Geocaching – gra terenowa użytkowników odbiorników GPS, polegająca na poszukiwaniu tzw. skrzynek uprzednio ukrytych przez innych uczestników tej samej zabawy. Ukrywane przeważnie w interesujących miejscach skrzynki zawierają dziennik odwiedzin, do którego wpisują się kolejni znalazcy, a także drobne upominki na wymianę. Lokalizacja miejsca ukrycia skrzynki przekazywana jest przez jej założyciela innym uczestnikom gry poprzez wprowadzenie jej współrzędnych geograficznych w jednej ze specjalnych internetowych baz danych, tzw. serwisów geocachingowych.
Nadrzędną ideą zabawy jest zachęcenie jej uczestników do odwiedzenia, w wyniku poszukiwań, miejsc w których ukryte są skrzynki. Niektóre miejsca wybrane przez chowających są trudno dostępne, mało znane, rzadko odwiedzane, a przy tym atrakcyjne i jako takie uznane za godne prezentacji innym uczestnikom gry. Znalazca w nagrodę zabiera jeden z ukrytych w pojemniku upominków, zostawia nowy nie mniej atrakcyjny oraz wpisuje swój identyfikator i datę do dziennika odwiedzin skrzynki. Oprócz danych dotyczących lokalizacji (długość i szerokość geograficzna, w systemie WGS 84) chowający umieszcza w serwisie geocachingowym opis skrzynki zawierający dodatkowe informacje ułatwiające jej znalezienie, a także informacje o charakterze krajoznawczym dotyczące miejsca ukrycia i ewentualnych innych atrakcji turystycznych w okolicy. Ponadto opis skrzynki zawierać powinien ostrzeżenia o możliwych zagrożeniach w trakcie poszukiwań oraz informacje o dostępności dla osób niepełnosprawnych lub szukających w towarzystwie dzieci.
Jeżeli ktoś by się zainteresował odwiedzaniem bardzo interesujących miejsc znanych tylko niektórym członkom "okolicznej ludności" polecam tę formę spędzania czasu, jedyne co jest potrzebne to GPS i niekiedy odwaga.
Poinformował mnie o tej "zabawie" kolega z liceum, który porzucił dla tej rozrywki palenie papierosów, alkohol i wędkarstwo uprawiane od 10-tego roku życia.
Na moje pytanie "co najbardziej Ci się podobało?" odpowiedział " nie sposób opisać w ciągu 1 zmiany (8h) lecz stwierdził, że najbliższe sercu było mu wdrapanie się na 120m komin fabryki i oglądanie wschodu słońca, bunkrów, starej kopalni - w której spędził noc i niejednokrotne uciekanie przed ochroną obiektów lecz tutaj przyznał się do nieprzestrzegania instrukcji dotarcia do skrzynki.
Niestety opowiedział mi również nieprzyjemną stronę tego typu spędzania czasu wolnego, a mianowicie spotkania z paniami (piszę z małej litery z braku szacunku) zajmującymi się zawodowo recyklingiem wszystkiego co można spieniężyć na miejscowym skupie złomu, śmigającymi najczęściej z wózkami zwiększającymi obroty "jednoosobowej firmy", a w czasie wolnym pełniąc wolontariat w formie "odświeżacza" powietrza w tramwajach i autobusach. Jako przykład podał tamy w lasach pozostałe po młynach itp., jednakże najgorsza była opowieść o "skrzynce" ukrytej w hangarach fabryki zapałek "black cat" (wytypował tę firmę znajdując opakowania zapałek z czarnym kotem) gdzieś w lesie (istnieje obecnie muzeum w Częstochowie z salą wystawową wraz z niedziałającą od 2010r linią produkcyjną). Pierwsze jego odwiedziny były z opowiadania niesamowite, ponieważ wszedł na teren bezproblemowo (brak sporej części płotu), wszedł do hali o ogromnej kubaturze przestrzennej gdzie niczego nie było. Kierując się wskazaniami GPS natrafił na hangar z otwartymi wrotami gdzie były jakieś maszyny, rozsypane zapałki i kilku prężnie pracujących złomków - mianowicie chodzi o połączenie kilku "firm" recyklingowych w 1 spółkę (armia złomiarzy) z bardzo rozwiniętym transportem (wózkowym). Po odnalezieniu skrzynki opuścił to miejsce z lekkim zażenowaniem. Gdy z ciekawości wrócił po kilku miesiącach ze znajomym pokazać mu hangar, ku zdziwieniu zobaczył jedynie ściany bez dachu i nic prócz.... kilku zapałek... (skrzynkę też zabrali). Istnieje również możliwość, że muzeum się dowiedziało o odwiedzinach złomków i zabrało maszyny w celu ratunku zabytków.
Jedyne co stwierdził to, że nie ma słów na opisanie tego jak wszystko jest dewastowane, zamiast w jakiś sposób zaopiekować się takimi obiektami i udostępnić do zwiedzania poprzez umieszczenie ich na szlakach turystycznych.
Ciekawostka - kolega zrobił 28tys. km od maja 2012r (Renault Clio w gazie), odwiedzając skrzyneczki w wolniejszych chwilach.
Geocaching strona główna ---
http://www.geocaching.pl/Wyszukiwarka skrzynek ---
http://www.geocaching.pl/seek.phpSkrzynki godne polecenia w województwach wg. poszukiwaczy ---
http://forum.opencaching.pl/viewforum.php?f=13PS. Napisane tutaj wypociny (nie byłem i nie widziałem, piszę co usłyszałem), mają jedynie formę przekazu z tego względu, iż zaciekawiły mnie opowieści kolegi o możliwości odwiedzenia miejsc, których nie pokaże nawet przewodnik. W razie pytań pogadam ze znajomym i postaram się na nie odpowiedzieć jeśli tylko uda mi się z nim umówić na spotkanie.