Odniose sie do snów po libacji.
Jak motorek mial juz ok. 1500 km, pewnego dnia, na prostej drodze licznik przez jedna piekna chwile pokazal 130 km/h.
Fakt ze bylo wczesniej lekko z gory
150 cm jest swiadomym wyborem, za te same pieniadze moglem kupic w bardzo dobrym stanie Virago 535.
Ale ... Jinlun podobal mi sie bardziej.I to był głowny powód.
Właściwie trzeba potraktować to jako zabawe, szybciej , lepiej, mocniej.
Jak temat sie rozwinie, moze bedzie wiadomo o co mi chodzi.
Dobra, teraz moj motorek.
Mialy byc dziury w tlumiku, ale lepeij chyba wyszlo z tym patetentem.
Na gardziej silnika zalozylem filtr siatkowy, ponoc jakis sport, ale troche inny niz te w sklepikach.
Bardziej zwarty, mniejszy i ciezszy. Podobno ma podwojny filtr, bo jest faktycznie troche ciezszy.
Gardziel gaznika byla troche mniejsz od wymiaru filtra, wiec poprzez nawiniecie 4 warstw tasmy powiekszyla sie srednica.
To co wystawalo obcialem nozykiem. Zalozylem filtr, a z uwagi na to ze pojemnik z tym dziwnym platerkiem gabki zawadzal, pozbylem sie go calkowicie. Zrobilo sie tam sporo miejsca.Teraz dodatkowo nawet wszedl tam spory filtr paliwa.
IDlaczego go wymienilem - filtr powietrza. Jak dobrze sie przyjrzec, ten plasterek gabki wewnatzr obudowy, to wlasciei nic nie fitruje, jest go zbyt malo, jest tez za cienki, o lewym powietrzu nie wspominajac.
Co uzyskalem ?
Sam bylem zaskoczony. Jinlun na pelnym gazie, przy maksymalnie otwartej przepustnicy gazu ani razu nie szarpnal, praktycznie na kazdym biegu. Wczesniej, na prostej, jak obrotomierz osiagnal 7-8 tys, to zaczynalo szarpac i przerywac.
I mam wrazenie, ze z niskich obrotow zbiera sie bardziej rowno, bez tzw. dziur w gazie, gdzie zanim wskoczyl na obroty, musialo to chwilke potrwac, a czasem nawet zgasl silnik na wolnych obrotach. Sprobujcie sami, na wolnych obrotach nagle dodac max gazu, bankowo zgasnie, teraz z tym filtrem tylko czasami, ale za to zbiera sie zdecydowanie lepiej.
No i teraz efekty dzwiekowe. Ta puszka robila tez za tlumik szmerow, teraz, jak jest filtr sietkowy, slychac jak silnik
,, oddycha'' . No efekt w pierwszej chwili jest niezly,
Konkluzja.Maly kroczek, motorek jedzie zdecydowanie lepiej, zlapalem sie na tym ze czesciej jade wiecej niz 70-80, mam o wiele lepsze szanse wjechac na gorke czy wyprzedzic cokolwiek w okolicach 80-100, wczesniej musialem brac duza poprawke na taki manewr.
I na koniec, gumową rure z bloku silnika zostawiamy, kierujac ja pionowo do gory , moze byc tam gdzie byla przy starym filtrze/obudowie,ta rura wychodzi powietrze na zewnatrz, wiec niczego nie zassie (brud, piach) Dla pewnosci zalozyc gabke, ale nie zaslepiac na amen.
Tak doradzil mechanior od uszczelki (polubil chyba mnie) i tak zrobilem. Efekt koncowy jednak zdecydowanie widoczny.
I na koniec, mam swiadomosc co to 150 ccm. Wiekszoc tras po lasach i gorach jade 50-60 km/h. Spacerowo, zamiast roweru, taki byl zamiar.
Ale czasem trzeba cos wyprzedzic albo uciec przed deszczem
Cos wiekszego, jest ciezsze, wiecej pali i kosztuje (np. serwis), a ja ten motorek kupilem zamiast kolejnego roweru, a najwiecej frajdy w sobote sprawia mi polerowanie Jinlunka.
No takie hobby. I nie wynika ( ten wybor Jinlin 150-5) z braku kasy tylko z indywidualizmu, nikt w okolicy nie ma takiego motorka, takiego ladnego, wszyscy maja motorki w wieku ladnych dziwczyn albo dojrzalych,
a jam NOWEGO Króla chińskiego ryżu Jinluna.
Na zlocie robił niezłą karierę, bo Dragstarowcy, Vulkany czy inni firmowi wciaz pytali co to za motorek.
Czyli nie mozna przejsc kolo niego obojetnie.
A eksperymenty, aby jechal lepiej, bo nogi spadaja z podnozkow i nie widac auta w lusterkach

to tak pobocznie.
Nie chcemy na sile zrobic scigacza. tylko lekko poprawic konstrukcje (choc jest poprawna).
Twoj post wiecej by wniosl do tematu gdybys zaproponowal cos konkretnego, bo inaczej to pisanie po proznicy.
Lepeij doradz cos konkretnego, tym zaimponujesz nam, bo to ze ma kiepskie srubki i czasem cos nawali to my wiemy i bez przypominania o tym. Nie zdoluje nas przypomnienie o tym
