Jeżeli masz jeszcze gwarancję, to możesz próbować. Chociaż jeśli wybierzesz tą opcję, to proponunę uzbroić się w cierpliwość. Opcja numer dwa, to skleić bak na Poxipol. U mnie narazie daje radę taki poklejony. Potrzebna jest do tego duża tuba Poxipolu za niecałe 50 pln. Co do dolnego tłumika, to nawet jak ci wymienią, to później też się prawdopodobnie rozleci. U mnie tak było. Przestałem się bawić w serwis i poszedłem do pana Mietka, który mi ładnie migo-matem tłumik zespawał. Teraz trzyma jak złoto. Może nie wygląda pięknie, ale działa. Moim zdaniem to rozszczelnianie wydechu wynika z naprężeń, które z kolei wynikają z ruchów poprzecznych wahacza. Chodzi o to, że jak mocno przyspieszasz, to wahacz skręca się lekko w poziomie bo łańcuch go ciągnie. Powstają naprężenia i wydech tego nie wytrzymuje. Zwłaszcza, że orginalnie jest spasowany na wcisk i smarknięty migo-matem u dołu w jednym punkcie.
Swoją drogą ten skręcający się wachacz też mnie wkurza. Chodzi o to,że całe tylne zawieszenie jest zamocowane poprzez tuleje gumowe, które się szybko wyrabiają. W zeszłym roku wymieniali mi to jeszcze na gwarancji, po tym jak zauważyłem że przy przyspieszaniu motocykl składa się na pół. Bardzo niemiłe wrażenie. Teraz znowu powoli zaczyna się to dziać. Tylko tym razem jak będę to robił, to pomyślę o jakichś tulejach kewlarowych, albo jakimś innym solidnym rozwiązaniu.
. Popełniłem kilka błędów, następnym razem będę wiedział, co należy zrobić inaczej, bo przymierzam się do zrobienia stojaka pod koło przednie. No, ale to niezbyt prędko.
Właśnie wróciłem z garażu gdzie przy smarowaniu łańcucha odkryłem ,że zębatka znowu lata jak Żyd po pustym sklepie
,pozostaje ryzykować i jechać na tym co jest ,albo jechać autobusem