2009, 15:32

Tyle, że ja w tym okienku nic nie widzę zupełnie. Niby coś tam jest ale za cholerę nie wiem jak powinien wyglądać stan idealny. Jak duża powinna być ta banieczka?
Lefty2
 

PoprzedniaNastępna

Wróć do Lifan LF-250

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron