Kryszu jak ładowarka rozłącza ,to ma za mały prąd ładowania ,będziesz musiał raczej nabyć nową
. Kurna jednak ten globalny wiosek jest zarąbisty
.Jack z pogodą w podróży jest tak ,że jest jaka jest i trzeba ją brać na klatę ,można strzelić focha ,albo potupać
,ale trzeba być przygotowanym na wszystko. Powiem Ci jeszcze ,że częściej tęsknimy na południu za deszczykiem , niż w czasie deszczu za słoneczkiem . Oczywiście życzę Kryszowi pogody optymalnej , czyli jaką sobie życzy
.