Rano obudziło mnie przyjemne ciepełko

. Po burzy nie było już śladu ,a nawet prąd wrócił (znaczy oświetlenie w kibelku ). Po spakowaniu obozu wysyłam eska do spotkanego moturzysty ,ale on odpisuje ,że jednak ten jego motocykl nie jest tak wygodny ,jak mu się wydawało i potrzebuje duuużo więcej czasu na dojście do siebie . Cóż "wsiadanego " grają . Spokojnie jadę po bardzo ładnych "winnych " terenach do Mikulova ,tam przejazd przez granicę i zakup vinetki . Spotkała mnie tam dziwna dla mnie sytuacja . do punktu sprzedaży wszedłem w kasku ( kto tam się wyzna jakie gdzie przepisy covidowe ) ,a sprzedawca pokazuje na kask i cuś tam fuczy

? .Pytam czy jest problem

? ,a on że u nich nie można w kasku wchodzić do pomieszczeń i jest za to kara

(gdyby policja się uparła) . Widać co kraj to obyczaj . Zaraz za Wiedniem odbiłem w prawo ,żeby nie jechać baną tylko jak najwięcej bokami .Planem na ten dzień było dojechanie do Cortiny' .
https://photos.app.goo.gl/z6gqwNnd7BTi9Yct9Tak w ciepełku sobie jechałem łaknąc widoki i ciesząc się jazdą . Planując trasę wiedziałem ,że za Linzem muszę uważać na tunel s. Michael . bo kiedy dwa lata temu jechałem tą trasą z Włoch ,to nawi pokierowała mnie właśnie przez niego i za jazdę tunelem zapłaciłem 14E . Teraz znalazłem objazd i miałem mocnego nerwa ,bo dwa lata prędzej minęła mnie przyjemność przejazdu górą i to jaką górą

. Podjazdy ,że na dwujce muciałem sisnąć ,żeby nie redukowś ,bo nie ruszę ,gdyby biegu brakło.
https://photos.app.goo.gl/gVrcvVCPDuG7pGyPATo zdjęcie pstryknąłem na przełęczy .Zjazd był równie ciekawy ,pierwszy raz widziałem znaki informujące na jakim biegu należy zjeżdżać . Dalsza droga z winklami ,to w lewo ,to ... i z alpejskimi anomaliami

.Jadę drogą z górki ,obok płynie górska ,bystra rzeka i płynie przeciwnym kierunku

,normalnie pod górę

. Takie omamo wizje miałem przez dobre kilkanaście km i nie było to od słońca .Są to podobne anomalia jak na g. Żar ,tylko tam są częstsze . Częto jak nawet nie ma rzeki ,to jedzie się z górki ,a co rusz trzeba bigi redukować . Pod koniec Austrii jeszcze tankowanie
https://photos.app.goo.gl/N7UrGWU74ZwjTW2m7 i wjazd do Italii

.
https://photos.app.goo.gl/6BVwC73a7NbeNs7F8No i znowu jestem w Dolomitach ,jak już nie raz pisałem w/g mnie najpiękniejsze pasmo w Europie (z tych przez które przejechałem ) .
https://photos.app.goo.gl/MUsQGq31VNH43xmH7Właśnie popołudniu są one najfajniejsze ,bo w dolinach cień (Shadow

) , a szczyty w pełnym słońcu .
https://photos.app.goo.gl/eRcyT85uG9k1hyc9ATak dojechałbym gdyby nie ... ,ale na razie muszę kończyć

.