Wiosenne serwisowanie Cruisera...

[beniamin82]

Po za tym mam nowe motto; jestem za stary, żeby się śpieszyć

Jaki tam stary, raczej odpowiednio dojrzały.

To co ja mam powiedzieć? Jestem za młody żeby się spieszyć? Czy też już za stary?

[dziadek zbyszek]

Po za tym mam nowe motto; jestem za stary, żeby się śpieszyć

Jaki tam stary, raczej odpowiednio dojrzały.

To co ja mam powiedzieć? Jestem za młody żeby się spieszyć? Czy też już za stary?

Czyli wychodzi na to ze starość to nie kwestia metryki
A odpowiednio dojrzałym mozna sie urodzic
Albo zwolnić i udawać odpowiednio dojrzałego staruszka

[krysz]

Dobra, wracając do tematu... Ostatnio miałem okazję przejechać się moim byłym Cruiserem i porównać pracę skrzyni biegów, sprzęgła do silnika Blackstera wyprodukowanego na rynek angielski, którym jeżdżę obecnie. No cóż, różnica jest kosmiczna, na plus Blackstera.
- skrzynia Bl; zarówno na zimnym jak i na ciepłym biegi wchodzą cicho, miękko, najmniejszego problemu z wrzutką na luz (w Cruiserze na zimnym silniku był z tym problem). Więcej; przy odpowiednim dozowaniu manetką gazu, jadąc mogę w ogóle nie używać sprzęgła. Dobre jest to, kiedy robię fotki z ręki przejeżdżając przez miasto...
- sprzęgło; w Cruiserze podczas regulacji (naciągu linki) koniecznym było znaleźć punkt między szarpaniem podczas włączania 1 biegu, a poślizgiem sprzęgła jadąc na 5-tce. W Blacksterze raz na początku ustawiłem na czuja i jest ok.
Powyższe uwagi potwierdził obecny właściciel Cruisera, który dla odmiany przejechał się moim Keewayem.
Wnioski są takie, że Chińczycy z QJ cały czas pracują nad jakością, chyba, że na rynki zachodniej europy jadą produkty lepiej wykonane.
To takie moje niedzielne dywagacje... chyba z nudów

[jacek.rc]

No to nie wiem ,bo w moim Cruiserku biegi zapinają się (może nawet lepiej niż w Hondzi ) bez problemowo ,a znalezienie luzu czy zimny ,czy ciepły na słuch bez problemów . Podobnie jest ze zmianami biegów bez sprzęgła . Może jak rozbierałeś Twojego starego motorka ( słyszałem ,że coś robiłeś z silnikiem ) ,to za mocno ,albo za słabo coś dokręciłeś . Może przebieg ma tu znaczenie ,ja mam dopiero 38 k ,albo po prostu fart ( wiadomo produkcja z środy najlepsza ).Tak szczerze to po przyjechaniu z Benem z Włoch ,to całkiem przestałem kopać w motorach ,tylko łańcuch ,olej i wacha . Jednak 250 od Keewaya ,to cały czas jest dla mnie Nr 1 .

[paweljunkers]

Aż moło posłuchać ,rozglądałem sie juz za czymś mocniejszym ale przemyslałem że na mocniejszy motocykl będę miał tyle samo czasu co teraz.Trzeba by dołożyć kasy,mieć szczęście by się nie naciąć na minę no i spalanie 3,4l z plecakiem przy 95kmh,chyba niewiele moto to przebije.Oczywiście zdałaoby się zmienić opony, jakieś spacerówki i obowiązkowo przeróbka kanapy i można kontynuować przygodę ucząc się jeździć moto,które wiele wybaczy

[krysz]

... Może jak rozbierałeś Twojego starego motorka ( słyszałem ,że coś robiłeś z silnikiem ) ,to za mocno ,albo za słabo coś dokręciłeś . Może przebieg ma tu znaczenie ,ja mam dopiero 38 k ,albo po prostu fart ( wiadomo produkcja z środy najlepsza )

Mój Cruiser miał tak od początku, silnika nie rozbierałem, wymieniłem tylko uszczelkę pod głowicą. Widocznie był z poniedziałku
Za to był pierońsko oszczędny; na trasie pode mną (!) mieścił się w 2,5 l/100 przy średniej przelotowej ok. 90 km/h. Obecnie ma na liczniku prawie 50 tys. i cyka jak nowy.

[krysz]

Mam pytanko; może ktoś podpowie co to za ustrojstwo i do czego służy. Wygląda jak taki mały przekaźnik, umiejscowiony pod zbiornikiem w Keeway'u FI. Ciekawostka, że w Cruiserze zamontowali "made in china", a w Blacksterze made in Japan (na chwilę podmieniliśmy celem sprawdzenia czy sprawny) .

[beniamin82]

To jest przekaźnik, nais idzie chyba na pierwszy montaż do hondy. Ale od czego on jest to nie wiem.

[paweljunkers]

Stawialbym na przekaźnik pompy,moze kiedyś sprawdzę

[paweljunkers]

A ja miałem małą ,,techniczną, ,przygodę w drodze do Jankowa na zakończenie sezonu. Miałem zajęty piątek i niedziele, postanowiłem więc wpaść na zakończenie w sobotę na kilka godzin tak by zobaczyć chociaż kilku z KCMu ,no nie ukrywam była okazja wygonić tchórza i pojechać gdzieś dalej od komina .Rano odkladałem wyjazd zgodziny na godzinę bo prognozy fatalne i słońca nie widać. Ale jak nie dzisiaj to kiedy?ubieram się, jadę. Za Kłodawą wyszło słońce, plecaczek nawiguje, fajnie się jedzie -szkoda ze nie zdążę na wspólne zdjęcie. Wjechalem do Śleszyna,widzę żaglówki na przystani myślę zjadę będzie fajne foto .Odbijam w prawo a tu łańcuch i zakaz wjazdu, trudno zaoszczędze czas,zawracam chce szybko wlonczyć się do ruchu a tu słyszę okropny jazgot z tylnego koła maszynę zdusilo jeszcze raz puszczam sprzęgło dalej okropne zgrzyty ,myślę jak nic łóżysko .Byłem bardxo zly,miałem niedawno kolo rozebrane widziałem że uszczelniacze były uszkodzone mogłem wymienić te łożyska a nie same uszczelniacze Zestresowany nie mogę wybić na luz -a może to skrzynia i co teraz robić? Zsiadamy i pchamy na parking obok, na sprzęgle ciężko idzie i jeszcze zgrzyty. Padam na kolana patrzę na tylne koło i ogarnia mnie blogi spokój to tylko tylne koło zębate złapalo osłonę łańcucha -siostro rękawiczki proszę ,odginam i pacjent zreanimowany , pękło tylko jedno z trzech mocowań osłony i łby śrub ocierały o osłonę powodując opór ale niewielkie szkody.Dalej droga bajka ,w Jankowie nawigacja zwariowała ale Seba z kawalerią
doeskortował nas nad samą wodę -dzięki chłopaki !lAle czy ja to w dobry dział wrzucam?