Żle ustawione zawory nie powinny wpływać na dymienie z odmy ale zanim zaczniemy zabawę ustaw zawory prawidłowo.
Mogą być to popękane pierścienie ale nie muszą, przyczyną może być też nieprawidłowe dotarcie pierścieni do gładzi cylindra.
Jak moto na gwarancji to spróbujemy szybkie docieranie, może się jeszcze uda.
Po ustawieniu zaworów, wymień olej na zwykły najtańszy mineralny, może być 10W/40 lub 15W/40 lub 15W/50.
Odpal sprzęta i niech się silnik nagrzeje potem w bezpiecznym miejscu, najlepiej bez ludzi by nie p[atrzyli na ciebie jak na wariata docierasz sprzęta.
Na rozgrzanym silniku najlepiej na trzecim biegu (może być na drugim jak za szybko), jedziesz i odkręcasz stopniowo manetkę na jakieś 3/4 obrotów (maxa raczej unikaj) i jak dojdziesz do tych obrotów (maszyna ma bardzo ryczeć) odrazu odpuszczasz całkowicie gaz i jak obroty zejdą znowu robisz to samo. Czyli odkręcasz manetkę i puszczasz i tak cały czas sobie jeździsz przez około 10min.
Potem gasisz sprzeta i czekasz aż ostygnie do takiej temperatury, że można spokojnie trzymać rękę na silniku, no i znowu to samo przez około dziesięć minut.
Pobaw się tak ze trzy godzinki i potem przejedź się już normalnie ze 30km i chyba nic więcej nie zrobimy.
Może pierścienie się dotrą a jak są uszkodzone to coś pierdyknie i będą musieli naprawić na gwarancji.
Po tej zabawie wylej ten tani minieralny olej (powinno być w nim trochę opiłek) i zalej olejem docelowym.
Tyle z mojej strony, ja bym tak zrobił a ty zdecyduj sobie sam, czy mnie posłuchać bo jakieś małe ryzyko uszkodzenia silnika zawsze istnieje.
Daj znać jak coś zaczniesz działać.
