close

Informacja dotycząca plików cookies
Informujemy, że używamy informacji zapisanych na urządzeniach końcowych użytkowników przy pomocy plików cookies, w celu dostosowania naszego serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Korzystanie z naszego serwisu internetowego oznacza, że użytkownik wyraża zgodę na ich zapisywanie.

Gdzieś tam w góry...

Wycieczki krajowe i zagraniczne oraz relacje z ich przebiegu

Gdzieś tam w góry...

Postautor: Luca dodano: 27 lip 2020, 12:00

Zaświtała mi myśl, żeby w Alpy, ale BabaLuca postawiła veto ze względu na pandemię i zostają mi tylko te polskie.
No to jak tylko dokończę pakowanie to jadę gdzieś tam w góry...

P.S.
Z nieba już kropi to zapewne przygoda będzie ;)
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5034
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250>XVS1100>GL1500
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: paweljunkers dodano: 27 lip 2020, 18:37

Powodzenia :-)
Awatar użytkownika
paweljunkers
Forumowicz
 
Posty: 843
Rejestracja: 01 cze 2015, 22:57
Lokalizacja: kutno
Motocykl: Honda vt 600
Tel. kom.: 733162500
Płeć: mężczyzna
Wiek: 55

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: Jack dodano: 28 lip 2020, 10:06

Szerokości i wielu przygód, o których będziemy mogli poczytać :bike03:
Romet Kadet 50 -> Romet Mińsk 125 -> Romet Soft 125 -> Romet R 250 -> Yamaha FJ 1200
Awatar użytkownika
Jack
Klubowicz
 
Posty: 2251
Rejestracja: 15 cze 2012, 23:34
Lokalizacja: Podbeskidzie
Motocykl: Yamaha FJ 1200
Płeć: mężczyzna
Wiek: 56

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: Luca dodano: 01 sie 2020, 17:21

Już jestem po. Pięć dni machania kierownicą na winklach, skutecznie wyczerpały moje siły. Łapy mnie tak bolą, jakbym przerzucił z 10 ton węgla ;)
Było pięknie, odwiedziłem: Limanową, Krościenko nad Dunajcem, Zawoję, Węgierską Górkę, Wisłę, Ustroń, Cieszyn, Jastrzębie Zdrój, Racibórz, Kietrz, Głubczyce, Prudnik, Pokrzywną, Złoty Stok, Lądek Zdrój, Stronie Śląskie, Kletno, Bystrzyce Kłodzką, Duszniki Zdrój, Kudowę Zdrój, Radków, Broumov, Lubawkę, Karpacz, Szklarską Porębę, Świeradów Zdrój, Frydlant, Bogatynię i wylądowałem w Sieniawce. Nie mylić z Sieniawą z której pochodzę ;)
Nakręciłem na koła około 1700km. W większości miejsc niby byłem, ale znalazłem jeszcze takie w których był ten pierwszy raz i wniosek jest jeden, POLSKIE GÓRY SĄ PIĘKNE, tylko ten asfalt mógłby być lepszy, zwłaszcza w okolicach Dolnego Śląska.
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5034
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250>XVS1100>GL1500
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: jacek.rc dodano: 01 sie 2020, 21:12

Luca ,a pamiętasz jak Jelonkiem winklowałeś z lewa na prawo i radość z zakrętów się nie kończyła ? Zadaję takie pytanie troszkę autopsyjne ,bo wiem jaka jest różnica w robieniu winkli moją Shadow-ką ,a np Cruiserkiem :wielkieoczy: . Za to potwory na autostradzie idą jak po szynach ,ale kto lubi autostrady _bezradny .
Show Must Go On
Awatar użytkownika
jacek.rc
Forumowicz
 
Posty: 2255
Rejestracja: 16 sie 2012, 22:36
Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Motocykl: KSL ,Cruiser ,VT-750,ADV -250
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: Luca dodano: 02 sie 2020, 11:59

jacek.rc pisze:Luca ,a pamiętasz jak Jelonkiem winklowałeś z lewa na prawo i radość z zakrętów się nie kończyła ?

Jelonem to przynajmniej ze trzy dni więcej można, by polatać, zanim łapy zaczęły, by dawać o sobie znać :D
a radość z zakrętów to mam za każdym razem, nawet gdy jadę rowerem ;) .
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5034
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250>XVS1100>GL1500
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: Luca dodano: 02 sie 2020, 12:05

Relację nie wiem kiedy uda mi się napisać to chociaż parę fotek na zachętę wstawię;
https://chomikuj.pl/Luca/Gory+2020
Ciekawe, czy odgadniecie, które zdjęcie w jakim miejscu Polski było robione?
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5034
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250>XVS1100>GL1500
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: LadyDragon dodano: 03 sie 2020, 08:27

Jak widzę odwiedziłeś labirynt w Błędnych Skałach i zakręt śmierci koło Szklarskiej Poręby :)
Awatar użytkownika
LadyDragon
Klubowicz
 
Posty: 1464
Rejestracja: 15 sie 2011, 23:43
Lokalizacja: Głogów, dolnośląskie :)
Motocykl: plecaczek
Tel. kom.: 500721926
Płeć: kobieta
Wiek: 53

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: Luca dodano: 03 sie 2020, 11:31

LadyDragon pisze:Jak widzę odwiedziłeś labirynt w Błędnych Skałach i zakręt śmierci koło Szklarskiej Poręby :)

Czyli zdjęcie 06 i 09 trafione w 100% :)
:oklasky:
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5034
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250>XVS1100>GL1500
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzieś tam w góry...

Postautor: Luca dodano: 15 gru 2022, 21:22

Motocykl sprzedany, więc nie jeździłem na dwóch kołach już ze dwa miesiące, za oknem pada śnieg, a ja czuję się jak nałogowiec na odwyku. Perspektywa ponownego łapania wiatru we włosy z pozycji motocyklisty nie rysuje się wesoło. Kasa z motocykla poszła w beton i nie wiem, kiedy ponownie będę mógł wsiąść na jakiś motocykl i pojechać gdzieś przed siebie?
Przypomniałem sobie, że mam jeszcze zaległą relację, którą zacząłem pisać i porzuciłem z braku czasu. Przynajmniej mam co powspominać i przy okazji jeszcze mogę sobie trochę pomarzyć. Sporo już zapomniałem i liczę na to, że przy oglądaniu zdjęć umysł jeszcze coś tam z siebie wykrzesze.


Gdzieś tam w góry ...
Dzień pierwszy, poniedziałek 27 lipca 2020

Miały być wakacje rodzinne, ale BabaLuca nie dostała na ten tydzień urlopu a ja przymusowo tak i jakoś trzeba było sobie zorganizować czas. Nie planowałem w tym roku motocyklowych wojaży, bo koronowirusowa pandemia szaleje po świecie, jednak wolne dni i letnia pogoda kuszą, by gdzieś wyskoczyć. Może, by tak Alpy?
Pokusa jest wielka, tylko co jak mnie tam dopadnie koronawirus, albo zwykła dwutygodniowa kwarantanna, bo akurat się zetknę z kimś chorym? W sierpniu jest jeszcze szansa na tydzień rodzinnych wakacji to lepiej będzie jak zamienię zagraniczne góry na te polskie. Może nie tak majestatyczne jak Alpy czy Dolomity, ale też fajne i ciekawych miejsc nie zabraknie.
Pakowanie podróżnych bambetli i przygotowywanie Yamahy do drogi, zajęło mi większość dnia i wyruszyłem dopiero popołudniu przy asyście kropel deszczu.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 181342.jpg

Na szczęście deszczowe chmury gromadziły się na północy a ja jechałem na południe, spoglądając na nie w lusterkach. Na kilku kroplach się skończyło i z każdym kilometrem było tylko lepiej. Nawet aż za dobrze, bo gorąco i duszno. Coś jak przed letnią burzą.
Po drodze odwiedziłem XV wieczny zamek w Pińczowie a właściwie to tylko to co z niego zostało.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 181318.jpg

Kiedyś to był piękny zamek, a teraz pozostał tylko kawałek pawilonu ogrodowego.
Pod koniec XVIII w. niejaka walnięta margrabina Elżbieta Wielopolska kazała rozebrać zamek. W czasach swojej świetności tak wyglądał:
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 180985.jpg

Jak widać był to kawał pożądnego zamczyska, wbudowanego w górę.
Daleko nie ujechałem i już pojawił się kolejny ciekawy zabytek. Tym razem pałacyk w Sancygniowie z 1882 roku, wybudowany w miejscu starego dworu obronnego Sancygniowskich. Niestety pałacyk niszczeje i obecny właściciel nic nie robi, by go uratować.
Jeśli nic się nie zmieni to za kilkanaście lat zostanie z niego tylko trwała ruina.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 180766.jpg





Szkoda, bo pałacyk ma duży potencjał i ciekawą historię.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 179596.jpg


Parę kilometrów dalej widzę kolejne zaniedbane ruiny. Teraz jest to synagoga w Działoszycach.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 179577.jpg


Pogoda dopisuje, aż za bardzo. Upał, spiekota i duchota, ale lepsze to od burzy z piorunami i gradem, zatem cieszę się i pocę się dalej. Teren z każdym kilometrem robi się coraz bardziej górzysty i widoczki uskrzydlają moją motocyklową duszę.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 178770.jpg

Przed Krakowem wjechałem w rolniczy rejon bogaty w kapustę i nie tylko. Rok nie był łaskawy dla zbóż, bo w większości leżą poprzewracane ale kapuście jak widać nic nie przeszkadza.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 178291.jpg

W Nowym Brzesku czeka na mnie niespodzianka. Remonty i nie przejadę mostem na drugą stronę Wisły. Jestem tu cztery dni za wcześnie. Trudno, muszę nadrobić trochę drogi i przeprawię się na drugi brzeg w Koszycach.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 178278.jpg

