Po wymianie łańcucha i związanym z tym jego rozpinaniu twierdzę wszem i wobec, że Hipol włazi we wszystkie zakamarki. Ośki zapinki były ładnie tłuste podobnie jak i pozostałe elementy zapinki i sąsiadujących ogniw. Nie było żadnych śladów rdzy czy pracy "na sucho". W tej sytuacji przy regularnym lub automatycznym smarowaniu Hipolem nie ma większego sensu stosowanie łańcuchów O- , X- ringowych. gdyż ich uszczelnienia wtedy zapobiegają smarowaniu olejem, zatrzymując jego dostęp do osi ogniw (nitów), działając tym samym odwrotnie do założeń. Nie zaszkodzi zaś co jakiś czas (np. zimą) się pobawić i umyć łańcuch porządnie w nafcie lub ropie a następnie wykąpać w Hipolu lub solidnie naoliwić, a to dla oddalenia piasku który z olejem tworzy czarne "błotko" w rodzaju pasty ściernej.
Ja akurat nie bawię się w takie rzeczy, tylko oliwy nie żałuję i też to jakoś działa, bo olej też umyje piasek (co dobrze widać przy automatycznym oliwieniu), tylko rozchlapie potem ten szajs po bliższej i dalszej okolicy

Smar grafitowy nadaje się do smarowania łańcuchów rowerowych o mniejszych obciążeniach i robi się to na gorąco w smarze płynnym. Myślę, że i motocyklowy łańcuch dało by się w ten sposób smarować, ale trzeba by go regularnie zamiast oliwienia kąpać w gorącym smarze, co jest dość kłopotliwe co 400-500km, a nawet (zakładając większa trwałość smarowania ) co 1000...