Pierwsze kłopoty i porady

Kłopot z pierwszym uruchomieniem silnika

Postautor: jacecek dodano: 31 sie 2012, 22:54

Na Twoim miejscu sprawdził bym jeszcze czy przełożenie manetki ssania w pozycję max otwarcia powoduje pełny ruch dźwigni ssania na gaźniku. U mnie ok. 1/3 początkowego ruchu powoduje likwidację luzu linki. Fakt, że w obecnych warunkach pogodowych nie mam problemów z uruchomieniem, ale po odpaleniu obroty wcale nie są za wysokie i dopiero po parunastu sekundach wyraźnie się zwiększają. Bliżej jesieni będę musiał sprawdzić jak wygląda sprawa mocowania linki przy gaźniku - na razie nie robię tego bo aby się dostać do gaźnika muszę rozebrać prawie pół motocykla.
pozdrawiam - jacecek
Awatar użytkownika
jacecek
Klubowicz
 
Posty: 670
Rejestracja: 16 paź 2011, 00:27
Lokalizacja: Mińsk Maz.
Motocykl: Honda CTX 700 D
Tel. kom.: 668842471
Płeć: mężczyzna
Wiek: 67

Kłopot z pierwszym uruchomieniem silnika

Postautor: skawmid dodano: 01 wrz 2012, 11:27

Dzięki Wszystkim za cenne uwagi :) Ten aku YUASA YB9-B jest o 5 mm wyższy od tego co mam ale pomierzę powinien wejść, polaryzacja dobra i też japoński jak President i widzę że cieszy się pozytywnymi recenzjami na Forum więc za takim będę się rozglądał w zimie aby wymienić w nowym sezonie. Za regulację zaworów może bym się i wziął ale jak czytałem na Forum to do tego trzeba ściągnąć zbiornik no i robi się grubsza robota a jak ładnie i ciepło to chciałoby się pojeździć a i pracować trzeba jeszcze niestety. A tak na marginesie, bo temat się rozszerza, to chciałbym zapytać czemu nie smarujecie łańcuchów smarem grafitowym tylko Hipolem? W młodości smarowałem smarem i było OK.
Lewa w górę i do przodu:)
Awatar użytkownika
skawmid
Forumowicz
 
Posty: 151
Rejestracja: 14 lip 2012, 11:01
Lokalizacja: Kraków
Motocykl: Jinlun 250 - teraz symatyk
Płeć: mężczyzna
Wiek: 72

Kłopot z pierwszym uruchomieniem silnika

Postautor: Karol dodano: 01 wrz 2012, 12:36

Zgadza się, YUASA YB9-B jest nieco wyższy i u mnie wchodzi na styk, bardziej dopasowany jest YUASA YB7-A, ale rzadko spotykany i drogi.

Wydaje mi się, że grafit jest nieco zbyt gęsty i po nasmarowaniu nie wnika dobrze w zakamarki ogniw, poza tym olej o gęstości 80W90 (jak Hipol) jest rekomendowanym mazidłem przez producentów łańcuchów.
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Karol
Forumowicz
 
Posty: 1076
Rejestracja: 02 lip 2010, 17:27
Lokalizacja: Toruń
Motocykl: Chituma CTM250-3 Fastran
Tel. kom.: 602356890
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 10691947
Wiek: 41

Kłopot z pierwszym uruchomieniem silnika

Postautor: Zbigniew dodano: 02 wrz 2012, 10:06

Smar grafitowy na zimno słabo penetruje w ogniwa , natomiast olej jest jednak ciekły i lepiej spełnia swoją rolę .
Pozdrawiam
Zbyszek
Zbigniew
Klubowicz
 
Posty: 963
Rejestracja: 04 paź 2009, 16:17
Lokalizacja: GCZ Koczała
Motocykl: Lifan LF250
Tel. kom.: 604643449
Płeć: mężczyzna
Wiek: 63

Kłopot z pierwszym uruchomieniem silnika

Postautor: mike_russ dodano: 02 wrz 2012, 13:53

Po wymianie łańcucha i związanym z tym jego rozpinaniu twierdzę wszem i wobec, że Hipol włazi we wszystkie zakamarki. Ośki zapinki były ładnie tłuste podobnie jak i pozostałe elementy zapinki i sąsiadujących ogniw. Nie było żadnych śladów rdzy czy pracy "na sucho". W tej sytuacji przy regularnym lub automatycznym smarowaniu Hipolem nie ma większego sensu stosowanie łańcuchów O- , X- ringowych. gdyż ich uszczelnienia wtedy zapobiegają smarowaniu olejem, zatrzymując jego dostęp do osi ogniw (nitów), działając tym samym odwrotnie do założeń. Nie zaszkodzi zaś co jakiś czas (np. zimą) się pobawić i umyć łańcuch porządnie w nafcie lub ropie a następnie wykąpać w Hipolu lub solidnie naoliwić, a to dla oddalenia piasku który z olejem tworzy czarne "błotko" w rodzaju pasty ściernej.
Ja akurat nie bawię się w takie rzeczy, tylko oliwy nie żałuję i też to jakoś działa, bo olej też umyje piasek (co dobrze widać przy automatycznym oliwieniu), tylko rozchlapie potem ten szajs po bliższej i dalszej okolicy :D