Ludzie kończą pracę i Bochnia o tej porze jest zakorkowana po brzegi. Kolejne litry potu wylewam. Dwucylindrowy silnik chłodzony powietrzem zaczyna się przegrzewać i pod koniec muszę go gasić na światłach, by nie doprowadzić do zagotowania oleju. Po pokonaniu miasta było już tylko lepiej. Przed Limanową przywitały mnie góry i piękne widoki. Patrząc teraz na to zdjęcie, stwierdzam, że motorek też całkiem ładny miałem.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 176480.jpg

Jestem na Przełęczy Widoma przez którą wielokrotnie przejeżdżałem i jakoś nigdy nie było czasu, aby się zatrzymać i popodziwiać okolicę. W końcu nigdzie mi się nie śpieszy i mam teraz czas, nawet na to, by sprawdzić jak zostały nazwane otaczające mnie góry, których jak się okazało jest całkiem sporo.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 176465.jpg

Za Limanową odnalazłem boczną dróżkę, którą kiedyś miałem przyjemność przejechać razem z zaprzyjaźnionym motocyklowym małżeństwem, Verdgarem i Umkiem. Przejazd był wtedy na tyle szybki, że mało co zapamiętałem. Teraz mam zamiar się odrobinę podelektować tą górską drogą. Nachylenie 17%, czyli będzie ciekawie, zwłaszcza, że właśnie został położony świeżutki asfalcik.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 176461.jpg

Z satelity droga przez las wygląda na dosyć prostą a w rzeczywistości wcale tak nie jest.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 174534.jpg


W rzeczywistości są fajnie pochylone motocyklowe zakręty, które można pokonać bez zbytniego zwalniania. Oczywiście zdjęć tych najfajniejszych nie zrobiłem i musicie mi uwierzyć na słowo.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 173500.jpg

Klimat tego miejsca też dawał radość, bo dzięki gęstemu zalesieniu było dużo chłodniej i przyjemniej.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 173499.jpg

Gdyby ktoś wybierał się z Limanowej do Kamienicy to jak najbardziej polecam tą właśnie drogę.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 173490.jpg

W zimie tylko nie polecam, bo kilka miesięcy później na śliskiej ośnieżonej drodze, musiałem mocno ściskać kierownicę.
Najlepsze było później, znaczy się teraz gdy jechałem latem. Otóż dojechałem do skrzyżowania i skręciłem w lewo, bo mi się tak wydawało i wjechałem na drogę równie bogatą z górskie zakręty. Z tym, że nie była już taka wąska i ruch był znacznie większy.
Rozochocony łykałem zakręt za zakrętem i z każdym kilometrem nabierałem poczucia, że coś jest nie tak. Po prostu nie pamiętałem, żebym kiedykolwiek jeździł po takich zakrętach.
Sprawa się w końcu wyjaśniła, kiedy dojechałem do tablicy z nazwą miejscowości Limanowa.
Cóż poradzić, trzeba w końcu znaleźć wśród zabranych tobołków, mapę i sprawdzić co to takiego się stało. No tak, na skrzyżowaniu trzeba było skręcić w prawo a nie w lewo.
W sumie to nic by się takiego nie stało, tylko dzień mi się zaczął kończyć a ja nie miałem jeszcze pomysłu na nocleg w czasach, gdy koronawirus zaczynał szaleć po naszym kraju.
No to dawaj, ogień w tłoki i przed zmrokiem wylądowałem w Ochotnicy Dolnej.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 168709.jpg

Z dostępem do Internetu kiepsko to wspomogłem się moim naziemnym pilotem, czyli BabaLucą. W Ochotnicy nic nie było, ale w Tylmanowej jest jakiś kemping.
Zatem muszę się wrócić parę kilometrów. Szukam tego kempingu i nic. Znalazłem tylko jakiś dom weselny pod tym adresem. Pytam tubylców i tubylcy nic o kempingu nie wiedzą a w Necie przecież jest.
Gdy kilka osób stwierdziło, że najbliższy kemping to oczywiście jest, ale dopiero w Krościenku nad Dunajcem to nie myśląc wiele, obrałem azymut na Krościenko.
Już w zupełnych ciemnościach dotarłem na miejsce. Ku mojemu zdziwieniu pomimo pandemii na kempingu ludzi nie brakowało i zupełnie nikt nie przejmował się zachowaniem jakiegoś tam dystansu społecznego.
Zapłaciłem za nocleg szalone 12zł, rozbiłem namiot już na mokrej od rosy trawie. Potem to była kolacyjka na ruskiej, benzynowej kuchence, bo do gniazdka z prądem nie mogłem się dopchać. Do prysznica to niestety już musiałem odstać swoje a dalej to już nie pamiętam, bo padłem ze zmęczenia.


Podsumowanie dnia:
Przejechanych kilometrów : 304
Widzianych województw: Świętokrzyskie, Podkarpackie i Małopolskie
Awarie: wszystko OK

Mapka poglądowa z dnia.
https://chomikuj.pl/Luca/Gdzies+tam+202 ... 168226.jpg
Awatar użytkownika
Luca
Klubowicz
 
Posty: 5034
Rejestracja: 25 mar 2008, 09:30
Lokalizacja: KIELCE okolice
Motocykl: Jinlun250>XVS1100>GL1500
Płeć: mężczyzna

Następna

Wróć do Podróże

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość