Ramoneska i ...;)

Porady doświadczonych dla początkujących
(jak jeździć, jak hamować, jak upadać, jak jeździć w grupie)
moderatorzy: Wojtas

Ramoneska i ...;)

Postautor: Lupus dodano: 30 wrz 2009, 09:09

Długość trasy nie ma dla mnie znaczenia zawsze zakładam skórę z protektorami (barki przedramię-łokieć i plecy) bo jak człowiek leci ślizgiem po asfalcie to nie ma znaczenia czy leciał po bułki do biedronki czy na kilkutysięczną wyprawę - zresztą skórę motocyklową noszę nawet jak idę na miasto połazić w chłodne dni bo lubię ją nosić - a i obowiązkowo na moto zakładam wysokie skórzane sztywne buciory wojskowe - już raz uratowały mi stopę - o rękawicach nawet nie wspomnę bo tu nawet nie chodzi bezpośrednio (DLA MNIE) o ochronę tylko wieje po dłoniach a ja nie lubię mieć zimnych łap :D zmarzniętych - nie mam jedynie odpowiednich spodenek :D śmigam zazwyczaj w grubych płóciennych bojówkach

bezpieczeństwo przede wszystkim moto to nie auto nie ma stref zgniotu!! a te wszystkie gadżety owszem nie chronią tak jak stalowa klatka w aucie ale w drobniejszych wypadkach pozwalają na szybsze wylizanie się z ran i kontuzji

amen :D
Awatar użytkownika
Lupus
Klubowicz
 
Posty: 1311
Rejestracja: 27 sty 2009, 20:29
Lokalizacja: Dzierżoniów
Motocykl: Honda CBF 600S
Płeć: mężczyzna
Komunikator: whatsup :D
Wiek: 45

Ramoneska i ...;)

Postautor: seba_1986 dodano: 30 wrz 2009, 09:41

Zawsze śmigam w kurtce z protekotorami do tego rękawiczki i wojskowe byty:) Już raz przekonałem sie o użyteczności takiego stroju, więcej mam nadziej nie będe miał przyjemności _boisie :/ ale dla bezpieczeństwa wczoraj zamówiłem spodnie na motor z protekotrami bo do tej pory były bojówki.
Awatar użytkownika
seba_1986
Klubowicz
 
Posty: 285
Rejestracja: 19 mar 2009, 21:45
Lokalizacja: Warszawa
Motocykl: ST 1300
Płeć: mężczyzna
Wiek: 39

Ramoneska i ...;)

Postautor: scOti dodano: 30 wrz 2009, 15:51

majkelpl pisze:Pewnie ze tak smiga i jestem gotow zalozyc sie o cokolwiek, ze jak jest upalne lato, piekna pogoda to NIKT z nas nie smiga w calym osprzecie _bezradny
Ja bynajmniej nie bo jajka mialbym juz smazone na twardo _boisie
Juz nie mowiac ze polowa z nas, naocznie stwierdzone, smiga w rekawiczkach bez palcow :motor:



No i widzisz Majkel, tu sie nie zgodze - ja np. śmigam nawet jak jadę moto 3-5km - dla mnie to bez różnicy. Tak samo w ciepłe dni - wole rozpiąć trochę kurtkę niż jeździć bez niej.

Bzyczek - bardzo fajny temat, dość refleksyjny - i uważam wart głębszego przemyślenia.
scOti
 

Ramoneska i ...;)

Postautor: tamik78 dodano: 30 wrz 2009, 18:37

Powiem tak, nie wsiadam na motocykl bez pełnego rynsztunku, chociaż jest to dość uciążliwe żeby to wszystko na siebie włożyć. Myślę że jednak bardziej uciążliwe są późniejsze efekty nawet drobnej kolizji bez stroju ochronnego. Po przysłowiowe bułki chodzę piechotą, w razie czego mam też rower i samochód.
tamik78
Sympatyk
 
Posty: 358
Rejestracja: 20 mar 2009, 22:59
Motocykl: zielony

Ramoneska i ...;)

Postautor: Malenka dodano: 30 wrz 2009, 22:50

Zgadzam się z Pszczółką choć jestem plecaczkiem zanim wyruszyłam na jaką kolwiek wyprawę zakupiłam kurtkę ze wszystkimi zabezpieczeniami teraz poszukuje spodni ponieważ jestem osobą niskiego wzrostu trudno na mnie dopasować ten strój.Jeśli ktoś wie gdzie szyją małe rozmiary to dajcie znać :) Ostatnio widziałam wypadek motongiem załamka,nie życzę nikomu.Zatem wiara odzież ochronna w jakiś sposób ratuje nam życie :chopper2:
Malenka
 

Ramoneska i ...;)

Postautor: PalKory dodano: 30 wrz 2009, 23:12

Jest jeszcze jedna kwestia- pomijając "bezpieczeństwo"- związane z ewentualnym dzwonem. Chodzi mi o "drętwe kolanka" ;), przed godziną wróciłem do domku, było naprawdę zimno, a miałem na sobie tylko dżinsy i kurtkę... Ludzie dbajcie o stawy bo to siara żeby w Naszym wieku strzykało...
Pozdrawiam
PalKory
 

Ramoneska i ...;)

Postautor: mike_russ dodano: 01 paź 2009, 00:24

Jakby to rzec- stosowny strój - zawsze rzecz ważna. :)) Moje doświadczenia są akurat nie motocyklowe - ale... Jestem bowiem między innymi dość doświadczonym operatorem kosy spalinowej. Latem bywa ciepło, ale kurtki nie mam zamiaru przy koszeniu zdejmować, bo wszystko jest w porządku do czasu aż się np. w porzucone szkło nie trafi. Bo wtedy nawet kask się przydaje. Podejrzewam że na moto jest podobnie, a i w samochodzie przecież pasy się zapina. W każdym razie - o ile uda mi się dorobić do moto (zgodnie z planem) to na kasku i ubiorze nie zamierzam specjalnie oszczędzać. Motocykl mozna wymienić, motocyklistę nie bardzo... :chory:
:))
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 43

Ramoneska i ...;)

Postautor: Lupus dodano: 01 paź 2009, 08:59

jeżeli chodzi o stawy kolanowe - cóż albo komplet bielizny termoaktywnej (można zamówić w jednym z tematów) albo tzw. ocieplacze motocyklowe na kolana - koszt niewielki a pożytek znaczny
Awatar użytkownika
Lupus
Klubowicz
 
Posty: 1311
Rejestracja: 27 sty 2009, 20:29
Lokalizacja: Dzierżoniów
Motocykl: Honda CBF 600S
Płeć: mężczyzna
Komunikator: whatsup :D
Wiek: 45

Ramoneska i ...;)

Postautor: Luca dodano: 01 paź 2009, 09:16

Wszystko jest ważme i ma znaczenie. Wszelkie ochraniacze, dobry ubiór, kask, sprawny motocykl itp. To wszystko jednak i tak nie jest w stanie nas ochronić przed mocnym uderzeniem. Ochraniacze chronią głównie przed otarciami i odrobinę zmniejszają skutki uderzenia. Nie można jednak czuć się w tym bezpiecznie bo żadnej strefy kontrolowanego zgniotu nie mamy. wszytko bierzemy na klatę.
Z fizycznego punktu widzenia to czym większa prędkość tym mocniejsze uderzenie, czy też dłużej się sunie po asfalcie.
W rzeczywistości jednak różnie to bywa i czasem motocyklista który jechał 50km/h ma większe obrażenia mimo, że był super ubrany niż ten co jechał 100km/h w spodenkach. To jednak zależy od szczęścia a nie zawsze się go ma i wtedy lepiej mieć te wszystkie ochranicze niż zostawiać swoją skórę i kości roztarte na asfalcie.
Reasumując, według mnie najważniejsze przy jeżdzie motocyklem jest:
nr1 szczęście
nr2 potem umiejętność przewidywania na drodze i dostosowania prędkości do swoich umiejętności i warunków panujących na drodze (w tym sytuacja psychofizyczna motocyklisty, czyli czy go np nie boli okrutnie głowa albo jedzie i myśli o d-Maryni)
nr3 umiejętność panowania nad motocyklem w sytuacjach ekstremalnych, czyli hamowanie awaryjne, szybki przeciwskręt itp.
nr4 stan techniczny motocykla (sprawne hamulce, zawieszenie, dobre opony itp)
nr5 odpowiedni ubiór
nr6 jakieś inne uwarunkowania, które teraz mi nie przychodzą mi do głowy.

No i czy warto zawracać sobie głowe strojem skoro dopiero jest na piatym miejscu?
Ano warto bo jak któryś z wyższych punktów zawiedzie to wtedy dobrze mieć na sobie dobry ubiór :D
Mimo wszystko najwięcej czasu i uwagi poświęcam na nr2 a póżniej kolejno tak jak wymieniłem.
Na nr1 nie mam wpływu to nie zawracam sobie nim głowy :D

Ktoś powie, że najmniej uwagi poświęcam na strój motocyklowy. To prawda ale nie bagatelizuje tego i zawsze coś na sobie mam choć nie jest to najlepsze i najbezpieczniejsze jakie mógłbym na siebie wkładać.
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5105
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250*XVS*GL1500*HD
Płeć: mężczyzna

Ramoneska i ...;)

Postautor: PalKory dodano: 01 paź 2009, 11:35

Prawdą jest, że latem w skórzanych spodniach może być trochę za gorąco, ale z kurtki nie powinno się rezygnować nigdy! Zawsze można jechać w rozpiętej/ zapiętej do połowy, pęd powietrza zrobi swoje, a jak zsiądziesz z motura to możesz ją przecież zdjąć... No i antyperspirancik trza stosować a unikniecie "kwaśnej pachy" w największy nawet upał :)
Pozdrawiam
PalKory
 

Następna

Wróć do Szkoła bezpiecznej jazdy

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość