).
, Szubinka 
Deamiens pisze:Tak po fotkach, to Sighișoara nocą podoba mi się znacznie bardziej jak w dzień
Zarówno w dzień, jak i w nocy Deamiens pisze:Ale jednego jestem pod wrażeniem - spakowaliście się w topcase, tankbag i dwie niezbyt duże sakwy?!
I jeszcze pamiątki o nie tak małych gabarytach( np. gliniane dzbanki) z powrotem zapakowaliśmy. Za rok to może jeszcze na moto weźmiemy namiot, krzesełka i stół Romeciarz pisze:Pięknie Panie pięknie to zobrazowane wszystko. Chyba będzie się tam wybrać trzeba. A jeśli o zagadkę chodzi to pewnie wystające rogi z narożnika budynku chodzi?
Romieciarz tylko Cię ostrzegam - Rumunia uzależnia NIKT pisze:Szubi, bardzo nam się podobała obstawa.
Ozdoby zrobiły super robotę (dziękuję obu Paniom).
Kierowca trochę panikował jak skrzyżowania i ronda blokowaliscie.
A zaczęło się jak ruszając spod mojego domu na pytanie "co wpisać w nawigacje" usłyszał "jedziemy za Nimi, tylko ich nie zgub".
Super się czyta i zazdrości z lekka tej wycieczki![]()
Jednak opis i zdjęcia bez linków robią robotę
Za trudne zadajesz zagadki, bo ja tam żadnego bankomatu nie widzę ..
A znając życie ja już bym dawno dostał opiernicz, że pączka w rękę wziąłem i go zjadłem robiąc "wiochę"
Boso, ale w ostrogach.
Szubi pisze:Szacun dla wszystkich którzy piszą relacje z podróży. Na forum 5 minut czytania, godzina pisania.
dziadek zbyszek pisze:Szubi pisze:Szacun dla wszystkich którzy piszą relacje z podróży. Na forum 5 minut czytania, godzina pisania.
5 minut X ilość czytających = tak przekraczamy tą godzinę![]()
Znaczy pisz c. d. bo uzależniłeś![]()
czy dzisiaj „dowiozą” świeżynkę?
Szubi pisze:Szacun dla wszystkich którzy piszą relacje z podróży. Na forum 5 minut czytania, godzina pisania.
Co będzie to będzie. Na początku trasy Transfogarskiej tankujemy się na stacji. Zagadują nas Węgrzy którzy też na moto chcą dzisiaj przejechać tą trasę. Zaczyna padać delikatny deszcz. Nie jest dobrze. Zarówno oni jak i my wrzucamy na siebie przeciwdeszcze. Szubinka swojego zapomniała, to daję jej swój. Wygląda jak kosmitka
Mgły, chmury, nie wiadomo co, powodują, że widzę już tylko na kilkanaście metrów do przodu. W intercomie mówię do Szubinki, jak za chwilę nie stanie się jakiś cud, to wracamy i może następnego dnia spróbujemy. Bo ani widoków żadnych nie będzie i co ważniejsze, na tak krętej drodze, przy tej widoczności jazda zaczyna być coraz bardziej niebezpieczna. Jestem już na granicy podjęcia decyzji o nawrotce i . . . I nagle staje się CUD
Drę się do mikrofonu w kasku MAMY TO, MAMY TO !!! JEST PIĘKNIE !!!
Pokazuje fają restaurację w Targu Jiu. Ma dobre opinie to lecimy. Bardzo przyjemny lokal. Wszyscy goście siedzą w ogródku restauracyjnym, my wolimy posiedzieć w środku na wygodnych kanapach. Tyłki zaczynają po tylu kilometrach boleć. Miękka kanapa to jest to czego teraz najbardziej potrzebują
pałeczki w czosnku i oczywiście mamałyga Luca pisze:Bywa, że produkuję się przez kilka dni a potem daję BabieLucy do przeczytania.
Jej to zajmuje 10 min i jeszcze w międzyczasie dostaję opierdziel za byki
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości