Tour De Pologne 2012

autor: **Peliks** dodano: 23 lis 2011, 10:19

W sezonie 2012 planuję kilka małych wypadów jednodniowych (wyspa Bornholm)(Frombork-okolice)(kanał Elbląski), dwudniowych (wyspa Wolin)(Wałcz-okolice)(Ostróda-okolice) oraz jedną większą wyprawę jak w tytule. Cała trasa przekroczy 3200 km. Ominę odcinek Łeba-Hel bo tu bywam bardzo często z racji zamieszkania. Chcę jechać jak najbliżej granic Polski. Wyruszę oczywiście z Wejherowa i pierwszy nocleg planuję po około 460 kilometrach w okolicy Sejn. Drugi nocleg po 420 km w rejonie Włodawy. Następny po 530 km w Dukli. Dalej w okolicy Zabełkowa (Wodzisław Śląski) po pokonaniu kolejnych 500 km. Piąty nocleg planuję po przejechaniu kolejnych 430 km w Karpaczu. Ostatni odpoczynek myślę zrobić w okolicach Gryfina po kolejnych 450 km. Z ostatniego noclegu jadąc blisko Bałtyku do domu pozostanie mi 400 kilometrów. W związku z tym mam pytanko do szanownych Koleżanek i Kolegów : jeśli ktoś wie o fajnym noclegu w miejscach(lub bliskiej okolicy) w których chciałbym nocować to serdecznie proszę o informacje. Jeśli ktoś z zacnego grona chciałby ze mną dzielić trudy i radości tej wyprawy to również proszę o informację. Co do terminu to coś koło Lipca. Jeśli ktoś dołączy to trzeba dołożyć jeszcze około 200 km na rejon który sam bym omijał (Łeba-Hel) wówczas wydłuży się wyprawa do 3400 kilometrów i jeden nocleg ale ten u mnie więc gratis. Szczegółowy plan wyprawy podam zainteresowanym. Jeśli jest ktoś chętny na inne krótsze wyjazdy o których wspomniałem na wstępie to też zapraszam. Aha na te jedno-dwudniowe wypady jadę z szanowną małżonką Magdą a TDP raczej sam. Pozdrawiam. Peliks.

autor: **Deamiens** dodano: 23 lis 2011, 11:20

Włodawa jest 80km najkrótszą drogą ode mnie, gdyby Ci było po drodze. A co do kawałka od Włodawy do końca planowanej trasy... Jest jeszcze sporo czasu do namysłu. Może akurat nie będę miał innych planów a za to trochę kasy do wydania?

autor: **Peliks** dodano: 23 lis 2011, 11:33

Deamiens pisze:Włodawa jest 80km najkrótszą drogą ode mnie, gdyby Ci było po drodze. A co do kawałka od Włodawy do końca planowanej trasy... Jest jeszcze sporo czasu do namysłu. Może akurat nie będę miał innych planów a za to trochę kasy do wydania?

Dzięki Damianie ale raczej nie skorzystam bo chcę jechać przez Wolę Uhruską i Dorohusk do Zosina a przejazd przez Lublin wydłużył by i tak długą trasę o kolejne 170 km. Ale nigdy nie mówię nigdy. Dzięki będę pamiętał. Pozdrawiam. Peliks.

autor: **Szubi** dodano: 23 lis 2011, 14:23

też mam takie marzenie ale na razie cicho sza. Nie wiem co będzie za pół roku, czy nazbieram kasy, czy nie zmienię pracy i takie tam. Założenia mam następujące: spanie pod namiotem gdzie noc zastanie, chińskie zupki+ bułki w przydrożnym rowie więc koszty to tylko te związane z benzyną

Jak na razie wodzę tylko palcem po mapie, wybierając miejsca które chciałbym odwiedzić. To co chciałbym zobaczyć to atrakcje turystyczne klasy B lub C o których nie ma mowy w popularnych przewodnikach. Też chcę jechać możliwie blisko granicy ale nie za wszelką cenę. I nie wiem dlaczego ale ciągnie mnie na Hel - ten cypelek Polski

Próbuję namówić mojego najlepszego przyjaciela aby kupił motonga i ruszył ze mną ale chyba skończy się na tym że pojadę sam i będzie większy survival

Trasę zamierzam przejechać w 6 dni. O ile się nie mylę Luca dał radę. Szczerzę Ci kibicuję :oklasky:

Jeśli możesz opisuj swoje przygotowania do trasy, co zabierasz w drogę, jak szczegółowo będzie wyglądała Twoja trasa itp. Mam nadzieję że moje marzenie też uda się zrealizować w przyszłym roku :buttrock:

autor: **koty4** dodano: 23 lis 2011, 17:43

Fajny pomysł.Jednakże dzienne trasy rzędu 400-500 km są naprawdę męczące. Mało czasu na zobaczenie czegokolwiek. Z mojej maleńkiej wyprawy z Anią, wiem, że po drodze, całkiem przypadkowo znajdują się miejsca, które warto zobaczyć.
Oby Marku pogoda ci dopisała, ale jak będziesz miał niefart, to nici z takich założeń. 500 km w deszczu? Lub ulewie? Wtedy zmęczenie daje o sobie znać.
Jeśli oczywiście twoja droga mniej lub bardziej zaplanowana zbliży się w okolice Poznani, to zapraszamy.
No i szerokości :chopper:

autor: **Zbigniew** dodano: 23 lis 2011, 21:45

Plan rzeczywiście dobry ale te przeloty po około 450 km. będą bardzo męczące , przelot 200-250 jeszcze wstrzymam ale dłuższe ? . Ale ogólnie się zastanowimy .

autor: **Peliks** dodano: 23 lis 2011, 22:00

zbigniew pisze:Plan rzeczywiście dobry ale te przeloty po około 450 km. będą bardzo męczące , przelot 200-250 jeszcze wstrzymam ale dłuższe ? . Ale ogólnie się zastanowimy .

Wiem Zbynku że będzie ciężko ale myślę że dam radę. W końcu taką wyprawę robię raz w życiu. Oczywiście wiesz że Cię serdecznie zapraszam do udziału ? Też dasz radę ! Pozdrawiam. Peliks.

autor: **Dobry** dodano: 23 lis 2011, 23:23

Nie mam zamiaru negować wyprawy i km pokonywanych planowo przez jedeń dzień,ale z doświadczenia wiem że takie kilometry można robic np.co 2 dzień bo albo zakładamy że jedziemy i coś zwiedzamy albo mamy do pokonania trasę od punktu A do B i w tedy walimy na pałę.
Prędkość przelotowa 80km/h-500km- 12g.jazdy jak nic i tak co dziennie?
Dołączył bym sie ale jak wiadomo co roku na początku lipca jest wyprawa WW? :))

tak więc pokibicuję i przeczytam o przygodach
powodzonka
a z noclegiem tak jak rozmawialiśmy

autor: **DaJan** dodano: 23 lis 2011, 23:26

Szacun...Peliks...piszesz Dukla....jesli to ta Dukla koło przejścia granicznego w Barwinku-to mieszkam około 10 km od niej....zapraszam na nocleg....plan ambitny---powodzenia... :motor:

-pozdro.

autor: **scrambler** dodano: 24 lis 2011, 00:25

Peliks trzymam kciuki za twoją wyprawę :buttrock:

ja w tym sezonie planowałem zwiedzić Frombork a przy okazji w drodze powrotnej przez MAZURY zobaczyć bunkry . Niestety domowe obowiązki i kaprysy pogody cały czas skutecznie krzyżowały mi plany . Może w przyszłym sezonie uda się zrealizować ten plan . :motor: