Dziwne rzczy...

Dziwne rzczy...

Postautor: PalKory dodano: 23 lis 2009, 16:14

Hej! Mam poważny problem i nadzieję, że będę potrafił dokładnie opisać usterkę...
Sprawa miała miejsce jakiś czas temu. Pomny doświadczenia, że na paliwie lepszej jakości silnik zachowuje się o niebo lepiej postanowiłem zatankować 100 oktanów (shell). Romecina ucieszona zacnym napojem śmigała jak marzenie: lepsze przyspieszenie, mniej drgań i w ogóle zajebiście. Chyba nie muszę pisać, że to wykorzystałem i pozwoliłem sobie na ostrzejszą jazdę niż zwykle, ale nadal zgodnie z instrukcją (żadnych akrobacji strzałów ze sprzęgła czy zmiany biegów "na sucho". Jednak po kilku kilometrach maszyna zaczęła szarpać, myślę "nic to, podjadę do kolegi zajrzymy w filtr, naciągniemy łańcuch, sprawdzimy świece". Ale nic te zabiegi nie pomogły. Silnik na postoju zachowuje się idealnie żadnych zgrzytów ani stękania, ale podczas jazdy kiedy przyspieszam powyżej 20-30 km/h albo gdy dodam więcej gazu zaczyna szarpać! Kolega zauważył, że podczas ruszania łańcuch zachowuje się "jak szmata" opada prawie do ziemi i gwałtownie się naciąga, jak zachowuje się podczas jazdy nie stwierdziliśmy... Nie mogę jednoznacznie powiedzieć czy "szarpanie" jest wynikiem dławienia się silnika czy dławienie się silnika powoduje hmmm blokowanie napędu? Miałem kiedyś coś podobnego (szarpanie nie łańcuch- szmate ;P) w samochodzie, ale po wymianie filtra paliwa usterka zniknęła... Obawiam się, że to "coś w skrzyni" ale pojawieniu się usterki nie towarzyszył żaden zgrzyt czy trzask... Nie zajmowałem się tematem przez dłuższy czas bo nie było mnie w domu, dzisiaj poszedłem do garażu "może mu się odwidziało"- myślę sobie, ale nie- Romet nadal stroi fochy!
Sorry, za ten mało rzeczowy opis, ale nie jestem mechanikiem i nie znam terminów. Bardzo proszę o pomoc, może ktoś ma pomysł co to może być? Może komuś stało się coś podobnego? Chętnie odpowiem na wszelkie pytania naprowadzające. Jest szansa naprawić to w garażu czy będę musiał prowadzić motur do serwisu (na samą myśl o serwisie Rometa zgrzytam zębami) Z góry ogromne dzięki!
Pozdrawiam
PalKory
 

Dziwne rzczy...

Postautor: Shipp dodano: 23 lis 2009, 16:21

Silniki w naszych chinolkach przystosowane są do paliwa 95 oktanów i lepiej innego nie lać. Twój problem może lepiej ogarnie Luca bo wiem, że ten temat zna. Ja stawiam na to, że nadmiar oktanów zaczął wypalać gniazda zaworowe. Może też być tak, że nic się jeszcze nie stało a wymagana jest jedynie regulacja gaźnika pod kątem składu mieszanki, tzn. trzeba by ją chyba zubożyć nieco. Ale to tylko domysły, poczekaj na to, co powie Luca.
Shipp
Forumowicz
 
Posty: 1345
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:42
Motocykl: .

Dziwne rzczy...

Postautor: PalKory dodano: 23 lis 2009, 16:33

Spoko ale nie sądzę, żeby to była wina paliwa bo bez obciążenia (na postoju) motorek zachowuje się idealnie: wkręca się na obroty, odpala na dotyk (nawet po blisko 2 miesięcznym postoju) nie kaszle ani nie prycha. Aha, zapomniałem dodać, że po przewodach od fajek "skaczą niebieskie iskierki" ale miałem to od nowości i nic się z tego tytułu nie działo. Kupiłem przewody ale okazało się, że są inne- mniejszy przekrój (ponoć do piły spalinowej)... Wymieniłem też świece... Kurcze własnie Mi się przypomniało, że po wymianie oleju było słychać jakiś szum w silniku... Wymiana miała miejsce jakieś 2-3 tygodnie przed awarią.
Ps. w instrukcji jest napisane, że paliwo lane do Rometa powinno mieć minimum 95 oktanów ;)
PalKory
 

Dziwne rzczy...

Postautor: Zbigniew dodano: 23 lis 2009, 17:12

Jeszcze raz powiedz co z tym łańcuchem bo ja wywnioskowałem że on się wyciągnął nadmiernie ale nie cały [choć to bardzo dziwne] przy obrocie koła raz wisi a innym razem jest naciągnięty , i podczas jazdy może być uczucie szarpania motorkiem . A druga opcja gdzieś zapchane dojście paliwa [ z kranika np.] i przy tym szarpie .
Pozdrawiam
Zbyszek
Zbigniew
Klubowicz
 
Posty: 963
Rejestracja: 04 paź 2009, 16:17
Lokalizacja: GCZ Koczała
Motocykl: Lifan LF250
Tel. kom.: 604643449
Płeć: mężczyzna
Wiek: 63

Dziwne rzczy...

Postautor: PalKory dodano: 23 lis 2009, 17:31

Z łańcuchem wyglądało to tak, że przy ruszaniu w pierwszym momencie jakby opadał ale jak już się całkiem puściło sprzęgło to wracał do normalnej pozycji. Nie był wtedy jakoś specjalnie luźny ale naciągnąłem go jeszcze trochę, sprawdziłem zębatkę czy się nie porusza- było O.K. Teraz nie wiem jak się zachowuje bo nie bardzo jest komu obserwować start, jutro poproszę sąsiada, żeby się przyjrzał... Ponadto niemożliwym jest rozwinięcie większej prędkości niż 35- 40 km/h nawet bardzo delikatnie operując manetką, motorek zaczyna szarpać i więcej nie pojedzie. Przed naciągnięciem łańcucha można było jechać trochę szybciej i szarpnięcia występowały rzadziej.
PalKory
 

Dziwne rzczy...

Postautor: Zbigniew dodano: 23 lis 2009, 17:57

Tzn brak mocy wg mnie brak paliwa niegdyś w Komarku jak tak cudował to często był wadliwy kondensator ale tu [ ja rozumie że on się dusi a nie strzela ], natomiast nie może to mieć nic wspólnego z łańcuchem Co do łańcucha sprawdź mocowanie silnika - śruby ,mocowanie zębatek , małej i dużej , ułożyskowanie zębatki małej [czy nie ma luzu] no chyba koło tylne masz dobrze dokręcone :))
Pozdrawiam
Zbyszek
Zbigniew
Klubowicz
 
Posty: 963
Rejestracja: 04 paź 2009, 16:17
Lokalizacja: GCZ Koczała
Motocykl: Lifan LF250
Tel. kom.: 604643449
Płeć: mężczyzna
Wiek: 63

Dziwne rzczy...

Postautor: PalKory dodano: 23 lis 2009, 18:09

Nie strzela nie dusi się, bardziej jakby coś go hamowało... Zębatki posprawdzane koło dokręcone;P Idę jeszcze na chwilkę do garażu zobaczę, może to faktycznie jakieś paprochy. Wielkie dzięki za pomoc! :)
PalKory
 

Dziwne rzczy...

Postautor: andrzej dodano: 23 lis 2009, 18:53

Miałem podobną sytuację tylko że u mnie dławienie się silnika następowało dopiero przy wyższych prędkościach.
Przyczyna była taka, że nadmiernie luźny łańcuch oraz źle przymocowana komora filtra została uszkodzona a co za tym idzie gaźnik nałapał mnóstwo syfu i tak własnie się dławił.
Po usunięciu usterki, moje moto znów zbiera się jak dawniej.


A co do łańcucha, to sprawdź go podczas przepychania na placu czy również samoczynnie napręża sie i luzuje bo jeśli tak, to masz wyeksploatowany łańcuch.

W skrzyni raczej nie szukałbym przyczyny.
Awatar użytkownika
andrzej
Klubowicz
 
Posty: 1453
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:27
Lokalizacja: Bydgoszcz.
Motocykl: VStrom 650 (był R-250,NT-650)
Płeć: mężczyzna
Wiek: 50

Dziwne rzczy...

Postautor: eNgine dodano: 23 lis 2009, 22:15

Czy jesteś pewny, że podczas jazdy palą obydwa gary ? Ja raz miałem tak, że na wolnych paliły obydwa a podczas jazdy tylko jeden - efekt miałem podobny do twojego szarpanie, zero mocy i vmax 30-40 km/h - powodem mógłbyć właśnie syf w którymś gaźniku, przez co jeden gar nie dostawał odpowiedniej ilości paliwa. W moim przypadku problem sam ustąpił (widocznie przedmuchało gaźnik). A tańczącym łańcuchem się nie przejmuj - to jest normalne, choćbyś miał minimalny luz to i tak przy ruszaniu będzie latał i jest to związane ze zmieniającymi się siłami bezwładności i naprężeń. Chyba że któraś zębatka ma luz to należy koniecznie wyeliminować.
Awatar użytkownika
eNgine
Sympatyk
 
Posty: 925
Rejestracja: 05 kwie 2009, 12:47
Lokalizacja: Łódź
Motocykl: Honda NC700XA
Tel. kom.: 503365832
Płeć: mężczyzna
Wiek: 39

Dziwne rzczy...

Postautor: PalKory dodano: 23 lis 2009, 23:56

Jeszcze raz dzięki za wszystkie rady! Jutro postaram się sprawdzić podane przez Was ewentualności. W całym tym zamieszaniu dochodzę do smutnego wniosku, że w tych motorkach może się wszystko popsuć bez powodu i nigdy nie wiesz kiedy... Ale fuck it, w tym roku trzeba jeszcze pojeździć!
PalKory
 

Następna

Wróć do Jinlun/Romet 250

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron