Wybacz Beniaminie,
post trochę ogólnikowy aby powiedzieć, że po prostu istnieje taka możliwość, nie chcę się spierać i broń Boże kłócić ALE czytać potrafię (nawet ze zrozumieniem), a tak szczerze to nikt z nas nie ma pewności co to i każdy pisze na podstawie doświadczeń w nadziei, że pomoże koledze.
Napisałem to ze względu przypadłości jaka spotkała mojego brata (miał to samo), a akumulator skoro został naładowany i nadal nic to uznałem, że jednak warto napisać.
Nic nie szkodzi odkręcić kable plusowe z przekaźnika i zmierzyć miernikiem czy jest przejście prądu po włączeniu startera, co jest łatwiejsze niż wyjmowanie rozrusznika i trwa max 5 minut.
Moje "bzzzzz" powstaje trochę inaczej:
1)po wciśnięciu startera do przekaźnika dociera małe napięcie, które powinno spowodować uruchomienie elektromagnesu.
2)elektromagnes zawiesił się więc nie następuje przełączenie przekaźnika i podanie prądu na rozrusznik
3)elektromagnes nie jest spalony więc dostaje prąd przez co jest "bzzzzzz" z że jest zawieszony to nie ma "klik"
A moje "klik" powstaje tak:
1)po wciśnięciu startera na kierownicy do przekaźnika dociera małe napięcie powodujące uruchomienie elektromagnesu, który przyciąga do siebie styki elektryczne. Elektromagnes do działania potrzebuje mało energii na tyle mało, że można go zasilić np. z baterii,
2) napięcie z akumulatora poprzez uruchomienie elektromagnesu zamyka obieg, ten "załącza się" ("klik"),
2) rozrusznik pobiera prąd, a że aku jest słabe to nie ma na tyle energii żeby obrócić rozrusznikiem a ten uruchomić silnik,
3) jest cisza wiec puszcza starter i jest kolejne "klik"przekaźnik się wyłącza słychać (Twoje "tryk" to moje "klik"),
4) rozrusznik nic kręci, więc patrz punkt trzeci.
Ponadto elektromagnes może być sprawny i zwora się zamyka ("klik") ale na zworze mogą być wypalone styki i obieg się nie zamyka. Teoretycznie przekaźnik działa poprawnie ale w praktyce prąd nie dochodzi do rozrusznika ze względu na wypalone zwory.
Szkoda że mikrus tutaj nie zajrzał bo on pięknie to wszystko tłumaczy (prąd to jego konik

) i aż chce się czytać