Smar grafitowy nadaje się do smarowania łańcuchów rowerowych o mniejszych obciążeniach i robi się to na gorąco w smarze płynnym. Myślę, że i motocyklowy łańcuch dało by się w ten sposób smarować, ale trzeba by go regularnie zamiast oliwienia kąpać w gorącym smarze, co jest dość kłopotliwe co 400-500km, a nawet (zakładając większa trwałość smarowania ) co 1000...
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 43

Kłopot z pierwszym uruchomieniem silnika

Postautor: skawmid dodano: 03 wrz 2012, 08:40

Acha dzięki - teraz już wiem jak to jest ze smarowaniem łańcucha. Puki co posmarowałem smarem grafitowym gdyż łatwo jest go wycisnąć z tubki na łańcuch i myślę że z czasem i od temperatury sam się trochę rozprowadzi i w penetruje w ogniwa. Aby sparować olejem to na razie nie mam jak podnieść moto - JL-250 nie ma podpórki centralnej - no i w ogóle jest więcej zachodu trzeba mieć podnośnik miskę pędzel. A chyba lepiej było posmarować smarem niż w ogóle nie smarować :)
Lewa w górę i do przodu:)
Awatar użytkownika
skawmid
Forumowicz
 
Posty: 151
Rejestracja: 14 lip 2012, 11:01
Lokalizacja: Kraków
Motocykl: Jinlun 250 - teraz symatyk
Płeć: mężczyzna
Wiek: 72

Kłopot z pierwszym uruchomieniem silnika

Postautor: mike_russ dodano: 03 wrz 2012, 18:48

Smar z tubki nie dojdzie do osi ogniw i tym samym nie smaruje współpracujących elementów, bo łańcuch nie nagrzewa się do temp. upłynnienia smaru (tj. około 80 stopni C). A co do oleju to nie jest konieczny pędzelek, można też użyć strzykawki lub małej oliwiarki, a pod łańcuch <w trosce o środowisko/czystość chodnika> położyć ścierkę. Tylko brak centralnej podstawki faktycznie utrudnia tą robotę.
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 43

Kłopot z pierwszym uruchomieniem silnika

Postautor: Zbigniew dodano: 03 wrz 2012, 20:26

Większość nie ma centralki i smaruje olejem .
Pozdrawiam
Zbyszek
Zbigniew
Klubowicz
 
Posty: 963
Rejestracja: 04 paź 2009, 16:17
Lokalizacja: GCZ Koczała
Motocykl: Lifan LF250
Tel. kom.: 604643449
Płeć: mężczyzna
Wiek: 63

Kłopot z pierwszym uruchomieniem silnika

Postautor: skawmid dodano: 03 wrz 2012, 22:11

Bez centralki to chyba trzeba by przepychać moto z miejsca na miejsce? A strzykawką, nie pomyślałem aby spuścić tylko kropelkę na ogniwo nie wiem dlaczego skojarzyłem że pędzlem może żeby przy okazji umyć i oczyścić łańcuch a to by chlapało i bryzgało więc stąd miedniczka. Następnym razem spróbuję delikatnie pokapać Hipolem ze strzykawki albo nabędę małą oliwiarkę. Szkoda że żona nie jest kulomiotką boby dźwignęła tył i nie trzeba by przepychać z miejsca na miejsce :))
Lewa w górę i do przodu:)
Awatar użytkownika
skawmid
Forumowicz
 
Posty: 151
Rejestracja: 14 lip 2012, 11:01
Lokalizacja: Kraków
Motocykl: Jinlun 250 - teraz symatyk
Płeć: mężczyzna
Wiek: 72

Kłopot z pierwszym uruchomieniem silnika

Postautor: oleńka dodano: 03 wrz 2012, 22:18

Mam metr pięć w kapeluszu, a spokojnie przetaczałam moto i smarowałam przekładniówką pędzlem. Pod łańcuch kładłam kawałek folii budowlanej i nic mi nigdzie nie kapało :D. 10 minut roboty z czyszczeniem pędzla. A do mycia łańcucha są specjalne spraye. :D
Awatar użytkownika
oleńka
Sympatyk
 
Posty: 1848
Rejestracja: 10 maja 2010, 10:12
Lokalizacja: Wałbrzych/Ząbki/ UK
Motocykl: moto zastępcze HD :D
Płeć: kobieta
Komunikator: GG3705538

PoprzedniaNastępna

Wróć do Jinlun/Romet 250

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość