Śmiganie lewą stroną na trasie i mijanie kolumn samochodów

Porady doświadczonych dla początkujących
(jak jeździć, jak hamować, jak upadać, jak jeździć w grupie)
moderatorzy: Wojtas

Śmiganie lewą stroną na trasie i mijanie kolumn samochodów

Postautor: LEFTHANDY dodano: 05 paź 2011, 03:13

Ponieważ jest to dział dotyczący bezpiecznej jazdy więc wklejam. Rzecz raczej dotyczy tych, którzy mają mocniejsze sprzęty i mało cierpliwości by snuć się w trasie 90km/h. Czyli jeżdżą raczej progresywnie. Ja niestety do takich akurat należę i podejrzewam, że tu też kilka takich osób się znajdzie. Chodzi konkretnie o jazdę zatłoczoną jednopasmówką i używania sygnału czyli nasza typowo polska specyfika, więc w książkach typu "Doskonały Motocyklista" itp. tego zagadnienia raczej nikt nie poruszał.
To konkretnie jest wymiana zdań, którą prowadziłem na FM w dziale Warszawa i dotyczyło gleby motocyklistki z 3-miasta, podczas wyprzedzania.

Posty wklejam, ponieważ jak to napisałem, to miałem od cholery zgłoszeń na priva z prośbą o pozwolenie przekopiowania tego na inne fora dla motocyklistów. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że tak na prawdę niewiele osób w kraju zdaje sobie sprawę z, wydawało by się, tak oczywistych kwestii.

atego815 (Forum Motocyklistów) pisze:Czołem miłośnicy 2oo ze Stolicy! Jedna z naszych koleżanek zaliczyła ślizga do którego doszło przez kierowcę samochodu, prawdopodobnie właśnie z Waszych stron. Szanse pewnie małe na spotkanie, ale jeżeli Ktoś z Was zauważy takie auto na Waszych ulicach, bardzo proszę o pomoc, o sygnał...
Poszukujemy złotego Volvo v 70 na warszawskich blachach z dwoma bagażnikami dachowymi.
Cytuję opis naszej koleżanki ze zdarzenia.
"...Gdy wyprzedziłam pierwszy i byłam już prawie na wysokości drugiego autka jego kierowca stwierdził, że będzie wyprzedzał właśnie teraz. Niestety (dla mnie) chyba nie spojrzał w lusterka bo centralnie zajechał mi drogę... Dałam po hamulcach no i cóż wpadłam w poślizg. Motocykl położył się i dalej już podążaliśmy oddzielnie gładkim ślizgiem po przeciwległym pasie. Moto wpadło do rowu, a mnie się udało wychamować tuż przed.
Koleś, który zajechał mi drogę pojechał rzecz jasna spokojnie dalej. Zatrzymał się kierowca samochodu, który wyprzedziłam, pomógł mi się pozbierać i poczekał ze mną na policję. Niestety żadne z nas nie zapamiętało numerów samochodu, który zajechał mi drogę ... "
Bardzo liczę na Wasze wsparcie i pomoc. Z góry wielkie dzięki!


Lefthandy (Forum Motocyklistów) pisze:Stary, może trochę nie na temat ale muszę to powiedzieć. Na wstępie jednak zaznaczę, że jak zauważę ten samochód to dam cynk oczywiście.
Otóż ten kierowca wcale nie musiał widzieć, że ktoś za nim zaliczył glebę i że był tam w ogóle jakiś motocykl. Więc jeśli go już dorwiecie, to gość może być trochę zaskoczony i może to wcale nie być ściema. Mało tego. Jeśli nawet później ewentualnie w lusterku dojrzał ślizgający się motocykl to mógł w ogóle tego nie skojarzyć ze sobą.
Akurat w tym sezonie miałem dwa takie zdarzenia, na szczęście bez gleby. Obydwa na tej samej trasie, w tym samym dniu. A konkretnie traska (chyba) nr 17 z Lublina do Wa-wy. Po tych incydentach ostro przemyślałem i przeanalizowałem swój styl jazdy i specyfikę sytuacji.

Z opisu wnioskuję, że stało się to, najprawdopodobniej na drodze po jednym pasie ruchu w każdym kierunku i to dość wąskim, a natężenie ruchu było dość spore. I niestety na takich drogach najczęściej to się zdarza i będzie się zdarzało.

Najprawdopodobniej gość wyprzedzał jakąś ciężarówkę lub jakiś inny "wóz Drzymały" i długo "polował" na moment, w którym mógł by to zrobić. Wtedy zazwyczaj nie patrzą w lusterka tylko od razu wyprzedzają, bardzo często włączając kierunek dopiero po rozpoczęciu manewru, jeśli w ogóle to zrobią. I z takim czymś prawdopodobnie miała do czynienia Wasza znajoma. I o tym trzeba pamiętać! Mieć to na uwadze. :excl: Przepisy oczywiście wyraźnie mówią, że przed rozpoczęciem wyprzedzania, należy, rzucić okiem czy czasem coś z tyłu już nie zaczęło nas wyprzedzać, ale przepisy jedno, praktyka dnia codziennego drugie. Będziecie mogli najwyżej skorzystać z tego, gdy już typa złapiecie.
Ja też kilka razy sam przyłapałem się na czymś takim tyle, że ja akurat mam lusterka, dosyć dobre, nie przenoszące drgań i na wysokości wzroku, więc sytuację z tyłu, chcąc nie chcąc monitoruję na bieżąco. Raz jednak miałem też incydent z motocyklem, którego nie słyszałem i nie widziałem, bo pojawił mi się nagle. Na szczęście w ostatniej chwili go zauważyłem i odbiłem w prawo. Miał głośne wydechy ale usłyszałem je dopiero jak mnie wyprzedził. Więc z tymi głośnymi wydechami to bzdura. One może i są słyszalne, ale w korku, w mieście, jak wszyscy stoją. Przy prędkości 90-120km/h to gówno daje i dźwięk zostaje z tyłu.
Ale do rzeczy. Jadąc samemu lewym skrajem pasa i wyprzedzając sznur samochodów, do tego momentu wkurzałem się, że brak mi mocy bo za wolno wyprzedzam. Jednak po tym jak mi typy zajechały drogę, zweryfikowałem swoje poglądy. A było to tak, że dojeżdżając do cięzarówki, pierwszy samochód za nią nagle, zaczął wyprzedzać. Musiałem dać ostro po heblach, bo typ mnie zaskoczył, do tego nie włączył kierunku. Minął mnie dosłownie, na grubość lakieru. Nawet typ z prawej, obok którego jechałem był zbulwersowany sytuacją i glośno bluzgał na tamtego. Na szczęście nie jechałem za szybko i nie straciłem przyczepności przy hamowaniu. Drugi incydent był bardzo podobny i w podobnych okolicznościach, tyle, że dystans był trochę większy, więc nie było tak już hardcorowo jak za pierwszym razem.

I wtedy mnie właśnie oświeciło... :blink:

Jednak tempo wyprzedzania, nie za szybkie, na takich jednopasmówkach, jeśli nie wyprzedzamy pojedynczej sztuki tylko hurtowo całą kolumnę, jest istotne, bo daje właśnie czas na zauważenie nas, przez kierowcę samochodu. Przeważnie wtedy robią miejsce zjeżdżając do prawej. Natomiast jadąc tak należy zwrócić szczególną uwagę, na sytuacje przed wszelkiego typu ciężarówkami, autobusami i tego typu dyliżansami. Jeśli dojeżdżając do takiej kolumbryny jest za nią sznurek puszek, które siedzą sobie prawie na zdeżaku, a za nimi jest luz to trzeba podjeżdżać ostrożnie i liczyć się z tym, że pierwsze trzy za ciężarówką - któryś z nich- mogą nagle zacząć wyprzedzać, zwłaszcza jeśli jedzie blisko środka i nie zjeżdża do prawej. A jeśli to luksusowe bryki to na 90%, typa w środku aż nosi i strzela go qurwica, że musi się wlec za takim gównem. Można też zerknąć w jego lusterko i zobaczyć czy widać w nim jego ryj. Jeśli widać tylko pdbródek i kawałek szyi, to znak, że typ "poluje" na moment. I generalnie lepiej zostać z tyłu i poczekać aż wyraźnie zamanifestuje swój zamiar. Raczej na bank, wyrwie jeśli przed nami z lewej jest pusty, prosty pas. I te rzeczy należy brać pod uwagę i obserwować otoczenie jak rasowy silenthunter - zwracać uwagę na detale by rozkminić zachowanie i reakcję, która dopiero nastąpi.

Natomiast jest druga zasadnicza sprawa, która może być pomocna w takich i podobnych sytuacjach, kiedy np. "instynkt łowcy" jednak zawiedzie lub nie ma zmiłuj i nie ma wyboru. A mianowicie sygnał dźwiękowy. Niestety mimo, że jest, to jednak mało kto go używa, bo przyjął się u nas taki głupi zabobon, że to coś złego. Według mnie, gdyby nie było tych uprzedzeń przed jego używaniem i był nawyk używania go gdy zaistnieje taka końieczność, to być może wiele wypadków by się nie przydażyło.
Być może warto by pomyśleć nad jakąś kampanią na rzecz "odczarowania" używania klaksonu, choćby w kontekście motocykli - że nie oznacza to czegoś w stylu "Qrva! Jak jedziesz pizdo!" tylko "Ej, uważaj, tu jestem". Gdyby wcześniej wspomniany motocyklista użył klaksonu, to bym go zauważył wcześniej i nie musiał odwalać gwałtownego przeciwskrętu. Bo pomimo lusterek, człowiek jednak w danym momencie patrzy tylko w jednym kierunku, nie ma oczu jak kameleon.
Ja z klaksonem przeprosiłem się od ubiegłego sezonu. seryjny mi się urwał i kupiłem sobie taki fajny duży, z takim sapnięciem, jak klakson ciężarówki. To naprawdę skuteczna "broń" :D sto razy lepsza niż kretyńskie głośne wydechy, które tylko wqrviają. Parę razy użyłem go na mieście, gdy jakieś pipy probowały mi wyjechać z podporządkowanej. Jedno krótkie pyknięcie i wszystko nagle staje na baczność w promieniu kilkunastu metrów. Raz miałem akcję na rondzie w Radomiu, że typ ze skrajnego, prawego pasa, skręcał w lewo! Poqrvieniec je*any i jeszcze się ścigał. Przy zjeździe zajechał mi drogę i było oczywiście hamowanie ale zbyt blisko. Więc klakson poszedł w ruch, typ wystraszył się, odruchowo odbił w prawo aż wyleciał na trawnik i o mało nie przyjebał w latarnię, he, he.
Ot takie mam właśnie, swoje przemyślenia.
Sprawdź, czy twoje spasione dupsko pasuje do wymarzonego sprzęta: http://cycle-ergo.com/
Awatar użytkownika
LEFTHANDY
Forumowicz
 
Posty: 1620
Rejestracja: 28 mar 2008, 11:02
Lokalizacja: Praga_TARG?WEK
Motocykl: Rude Bettie V250
Płeć: mężczyzna
Wiek: 53

Śmiganie lewą stroną na trasie i mijanie kolumn samochodów

Postautor: mike_russ dodano: 05 paź 2011, 18:48

Dział 8 Ostrzeganie oraz jazda w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza

Art. 29. 1. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub świetlnego, w razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie.

2. Zabrania się:

1.nadużywania sygnału dźwiękowego lub świetlnego;

2.używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;


http://www.kodeksdrogowy.com.pl/obowiaz ... l3oddzial8

Tyle prawa na ten temat.

Jak widać, prawo pozwala ostrzegać za pomocą klaksonu, zabrania jedynie nadużywania :))
Zajeżdżanie drogi jest bezpośrednim niebezpieczeństwem- tak myślę przynajmniej...
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 43

Śmiganie lewą stroną na trasie i mijanie kolumn samochodów

Postautor: LEFTHANDY dodano: 06 paź 2011, 18:19

Stary tu nie chodzi o jakieś lamerskie prawo, tylko bezpieczeństwo. U mnie w klubie było tylko w tym sezonie pięć poważnych wypadków. W takim zaprzyjaźnionym klubie DUCATI, na którego imprezach często bywam, w tym roku był nawet jeden śmiertelny. Jak się przeanalizowało większość z nich to gdyby typy mieli nawyk walenia w klakson zawczasu, to do większości z nich nie miało by PRAWA dojść.
O i to jest jedyny aspekt pojęcia "prawo", który akceptuję. :D
Sprawdź, czy twoje spasione dupsko pasuje do wymarzonego sprzęta: http://cycle-ergo.com/
Awatar użytkownika
LEFTHANDY
Forumowicz
 
Posty: 1620
Rejestracja: 28 mar 2008, 11:02
Lokalizacja: Praga_TARG?WEK
Motocykl: Rude Bettie V250
Płeć: mężczyzna
Wiek: 53

Śmiganie lewą stroną na trasie i mijanie kolumn samochodów

Postautor: mike_russ dodano: 06 paź 2011, 18:58

Tyż prawda :))
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 43

Śmiganie lewą stroną na trasie i mijanie kolumn samochodów

Postautor: sl1ck dodano: 21 cze 2012, 16:48

może późno ale takie przemyślenie...3 z 4 moich wypadków (samochodami i motorem) były podczas wyprzedzania przeze mnie (kierowca przede mną nie zerkał w lusterko).
Lefty daj cynk gdzie taki klakson można kupić.
Awatar użytkownika
sl1ck
Forumowicz
 
Posty: 85
Rejestracja: 30 mar 2011, 12:45
Motocykl: bad boy

Śmiganie lewą stroną na trasie i mijanie kolumn samochodów

Postautor: skopi dodano: 23 cze 2012, 19:08

mam taki z e spręzrką na zbyciu tylkoże....czerwony trzeba by było mały lifting zrobic alre ryczy jak smok. sam do sowjego zakładam fanfarę 2 tubowa ze spręzarką( niebieski wymięknie :D :D )sprężarkę schowam w sakwie a do fanfar puszcze długi przewód
Awatar użytkownika
skopi
Forumowicz
 
Posty: 1181
Rejestracja: 25 maja 2009, 22:21
Lokalizacja: Bydgoszcz
Motocykl: Fastran FR250-3
Tel. kom.: 792108065
Płeć: mężczyzna
Wiek: 60

Śmiganie lewą stroną na trasie i mijanie kolumn samochodów

Postautor: Kyokushin dodano: 08 lip 2012, 01:10

Klakson nie musi być po chu chu żeby dawał radę.

Ja mam takiego pierda, ale używam go często i gęsto. Nie dlatego że lubię, ale właśnie jak widzę paniusię w suvie na podporzadkowanej, pieszego który mi 'wchodzi' pod koła, pstrykam na auta które w/g mnie jakoś dziwnie jadą i zwyczajnie mam czuja że kierowca mnie nie widzi i coś odstawi.

Generalnie też jest taka zasada, odnosnie klaksonu, jak go używać? Czy trzymać łapę na trąbce? Nie.
Dlaczego? Bo to paraliżuje ludzi, hipnotyzuje ich. Dlaczego jak np ktoś wyjdzie pod koła to jak kierowca trąbi to on staje i czeka aż auto w niego walnie? Własnie dlatego.
Trąbi się impulsami.

Raz że taki 'styl' trąbienia nie mówi 'jak jedziesz ofiaro', tylko właśnie 'uważaj', dwa, nie wprawia ludzi w osłupienie. Jak kierowca puszki wjeżdża na Wasz pas, i dostanie serię krótkich sygnałów dźwiękowych, to duża szansa że szybko zaniecha manewru.
Jak dostanie jeden długi sygnał, to najprawdopodobniej zaniecha manewru dopiero gdy puścicie trąbkę

Generalnie klakson po to jest, żeby go używać, żeby nim ostrzegać, nie po to by złośliwie trąbić i opierdzielać ludzi -to właśnie jest nadużywanie.

Ma być używany przed faktem, właśnie do ostrzegania, nie po fakcie, bo po fakcie to co to da.
I przepisy właśnie na takie użycie jak tu opisujemy, zezwalają.
Awatar użytkownika
Kyokushin
Forumowicz
 
Posty: 62
Rejestracja: 19 lut 2009, 20:12
Motocykl: Yamaha Dragstar 1100
Płeć: mężczyzna
Wiek: 44

Re: Śmiganie lewą stroną na trasie i mijanie kolumn samochod

Postautor: Jack dodano: 25 lut 2013, 16:57

LEFTHANDY doszedłeś do przydatnych wniosków. Oczywiście w trasie będę mógł je wykorzystać dopiero na mocniejszym sprzęcie, ale np. nagminnie zdarzają mi się problemy z wyjeżdżającymi z podporządkowanej. Dochodzę do wniosku że chyba mnie najzwyczajniej nie widzą. Mój motocykl jest bardzo cichy. Czekam na koniec gwarancji, żeby rozwiercić wydech, tak żeby chociaż w korku być słyszanym. Bo w końcu prędzej czy później wjadę komuś np. w otwierane właśnie drzwi w samochodzie.
Romet Kadet 50 -> Romet Mińsk 125 -> Romet Soft 125 -> Romet R 250 -> Yamaha FJ 1200 A-> HONDA CBF 600 S
Awatar użytkownika
Jack
Klubowicz
 
Posty: 2324
Rejestracja: 15 cze 2012, 23:34
Lokalizacja: Podbeskidzie
Motocykl: Honda CBF 600 S
Płeć: mężczyzna
Wiek: 57

Re: Śmiganie lewą stroną na trasie i mijanie kolumn samochod

Postautor: JARD' dodano: 25 lut 2013, 19:30

mike_russ pisze:
Dział 8 Ostrzeganie oraz jazda w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza

Art. 29. 1. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub świetlnego, w razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie.

2. Zabrania się:

1.nadużywania sygnału dźwiękowego lub świetlnego;

2.używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;


http://www.kodeksdrogowy.com.pl/obowiaz ... l3oddzial8

Tyle prawa na ten temat.

Jak widać, prawo pozwala ostrzegać za pomocą klaksonu, zabrania jedynie nadużywania :))
Zajeżdżanie drogi jest bezpośrednim niebezpieczeństwem- tak myślę przynajmniej...


No i dokładnie wpisuje się to w rozważania Leftego. Południowcy wręcz prowadą dialogi na klaksony i żyją całkiem dobrze. A warto pamiętać, że polskie prawo dość szczegółowo definiuje pojecie zamiaru (otwarty worek). Garść monet temu kto obali tezę, że niesłusznie użyłem sygnału i udało mi się dzięki temu uniknąć niebezpieczeństwa lub takowego zażegnać. No przecież to dzięki mojemu refleksowi w naciskaniu włącznika sygnału kolejny raz ukisnęliśmy tragedii na drodze. :aniol:
Awatar użytkownika
JARD'
Forumowicz
 
Posty: 252
Rejestracja: 06 kwie 2008, 20:49
Lokalizacja: BRZEG
Motocykl: Cień
Płeć: mężczyzna
Wiek: 60

Re: Śmiganie lewą stroną na trasie i mijanie kolumn samochod

Postautor: mike_russ dodano: 25 lut 2013, 20:25

temu też Dzikus dostał klakson w spadku po Lisie i ma teraz 2 :D
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 43

Następna

Wróć do Szkoła bezpiecznej jazdy

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość