No teraz to już wszystko wiem. Aby rozbebeszyć licznik trzeba odkręcić dwie śrubki mocujące licznik do półki-wspornika. Potem żeby wyjąć go z obudowy trzeba odkręcić wkręt od spodu i u mnie trzeba było odkręcić jeszcze reflektor bo kable przeszkadzały i nie dało na tyle uchylić obudowy aby można było odkręcić linkę. Po jej odkręceniu okazało się że linka jest urwana bo dała się kręcić. Po odkręceniu jej z drugiej strony przy napędzie na przednim kole okazało się że jest urwana ok 2 cm od napędu. Ponieważ byłem u kolegi przyspawać mig makiem rurkę stelaża sakw spróbowaliśmy linkę pospawać mig-makiem no i wyobraźcie sobie udało się. Po skręceniu wszystkiego do kupy wróciłem do domu ok. 20 km. z działającym poprawnie prędkościomierzem i licznikami. Wiem że to rozwiązanie tymczasowe bo pewnie długo nie wytrzyma ale wiem na czym stoję i mam nadzieję że jak pęknie to będzie pasować od LJ-150 (są dostępne na w/w stronie). Pokrętło resetu zgubiłem w tym samym czasie przypadkowo (nieszczęścia chodzą parami). Jest to rureczka z wewnętrznym gwintem 4 mm - spróbuję coś dobrać - może od budzika będzie pasować? A te dwa grube kabliska dochodzące do licznika to jeden to linka szybkościomierza a drugi to wiązka przewodów do oświetlenia licznika, sygnalizacji luzu i działania kierunkowskazów. Mam jeszcze jeden problem ale założę kolejny temat - może coś Ktoś podpowie - a jak go się uda rozwiązać to znowu opiszę. Dziękuję Wszystkim za podpowiedzi

-- EDYTOWANY Dzisiaj, 18:02 --
[quote="skawmid"] Pokrętło resetu zgubiłem w tym samym czasie przypadkowo (nieszczęścia chodzą parami). Jest to rureczka z wewnętrznym gwintem 4 mm - spróbuję coś dobrać - może od budzika będzie pasować?
Jest to rureczka z lewym gwintem 3 mm. Dopasowałem od starego dużego budzika
